Dokładnie tak Songtext
von Tede
Dokładnie tak Songtext
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Nienawidzą mnie, bo tak ja chcę
To słowa tne i
Nie ma ee, tak to się nie da
A oni ee, TDF się sprzedał
A oni ee, TDF to p-
Sam w kombosach tak powiedział
O- się od Tedzika, Tedzia, Tedego
O- się od niego
Bo co złego jest z kombosami?
Wyluzować się z chłopakami
To nastukani jointami skuci
Spotykamy się Frisbee rzucić
Do studia wrócić, nagrać coś
Stad się bierze twoja złość
Bo życie mi nie dało w kość
Dość, nie ważne co myśli ktoś
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Fatum zawsze musiało się upiec
A życie mi nie dało po dupie
A co, 4runner drugiego kupię
Nie rozbiwszy pierwszego na słupie
Te gatki głupie à propos podtekstów
Wynikają z twoich kompleksów
Chwytasz tekstu wyrwanego z kontekstu
Za wszelką cenę szukasz pretekstu
No bo ty luz masz przy dziewczynach
A co, to przy chłopakach się spinasz
Przeginasz i wiesz dobrze o tym
Nie próbuj robić ze mnie idioty
Proszę, weź mnie za zwroty
Nie masz swojej roboty
Do dzieła
Nie masz swojej roboty
Do dzieła, do dzieła, do dzieła
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Nienawidztwo
Przeszłości dziedzidztwo
Jestem ponad tym jak lotnictwo
Nic to, oblatuje to bokiem
I tak mnie słyszysz jak deszcz zza okien
Rok za rokiem ten sam dźwięk
Kropli deszczu o parapet brzdęk
Brzdęk, brzdęk
To zawsze słyszysz
I nie ma opcji, że to ściszysz
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Nienawidzą mnie, bo tak ja chcę
To słowa tne i
Nie ma ee, tak to się nie da
A oni ee, TDF się sprzedał
A oni ee, TDF to p-
Sam w kombosach tak powiedział
O- się od Tedzika, Tedzia, Tedego
O- się od niego
Bo co złego jest z kombosami?
Wyluzować się z chłopakami
To nastukani jointami skuci
Spotykamy się Frisbee rzucić
Do studia wrócić, nagrać coś
Stad się bierze twoja złość
Bo życie mi nie dało w kość
Dość, nie ważne co myśli ktoś
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Fatum zawsze musiało się upiec
A życie mi nie dało po dupie
A co, 4runner drugiego kupię
Nie rozbiwszy pierwszego na słupie
Te gatki głupie à propos podtekstów
Wynikają z twoich kompleksów
Chwytasz tekstu wyrwanego z kontekstu
Za wszelką cenę szukasz pretekstu
No bo ty luz masz przy dziewczynach
A co, to przy chłopakach się spinasz
Przeginasz i wiesz dobrze o tym
Nie próbuj robić ze mnie idioty
Proszę, weź mnie za zwroty
Nie masz swojej roboty
Do dzieła
Nie masz swojej roboty
Do dzieła, do dzieła, do dzieła
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Nienawidztwo
Przeszłości dziedzidztwo
Jestem ponad tym jak lotnictwo
Nic to, oblatuje to bokiem
I tak mnie słyszysz jak deszcz zza okien
Rok za rokiem ten sam dźwięk
Kropli deszczu o parapet brzdęk
Brzdęk, brzdęk
To zawsze słyszysz
I nie ma opcji, że to ściszysz
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Dokładnie tak, ja tonę w dumie
I stać mnie na to żeby ponad się unieść
Ty możesz nie rozumieć z tego nic
Po prostu tak musi być
Writer(s): Jacek Graniecki Lyrics powered by www.musixmatch.com