Możesz Zniknąć Songtext
von Rasmentalism feat. Kuba Badach, Rosalie.
Możesz Zniknąć Songtext
Cały dzień, dzisiaj ciemno, już letarg
Nie ma sylwestra, a słychać huk petard
Spływaj jak będziesz w złym stanie
W takim stanie możesz się ulotnić
Tutaj siedzą tylko ciała stałe
I nikt się nie gotuje od 100 stopni
Próbuję zresetować sobie ruter
I wolę nie zgadywać co zepsujesz
I dawno już przeszedłem Twoje plansze
Jak na starym Atari Montezumę
I wkurwiają mnie tylko rzeczy martwe
Daj mi odetchnąć, będziesz bezpieczna
Błagam, miej w sobie trochę życia
Słońce mnie ostatnio nie rozpieszcza
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Tu gdzie niebo jest w kolorze elewacji, a elewacje są w kolorze ulic
Chłopaki pod sklepami jak w pracy
A smog przykleja się do mojej kurtki (do mojej kurtki)
Słońca tu dla wszystkich nie wystarczy
Więc każdy już pilnuje swojej dupy (pilnuje swojej dupy)
Na taśmie ma pół chleba i dwie flaszki
I serio, to są całe jej zakupy?
W tym miejscu tak wyprzedzam swoje czasy
Że siedzę i wspominam sobie przyszłość, i
Błagam, suko, nie psuj mojej fazy
Nie będę freestylował pod Twój beatbox, i
Dosyć gadek mam o Twojej walce
Zobacz jak pstrykają moje palce
Teraz możesz zniknąć, ye
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Twój zegarek pokazuje Ci, że jeszcze nie
Twoje życie znów wygląda jak zdjęcie "przed"
Spokojnie, spokojnie, spokojnie, spokojnie
Nie będzie źle
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Nastukałem się trochę, przyznaję
Nie ma sylwestra, a słychać huk petard
Spływaj jak będziesz w złym stanie
W takim stanie możesz się ulotnić
Tutaj siedzą tylko ciała stałe
I nikt się nie gotuje od 100 stopni
Próbuję zresetować sobie ruter
I wolę nie zgadywać co zepsujesz
I dawno już przeszedłem Twoje plansze
Jak na starym Atari Montezumę
I wkurwiają mnie tylko rzeczy martwe
Daj mi odetchnąć, będziesz bezpieczna
Błagam, miej w sobie trochę życia
Słońce mnie ostatnio nie rozpieszcza
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Tu gdzie niebo jest w kolorze elewacji, a elewacje są w kolorze ulic
Chłopaki pod sklepami jak w pracy
A smog przykleja się do mojej kurtki (do mojej kurtki)
Słońca tu dla wszystkich nie wystarczy
Więc każdy już pilnuje swojej dupy (pilnuje swojej dupy)
Na taśmie ma pół chleba i dwie flaszki
I serio, to są całe jej zakupy?
W tym miejscu tak wyprzedzam swoje czasy
Że siedzę i wspominam sobie przyszłość, i
Błagam, suko, nie psuj mojej fazy
Nie będę freestylował pod Twój beatbox, i
Dosyć gadek mam o Twojej walce
Zobacz jak pstrykają moje palce
Teraz możesz zniknąć, ye
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Twój zegarek pokazuje Ci, że jeszcze nie
Twoje życie znów wygląda jak zdjęcie "przed"
Spokojnie, spokojnie, spokojnie, spokojnie
Nie będzie źle
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Powiedz mała, po co mamy tracić czas?
Chyba wolę jak mi znikasz z map
Nie wszystko jest o nas
Czasem muszę się schować
Nastukałem się trochę, przyznaję
Writer(s): Arkadiusz Sitarz, Marek Wieremiejewicz, Bartlomiej Jakub Badach, Tomasz Kamil Kraszewski Lyrics powered by www.musixmatch.com