Przy ołtarzu baru Songtext
von Jacek Kaczmarski
Przy ołtarzu baru Songtext
Kolejna noc się kończy nam
Rozkoszy i koszmarów
I każdy z nas zostanie sam
Gdy zatrzasną już ołtarz baru
Niech jeszcze hara w gardle gra
Anielska, człecza, czarcia
Ściemnionym - niech doczekać da
Jutrzejszej godziny otwarcia
Znowu wpełzamy, znów jest dziś
Kalecy aniołowie
I każdy z nas ma jedną myśl
I każdy zna na nią odpowiedź
Aż przyjdzie bezpowrotny łyk
Co mózg posyła w diabły
Gdy nie zna odpowiedzi nikt
I pytań nikt nie ma żadnych
Pęka mi serce - szkoda sił
Jutro się samo sklei
Gdybym, jak dziś - w kołysce pił
Nie znałbym łez beznadziei
Ostatni toast milczy się
Bar-Ołtarz - miejsce święte
Za serce! - które dobrze wie
Że woli być pęknięte
Ostatni toast milczy się
Bar-Ołtarz - miejsce święte
Za serce! - które dobrze wie
Że woli być pęknięte
Rozkoszy i koszmarów
I każdy z nas zostanie sam
Gdy zatrzasną już ołtarz baru
Niech jeszcze hara w gardle gra
Anielska, człecza, czarcia
Ściemnionym - niech doczekać da
Jutrzejszej godziny otwarcia
Znowu wpełzamy, znów jest dziś
Kalecy aniołowie
I każdy z nas ma jedną myśl
I każdy zna na nią odpowiedź
Aż przyjdzie bezpowrotny łyk
Co mózg posyła w diabły
Gdy nie zna odpowiedzi nikt
I pytań nikt nie ma żadnych
Pęka mi serce - szkoda sił
Jutro się samo sklei
Gdybym, jak dziś - w kołysce pił
Nie znałbym łez beznadziei
Ostatni toast milczy się
Bar-Ołtarz - miejsce święte
Za serce! - które dobrze wie
Że woli być pęknięte
Ostatni toast milczy się
Bar-Ołtarz - miejsce święte
Za serce! - które dobrze wie
Że woli być pęknięte
Writer(s): Jacek Kaczmarski Lyrics powered by www.musixmatch.com