Nie ma jak u mamy Songtext
von Michał Bajor
Nie ma jak u mamy Songtext
Ona jedna dostrzegała
W durnym świecie tym jakiś ład!
Własną piersią dokarmiała
Oczy mlekiem zalewała
Wychowała jak umiała
A gdy wyjrzał już człek na świat
Wziął swój los w ręce dwie
I nie w głowie mu było, że
Nie ma jak u mamy, ciepły piec, cichy kąt!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – robi błąd!
Nie ma jak u mamy, cichy kąt, ciepły piec!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – jego rzecz!
A tym czasem człeka trawił
Spać nie dawał mu taki mus
Żeby sadłem się nie dławić
Lecz choć trochę świat poprawić
Nieraz w trakcie tej zabawy
Świeży na łbie zabolał guz
Człowiek jadł z okien kit
Lecz zanucić mu było wstyd
Nie ma jak u mamy, ciepły piec, cichy kąt!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – robi błąd!
Nie ma jak u mamy, cichy kąt, ciepły piec!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – jego rzecz!
Te porywy, te zapały!
Jak świat światem się kończą tak
Że się wrabia człek pomału
W ciepłą żonę stół z kryształem!
I ze szczęścia ogłupiały
Nie obejrzy się nawet jak
W becie już ktoś się drze
Komu nawet nie w głowie, że
Nie ma jak u mamy, ciepły piec, cichy kąt!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – robi błąd!
Nie ma jak u mamy, cichy kąt, ciepły piec!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – jego rzecz!
W durnym świecie tym jakiś ład!
Własną piersią dokarmiała
Oczy mlekiem zalewała
Wychowała jak umiała
A gdy wyjrzał już człek na świat
Wziął swój los w ręce dwie
I nie w głowie mu było, że
Nie ma jak u mamy, ciepły piec, cichy kąt!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – robi błąd!
Nie ma jak u mamy, cichy kąt, ciepły piec!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – jego rzecz!
A tym czasem człeka trawił
Spać nie dawał mu taki mus
Żeby sadłem się nie dławić
Lecz choć trochę świat poprawić
Nieraz w trakcie tej zabawy
Świeży na łbie zabolał guz
Człowiek jadł z okien kit
Lecz zanucić mu było wstyd
Nie ma jak u mamy, ciepły piec, cichy kąt!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – robi błąd!
Nie ma jak u mamy, cichy kąt, ciepły piec!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – jego rzecz!
Te porywy, te zapały!
Jak świat światem się kończą tak
Że się wrabia człek pomału
W ciepłą żonę stół z kryształem!
I ze szczęścia ogłupiały
Nie obejrzy się nawet jak
W becie już ktoś się drze
Komu nawet nie w głowie, że
Nie ma jak u mamy, ciepły piec, cichy kąt!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – robi błąd!
Nie ma jak u mamy, cichy kąt, ciepły piec!
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy – jego rzecz!
Writer(s): Wojciech Mlynarski, Panajot Bojadzijew Lyrics powered by www.musixmatch.com