Matematyka Songtext
von Kaz Bałagane
Matematyka Songtext
Nie wygrałem Kangura, nie brałem nawet udziału
Mocno mi średnio poszła matura
Mocno mi średnio idzie robienie dobrego PR-u
Wyliczam X, kiedy liczę kurs euro, wozi mnie eko i wozi mnie euro
Nie ufaj cierpom, nie ufaj zgredom, nie ufaj mordo kobietom
Muszę mieć żeton, jem tuna nie penne Alfredo
Ty w kredo im dalej, czas płynie tą samą imprezą
O, nie chodzę w Fendi, bo za dużo "F", nie chodzę w Guess
Dziesiąty raz jadę tu z brzegu na brzeg, dziwnie się patrzy tu łeb
O, siedziby rok za każdą cegłę mordo, chociaż tu byłeś przebiegły mordo
Znasz ten język biegle mordo, pajdy się sypią jak węże mordo
Lepszy żurek trzeci dzień z rzędu niż kadzienne mordo
Więc niech się nie robi sennie mordo
Obserwują szmaty ze ściemnionych kont
Dochodowe, VATy mordo, znów podjeżdża Bolt
Przygłup źle zjechał w korku, toczę się jak czołg
Znowu liczę na coś mordo i od razu zonk
Obserwują szmaty ze ściemnionych kont
Dochodowe, VATy mordo, znów podjeżdża Bolt
Przygłup źle zjechał w korku, toczę się jak czołg
Znowu liczę na coś mordo i od razu zonk
900-ka w gazie, ale robi robotę
Dycha miesięcznie, same opłaty, ale muszę żyć jak kotek
Znowu ktoś robi mi fotę z kolegą robią mi fotę
Wszystkie stoliki są wolne, ale typ siada tu obok
Kogo masz za idiotę?
Raczę się sokiem potem wychodzę, ten zza gazety wystawia głowę
Jaki kraj takie CSI, ale nie ma tu żartów panowie
Mam tu ustawkę, choć mi nie po drodze
Już po szesnastej i chujnia na drodze
Jeszcze dozorek, w końcu to wtorek
Jestem Twojego rapera idolem, u ciebie znowu babole
U mnie to zero przypałów
Takich raperów to nie ma
Bo nie miałem rapować wcale
To dla wszystkich, co na cyferblatach ustawiają skale
To dla wszystkich, którzy z każdym telefonem gubią miarę
Obserwują szmaty ze ściemnionych kont
Dochodowe, VATy mordo, znów podjeżdża Bolt
Przygłup źle zjechał w korku, toczę się jak czołg
Znowu liczę na coś mordo i od razu zonk
Obserwują szmaty ze ściemnionych kont
Dochodowe, VATy mordo, znów podjeżdża Bolt
Przygłup źle zjechał w korku, toczę się jak czołg
Znowu liczę na coś mordo i od razu zonk
Z tej strony Żelbeton
Potrzebny żeton, żeby pchać ten wózek
Zawistni wszędzie obok moi ludzie, nikt nie fisiuje
Dużo roboty, wszędzie jest styl
Moi to koty, nie kocie łby, duże obroty, opony dym
Wy róbcie foty, dzwońcie po psy
Ja to się typie wpierdalam jak czołg
Nie gramy w LoL, ani WoW, ani CoD
Gramy tu w sos i znamy kod
Żelbeton Solo Sp. z o.o
Lubimy siopę w każdej formie
Lubię gotówkę, lubię na koncie
Owijać w gumkę pieniądze
Ale nie kurwa na fotce (po co)
Styl życia ZOO ZOO
Ciągle jest czas, choć robimy sporo
Ciągle komedia, choć wokół horror
Wszystko na zimno, ja to nie Zorro (mordo)
Tylko z głową nie ufaj wzorom tym, co najbardziej pierdolą
Nie jadam aglio e olio na sobie coś od Emporio, Żelbet
Mocno mi średnio poszła matura
Mocno mi średnio idzie robienie dobrego PR-u
Wyliczam X, kiedy liczę kurs euro, wozi mnie eko i wozi mnie euro
Nie ufaj cierpom, nie ufaj zgredom, nie ufaj mordo kobietom
Muszę mieć żeton, jem tuna nie penne Alfredo
Ty w kredo im dalej, czas płynie tą samą imprezą
O, nie chodzę w Fendi, bo za dużo "F", nie chodzę w Guess
Dziesiąty raz jadę tu z brzegu na brzeg, dziwnie się patrzy tu łeb
O, siedziby rok za każdą cegłę mordo, chociaż tu byłeś przebiegły mordo
Znasz ten język biegle mordo, pajdy się sypią jak węże mordo
Lepszy żurek trzeci dzień z rzędu niż kadzienne mordo
Więc niech się nie robi sennie mordo
Obserwują szmaty ze ściemnionych kont
Dochodowe, VATy mordo, znów podjeżdża Bolt
Przygłup źle zjechał w korku, toczę się jak czołg
Znowu liczę na coś mordo i od razu zonk
Obserwują szmaty ze ściemnionych kont
Dochodowe, VATy mordo, znów podjeżdża Bolt
Przygłup źle zjechał w korku, toczę się jak czołg
Znowu liczę na coś mordo i od razu zonk
900-ka w gazie, ale robi robotę
Dycha miesięcznie, same opłaty, ale muszę żyć jak kotek
Znowu ktoś robi mi fotę z kolegą robią mi fotę
Wszystkie stoliki są wolne, ale typ siada tu obok
Kogo masz za idiotę?
Raczę się sokiem potem wychodzę, ten zza gazety wystawia głowę
Jaki kraj takie CSI, ale nie ma tu żartów panowie
Mam tu ustawkę, choć mi nie po drodze
Już po szesnastej i chujnia na drodze
Jeszcze dozorek, w końcu to wtorek
Jestem Twojego rapera idolem, u ciebie znowu babole
U mnie to zero przypałów
Takich raperów to nie ma
Bo nie miałem rapować wcale
To dla wszystkich, co na cyferblatach ustawiają skale
To dla wszystkich, którzy z każdym telefonem gubią miarę
Obserwują szmaty ze ściemnionych kont
Dochodowe, VATy mordo, znów podjeżdża Bolt
Przygłup źle zjechał w korku, toczę się jak czołg
Znowu liczę na coś mordo i od razu zonk
Obserwują szmaty ze ściemnionych kont
Dochodowe, VATy mordo, znów podjeżdża Bolt
Przygłup źle zjechał w korku, toczę się jak czołg
Znowu liczę na coś mordo i od razu zonk
Z tej strony Żelbeton
Potrzebny żeton, żeby pchać ten wózek
Zawistni wszędzie obok moi ludzie, nikt nie fisiuje
Dużo roboty, wszędzie jest styl
Moi to koty, nie kocie łby, duże obroty, opony dym
Wy róbcie foty, dzwońcie po psy
Ja to się typie wpierdalam jak czołg
Nie gramy w LoL, ani WoW, ani CoD
Gramy tu w sos i znamy kod
Żelbeton Solo Sp. z o.o
Lubimy siopę w każdej formie
Lubię gotówkę, lubię na koncie
Owijać w gumkę pieniądze
Ale nie kurwa na fotce (po co)
Styl życia ZOO ZOO
Ciągle jest czas, choć robimy sporo
Ciągle komedia, choć wokół horror
Wszystko na zimno, ja to nie Zorro (mordo)
Tylko z głową nie ufaj wzorom tym, co najbardziej pierdolą
Nie jadam aglio e olio na sobie coś od Emporio, Żelbet
Writer(s): Arkadiusz Szwed Lyrics powered by www.musixmatch.com