Ajem USA Songtext
von Bracia Figo Fagot
Ajem USA Songtext
Spotkałem ją na lquano Disco w Dawidach
Chwilę spoglądałem, oceniałem, odstawiłem drina
Dobra idę i podchodzę, ona patrzy spode łba
Mówię heloł bejbe, łot jor nejm, ajem usa
We love mówię potem, ona nic tylko gapi się
Kurwa może coś zrobiłem źle?
Może z gęby wali mi, nie no przecież gumę żuję
Nagle ona z takim tekstem do mnie wyskakuje
Nie wysilaj się grubasku
Przecież rozpoznałam cię
Pomagasz w autoserwisie
W smarze chodzisz całe dnie
Nakręca bajera świnie
Testosteron level max
Jeśli w żyłach alko płynie
Szanse są jeden do dwa
Jeśli nosisz zdejmij bryle
Nie zawsze udaje się
Jak da świnia ci po ryle
Do następnej udaj się
Spotkałem ją w masarni, w tak zwanym sklepie firmowy
Stała z taką grubą babą, podobną trochę do krowy
Śliczna dziewczyna, ale stara z takim ryjem
Jeśli to jest matka, to i ona się roztyje
Mówię ryzyk fizyk idę, poprawiłem włosy na łbie
Podchodzę zagaduję, ale stara z ryjem na mnie
Że tu jest kolejka i żebym się nie wpychał
Przyjebała mi torebką, chwile czułem jakbym zdychał
Co za bydlak, co za świnia
W kolejkę na krzywego ryja
W łeb z torebki wypad stary
Kurwa skąd te smaru ślady
Nakręca bajera świnie
Testosteron level max
Jeśli w żyłach alko płynie
Szanse są jeden do dwa
Jeśli nosisz zdejmij bryle
Nie zawsze udaje się
Jak da świnia ci po ryle
Do następnej udaj się
Spotkałem ją na plaży w Mielnie przy zejściu przy foce
Na bosaka i w bikini pali szluga aż się pocę
Więc ręką przecieram czoło badam skrzydła i podbijam
To że pali przecież znaczy, że to strasznie łatwa świnia
Twoja matka to jest saper bo masz bombową figurę
Chyba działa bo zza oksów mocno wzrokiem mnie taksuje
Gdybyś była piaskiem bejbe, to bym babki robił z ciebie
Jak mi z kopa dała w jaja, to zesrałem się pod siebie
Weź nie wkurwiaj mnie chłopaku
Przecież rozpoznałam cię
Ty jesteś ten z Mielna Pablo
Zupę wcinaj, pierdol się
Nakręca bajera świnie
Testosteron level max
Jeśli w żyłach alko płynie
Szanse są jeden do dwa
Jeśli nosisz zdejmij bryle
Nie zawsze udaje się
Jak da świnia ci po ryle
Do następnej udaj się
Chwilę spoglądałem, oceniałem, odstawiłem drina
Dobra idę i podchodzę, ona patrzy spode łba
Mówię heloł bejbe, łot jor nejm, ajem usa
We love mówię potem, ona nic tylko gapi się
Kurwa może coś zrobiłem źle?
Może z gęby wali mi, nie no przecież gumę żuję
Nagle ona z takim tekstem do mnie wyskakuje
Nie wysilaj się grubasku
Przecież rozpoznałam cię
Pomagasz w autoserwisie
W smarze chodzisz całe dnie
Nakręca bajera świnie
Testosteron level max
Jeśli w żyłach alko płynie
Szanse są jeden do dwa
Jeśli nosisz zdejmij bryle
Nie zawsze udaje się
Jak da świnia ci po ryle
Do następnej udaj się
Spotkałem ją w masarni, w tak zwanym sklepie firmowy
Stała z taką grubą babą, podobną trochę do krowy
Śliczna dziewczyna, ale stara z takim ryjem
Jeśli to jest matka, to i ona się roztyje
Mówię ryzyk fizyk idę, poprawiłem włosy na łbie
Podchodzę zagaduję, ale stara z ryjem na mnie
Że tu jest kolejka i żebym się nie wpychał
Przyjebała mi torebką, chwile czułem jakbym zdychał
Co za bydlak, co za świnia
W kolejkę na krzywego ryja
W łeb z torebki wypad stary
Kurwa skąd te smaru ślady
Nakręca bajera świnie
Testosteron level max
Jeśli w żyłach alko płynie
Szanse są jeden do dwa
Jeśli nosisz zdejmij bryle
Nie zawsze udaje się
Jak da świnia ci po ryle
Do następnej udaj się
Spotkałem ją na plaży w Mielnie przy zejściu przy foce
Na bosaka i w bikini pali szluga aż się pocę
Więc ręką przecieram czoło badam skrzydła i podbijam
To że pali przecież znaczy, że to strasznie łatwa świnia
Twoja matka to jest saper bo masz bombową figurę
Chyba działa bo zza oksów mocno wzrokiem mnie taksuje
Gdybyś była piaskiem bejbe, to bym babki robił z ciebie
Jak mi z kopa dała w jaja, to zesrałem się pod siebie
Weź nie wkurwiaj mnie chłopaku
Przecież rozpoznałam cię
Ty jesteś ten z Mielna Pablo
Zupę wcinaj, pierdol się
Nakręca bajera świnie
Testosteron level max
Jeśli w żyłach alko płynie
Szanse są jeden do dwa
Jeśli nosisz zdejmij bryle
Nie zawsze udaje się
Jak da świnia ci po ryle
Do następnej udaj się
Writer(s): Andrzej Maciej Izdebski, Bartosz Walaszek, Piotr Polac Lyrics powered by www.musixmatch.com