Songtexte.com Drucklogo

Requiem rozbiorowe Songtext
von Jacek Kaczmarski

Requiem rozbiorowe Songtext

Pamięć moja ponurej natury
Nie chce wskrzeszać soczystych rozkoszy
Nie rozczuli jej flet
Nie rozrusza tamburyn
Płoche szczęście ją peszy i płoszy

Pamięć moją ożywia żałoba
Lecz nie płaczka rozpaczą podniosła
Tylko wściekły ten wstyd
Co się szwenda po grobach
Które lepka pleśń legend porosła

Jeśli grzmiące obrzędy bezcześci
Jeśli babrze się w szczątkach wstydliwych
To nie po to, by mieć
Nośny temat do pieśni
Lecz by wstyd był ostrogą dla żywych

To nie po to, by mieć
Nośny temat do pieśni
Lecz by wstyd był ostrogą dla żywych


Na śniadaniu u Carycy
Sutą dzieli się potrawę
Pertraktują biesiadnicy
Komu jaki kęs i skrawek
Temu galicyjski połeć
Temu wielkopolski gryz
Monarchini żre nad stołem
Schab "Polonia á la russe"

Nie przystroi się garnirem
Za to krwistym sosem lśni
Dies irae, dies irae
Idą na nią gniewu dni

Uczta w imię Trójcy Świętej
Oświeconych autokratów
Potwierdzona dokumentem
Co posiada moc traktatu
Nie ma to, jak pełna miska
Do dyplomatycznej gry
Choć wątpliwy na niej przysmak
Kapuściane polskie łby

Zaraz się nad nimi schylą
Żeby im upuścić krwi
Dies irae, dies irae
Idą na nią gniewu dni


Polska karczma wciąż pijana
Od swych obłąkańczych swar
Polska pana i plebana
Zatopiona w chamski gwar
Bizantyjski na niej przepych
Azjatycki na niej brud
Więc się do trzech par rąk lepi
I potrójny syci głód

Nie powlecze jej nikt kirem
Nie uroni nad nią łzy
Dies irae, dies irae
Idą na nią gniewu dni

Śpijcie spokojnie ojcowie i matki
Naszego "ja" — co tak dziś niewyraźne
Już poza wami żywotów przypadki
I wybór między zbawieniem a kaźnią
Was nic już więcej obchodzić nie musi
Dotknięci życiem snujcie śmierci smutek
To nam spuściznę dziwną czas wykrztusił
Niewymienialną na żadną walutę

Śpijcie wy poza dobrem, poza złem
Requiem
Requiem

Śpijcie spokojnie zdradzani, zsyłani
Mięso eposów skomlące o sens
Straceńcy stróże niewidzialnych granic
Powyznaczanych majestatem klęsk
Niech was nie budzą skrzekliwe capstrzyki
Parady, werble, rocznicowe msze
Szare z ołowiu sumień żołnierzyki
Grzechot w pudełku pamięci na dnie

Śpijcie już poza dobrem, poza złem
Requiem
Requiem

Śpijcie spokojnie skrytym zdradom wierni
Za bezcen strachu swej pychy kupieni
Karni dzierżawcy cmentarnej guberni
Hetmańskich buław, biskupich pierścieni
Nikt wam już dzisiaj nie pohańbi mogił
Sąd ostateczny odległy, niepewny
Nieprzeliczone zapomnienia drogi
Bóg dobrotliwy, człowiek krótko gniewny

Śpijcie znów poza dobrem, poza złem
Requiem
Requiem

Śpijcie spokojnie mędrcy przenikliwi
Żonglerzy światła tak bezsilnie świetni
Że nawet temu niezdolni się dziwić
Gdy próchnem w mroku świeci ból szlachetny
Wszystkoście z góry najlepiej wiedzieli
Lecz nie zdołali niczemu zapobiec
Naładowana broń co nie wystrzeli
Bo ma na ścianie wisieć ku ozdobie

Śpijcie więc poza dobrem, poza złem
Requiem
Requiem

I ty spokojnie śpij, bezkształtny tłumie
Analfabetów o zwichniętych karkach
Którego grozy nigdy nie zrozumie
Mędrzec, wojownik, skazaniec ni zdrajca
Śpij, boś też myślał, walczył, i też zdradzał
Czemu byś lepszy miał być niż te tuzy
Dla których człowiek, wiara, rozum, władza
Do tego tylko, by im służyć służy

Śpij wstrzymywany dobrem, gnany złem
Requiem
Requiem
Requiem

Jesteśmy — jacy jesteśmy
Byliśmy — jacyśmy byli
Tę prawdę o sobie unieśmy
W tej krótkiej, danej nam chwili

Będziemy — jacy zechcemy
Byle wiedzieć nam — czego chcieć
Lecz nie wiemy — czego nie wiemy
Więc nie mamy — co chcemy mieć

Mogliśmy — czego nie wolno
Co wolno — nie chcemy móc
Wolimy niewolę niż wolność
W której nie ma o co łbem tłuc

Więc będziemy — jacyśmy byli
Więc jesteśmy — a jakby nas brak
W tej krótkiej danej nam chwili
Której jutro nie będzie i tak

Tym, co w szkarłatach, tym w kazamatach
Tym, co w kapturach i tym na sznurach
Tym, co w powozach i tym w powrozach
Lacrimosa
Lacrimosa

Nie mamy rąk — mamy łapy
Nie mamy głów — mamy łby
Dlatego dla nas ochłapy
Dlatego po nas — łzy

Tym w dumnej pozie i tym w pokorze
Tym, co w koszarach i tym w koszmarach
Tym, co w przestworzach i tym w obozach
Lacrimosa
Lacrimosa

Nie mamy snów — lecz majaki
Nie mamy myśli — lecz szał
Dlatego los byle jaki
Dlatego głos łka, jak łkał

Tym — złote zboża, tym — ostrze noża
Tym — szlak po płozach tym — szlam bezdroża
Tym — łaska boża, tym — trwożna groza
Lacrimosa
Lacrimosa

Nie mamy wiary, lecz złudy
Za dzieje nasze — zbiór klechd
Dlatego trwać będą trudy
Nasz własny płacz i z nas śmiech

Nie mamy wiary, lecz złudy
Za dzieje nasze — zbiór klechd
Dlatego trwać będą trudy
Nasz własny płacz i z nas śmiech

Nie mamy wiary, lecz złudy
Za dzieje nasze — zbiór klechd
Dlatego trwać będą trudy
Nasz własny płacz i z nas śmiech

Songtext kommentieren

Log dich ein um einen Eintrag zu schreiben.
Schreibe den ersten Kommentar!

Quiz
Wer singt über den „Highway to Hell“?

Fans

»Requiem rozbiorowe« gefällt bisher niemandem.