Księżniczka i pirat Songtext
von Jacek Kaczmarski
Księżniczka i pirat Songtext
Pirat z soli i goryczy w sieci świata się szamocze
Gwiazdy drżą księżniczce w oczach
W pustym zamku sowa krzyczy
On zza mórz przyzywa burze by mu ślad kreśliły w toni
Ona wydycha z linii dłoni bukiet tęsknot i odurzeń
On zza mórz przyzywa burze
Z niewiadomych w oddali
Płynie fala ku fali
Czy ją spotka czy minie
W ciemnych wirów gęstwinie?
Sztorm go rzuca na wybrzeże, gdzie księżniczki stoi zamek
Ona mu otwiera bramę, pirat ją w ramiona bierze
Tętnią ściany i sklepienia cieni szeptem i oddechem
Jego serce - suchy wiecheć, lecz jej serce jest z płomienia
Tętnią ściany i sklepienia
Fala z falą się zderza
Poszukując przymierza
Czy je znajdą splątane
Czy rozprysną się pianę?
On ją trzyma, ona krzyczy, ona krzyczy kielich strąca
Tak się miesza w nich bez końca trunek tęsknot i goryczy
Usypiają o poranku oślepieni swym olśnieniem
Przycichły echa, zgasły cienie, milczy sowa w pustym zamku
Usypiają o poranku
Fala wtapia się w falę
I zapada w oddali
Czy wśród burz i kipieli
Nic ich już nie rozdzieli?
On odpływa odurzony zdobyć dla niej złote grody
Bierze w drogę tęsknot słodycz, jej czekanie smak ma słony
Czy on świat zdobędzie dla niej i księżniczka z nim odpłynie?
Czy on wróci i zostanie? czy za widnokręgiem zginie?
Czy on świat zdobędzie dla niej?
Płyną fale przed siebie
I znikają w oddali
Nie pytajcie się fali
O to, czego nikt nie wie
Płyną fale przed siebie
I znikają w oddali
Nie pytajcie się fali
O to, czego nikt nie wie
Gwiazdy drżą księżniczce w oczach
W pustym zamku sowa krzyczy
On zza mórz przyzywa burze by mu ślad kreśliły w toni
Ona wydycha z linii dłoni bukiet tęsknot i odurzeń
On zza mórz przyzywa burze
Z niewiadomych w oddali
Płynie fala ku fali
Czy ją spotka czy minie
W ciemnych wirów gęstwinie?
Sztorm go rzuca na wybrzeże, gdzie księżniczki stoi zamek
Ona mu otwiera bramę, pirat ją w ramiona bierze
Tętnią ściany i sklepienia cieni szeptem i oddechem
Jego serce - suchy wiecheć, lecz jej serce jest z płomienia
Tętnią ściany i sklepienia
Fala z falą się zderza
Poszukując przymierza
Czy je znajdą splątane
Czy rozprysną się pianę?
On ją trzyma, ona krzyczy, ona krzyczy kielich strąca
Tak się miesza w nich bez końca trunek tęsknot i goryczy
Usypiają o poranku oślepieni swym olśnieniem
Przycichły echa, zgasły cienie, milczy sowa w pustym zamku
Usypiają o poranku
Fala wtapia się w falę
I zapada w oddali
Czy wśród burz i kipieli
Nic ich już nie rozdzieli?
On odpływa odurzony zdobyć dla niej złote grody
Bierze w drogę tęsknot słodycz, jej czekanie smak ma słony
Czy on świat zdobędzie dla niej i księżniczka z nim odpłynie?
Czy on wróci i zostanie? czy za widnokręgiem zginie?
Czy on świat zdobędzie dla niej?
Płyną fale przed siebie
I znikają w oddali
Nie pytajcie się fali
O to, czego nikt nie wie
Płyną fale przed siebie
I znikają w oddali
Nie pytajcie się fali
O to, czego nikt nie wie
Writer(s): Jacek Kaczmarski Lyrics powered by www.musixmatch.com