Jej rodzina? Songtext
von Kabaret Starszych Panów
Jej rodzina? Songtext
Bo proszę panów, cóż z tego
I cóż, że dziewczyna
Jest jak z kina
Że ze trzy lata byś wytrzymał
Ale rodzina, jej rodzina
Jaką rodzinę ma
To jest istotne, proszę panów
Czy mama się nie wtrąca
I szczęścia nie zamąca
Jej tata, czy nie trąca
Gdy w złość na zięcia wpadł
Czy wujek z czci odarty
Nie oszukuje w karty
Czy chęcią żartów party
Nie nadoskwiera brat
Takich pytań sto
Bardzo dużo to
Ale nie spoczniemy my
Aż sprawdziemy, rozumiecie panowie, czy
Czy powiedzmy sobie
Czy gdy dziadzio przyjdzie w gości
Nie nudzi do nudności
A gdy spożywa tościk
Na dywan roni dżem
Czy szwagier, który tyra
Aż w piersi dech zapira
Czy nie wymusza żyra
Pod groźbą szczucia psem
Takich pytań sto
Bardzo dużo to, przyznaję
Ale nie spoczniemy my
Aż sprawdziemy, panowie pojmują, czy
Czy, dajmy na to, czy
Babunia nie wyżera
Prowiantu z fryżydera
Czy ciocia nie wybiera
Z półmiska lepszych sztuk
Czy przewracając stolik
Stryjaszek alkoholik
Nie stłucze znów majolik
Choć sporo on już stłukł
Takich pytań sto, no oczywiście
Bardzo dużo to
Ale nie spoczniemy my
Aż sprawdziemy, uważajcie panowie, czy
Czy, załóżmy, czy kuzyn somnambulik
Bladziutki jak śledź ulik
Nie wejdzie śpiąc w koszuli
Przestraszyć nas we śnie
Czy siostra naszej pani
Nie sprawi, że my zanim
Się spostrzeżemy sami
W siostrzyczce zakochani
A moja dziewczyna jest jak z kina
Ze cztery lata z nią wytrzymam
Bo jej rodzina, jej rodzina
Cóż za rodzinę ma, wspaniałą
Bo
Mamunia się nie wtrąca
I szczęścia nie zamąca
A w złości nie potrąca
Tatunio król bon ton
Wujaszek chłop otwarty
Przegrywa ze mną w karty
A brat, grzecznością party
Powtarza wciąż "pardon"
Tacy krewni to
Sama radość, bo
Oni zaufają i
Dogadzają mi
A bo wystawcie sobie panowie
Że i szwagier, który tyra
Aż w piersi dech zapira
Pożyczki mi i żyra
Bez długich daje mów
Stryjaszek też nie ciężar
Pieniężnie nie zawęża
A mąż jej, dla męża
Po prostu brak mi słów
I cóż, że dziewczyna
Jest jak z kina
Że ze trzy lata byś wytrzymał
Ale rodzina, jej rodzina
Jaką rodzinę ma
To jest istotne, proszę panów
Czy mama się nie wtrąca
I szczęścia nie zamąca
Jej tata, czy nie trąca
Gdy w złość na zięcia wpadł
Czy wujek z czci odarty
Nie oszukuje w karty
Czy chęcią żartów party
Nie nadoskwiera brat
Takich pytań sto
Bardzo dużo to
Ale nie spoczniemy my
Aż sprawdziemy, rozumiecie panowie, czy
Czy powiedzmy sobie
Czy gdy dziadzio przyjdzie w gości
Nie nudzi do nudności
A gdy spożywa tościk
Na dywan roni dżem
Czy szwagier, który tyra
Aż w piersi dech zapira
Czy nie wymusza żyra
Pod groźbą szczucia psem
Takich pytań sto
Bardzo dużo to, przyznaję
Ale nie spoczniemy my
Aż sprawdziemy, panowie pojmują, czy
Czy, dajmy na to, czy
Babunia nie wyżera
Prowiantu z fryżydera
Czy ciocia nie wybiera
Z półmiska lepszych sztuk
Czy przewracając stolik
Stryjaszek alkoholik
Nie stłucze znów majolik
Choć sporo on już stłukł
Takich pytań sto, no oczywiście
Bardzo dużo to
Ale nie spoczniemy my
Aż sprawdziemy, uważajcie panowie, czy
Czy, załóżmy, czy kuzyn somnambulik
Bladziutki jak śledź ulik
Nie wejdzie śpiąc w koszuli
Przestraszyć nas we śnie
Czy siostra naszej pani
Nie sprawi, że my zanim
Się spostrzeżemy sami
W siostrzyczce zakochani
A moja dziewczyna jest jak z kina
Ze cztery lata z nią wytrzymam
Bo jej rodzina, jej rodzina
Cóż za rodzinę ma, wspaniałą
Bo
Mamunia się nie wtrąca
I szczęścia nie zamąca
A w złości nie potrąca
Tatunio król bon ton
Wujaszek chłop otwarty
Przegrywa ze mną w karty
A brat, grzecznością party
Powtarza wciąż "pardon"
Tacy krewni to
Sama radość, bo
Oni zaufają i
Dogadzają mi
A bo wystawcie sobie panowie
Że i szwagier, który tyra
Aż w piersi dech zapira
Pożyczki mi i żyra
Bez długich daje mów
Stryjaszek też nie ciężar
Pieniężnie nie zawęża
A mąż jej, dla męża
Po prostu brak mi słów
Writer(s): Jerzy Ryszard Wasowski, Jeremi Stanislaw Przybora Lyrics powered by www.musixmatch.com