NONSENS Songtext
von Gedz
NONSENS Songtext
Yeah, yeah, yeah
Nonsens, nowy rok, nowe trupy pod falowcem
Szybki krok, ciężki wzrok - na sobie masz ciągle (ciągle)
Wczoraj byłeś małym chłopcem (chłopcem)
Dzisiaj wszystko jebie towcem
Hajsu jak lodu za młodu
A co robi klimat z lodowcem? - wiadomo (no homo)
Tylko sianko tu można tulić
Jak za bardzo kolegę lubisz
Ufać możesz jedynie matuli (co?)
Nonsens, chuligan, minigun, Wietnam - flashback
Pewnie sam nie wiesz kim jesteś
Pewnie hodujesz depresję
Chcesz pogadać o nastrojach (ale...)
Wszędzie widzisz wrogów jakbyś pykał w Battle Royale
Nic już nie będzie jak wcześniej
Nic już nie będzie jak wczoraj
Z Narni wyszedłeś za wcześnie (i nucisz refren)
W oceanie wspomnień (wspomnień)
Szukam tego co dobre (szukam tego co dobre)
Jak długo wstrzymam oddech (oddech)
Ile z tego wyciągnę, ile jeszcze pierdolnie?
Czy pokonam insomnie? (insomnie)
Gdy zostaną tylko krople (gdy zostaną tylko krople)
Bo te łzy i tak samo gorzkie (gorzkie)
W starym Oplu i nowym Porsche
Sam już nie wiem co gorsze
To wszystko to jebane...
Nonsens, przypadkiem zalałeś formę, los też
Palcem po wodzie piszę historię, a palce maczałeś w niej ciągle
Z kogo wyssała teorię?
Dzisiaj to mało istotne
Usunęła ciążę, DM′y i kontekst
Bo w piątek idzie na łowy, bo za nią kręcą się głowy
A miała już tego nie robić, odeszła od Ciebie, od zmysłów i mówiła, że odeszły jej wody
All black, pogrzeb, kondo-lencje
Za bardzo kocha atencję, żeby mieć dla Ciebie miejsce
Chcesz pogadać o nastrojach (ale...)
Wszędzie widzisz wrogów jakbyś pykał w Battle Royale
Kiedy możesz hamuj joystick, zaoszczędzisz sobie troski
Zamiast chuja, raz wyciągnij wnioski
Z oceanu wspomnień (wspomnień)
Szukam tego co dobre (szukam tego co dobre)
Jak długo wstrzymam oddech (oddech)
Ile z tego wyciągnę, ile jeszcze pierdolnie?
Czy pokonam insomnie? (insomnie)
Gdy zostaną tylko krople (gdy zostaną tylko krople)
Bo te łzy i tak samo gorzkie (gorzkie)
W starym Oplu i nowym Porsche
Sam już nie wiem co gorsze
To wszystko to jebane...
Nonsens, naoliwię żywe pochodnie
Związek, to nie stałe łącze, zgrywała damę jak z Notre
Nie wiesz kiedy do niej dotrzesz, cienką granicą jej border
Wrażenie masz, że to homeland, ale to wszystko jest obce
Skręciła dramę tym dupskiem, chciałeś, by było pobożnie
Córka proboszcza tak ciągnie, wstydzi się jej nawet Orwell
Oh well, oh no, znowu tu leci na ostro
Wszystko się kręci na GoPro, nie brałeś tego na chłodno (chłodno, chłodno)
Chcesz pogadać o nastrojach (ale...)
Wszędzie widzisz wrogów jakbyś pykał w Battle Royale
W kraju, który dręczą fobie, a mordę wyciera się bogiem i godłem
Dzieli nas teraz to, co było mostem, jaka jest cena za postęp?
Nonsens, nowy rok, nowe trupy pod falowcem
Szybki krok, ciężki wzrok - na sobie masz ciągle (ciągle)
Wczoraj byłeś małym chłopcem (chłopcem)
Dzisiaj wszystko jebie towcem
Hajsu jak lodu za młodu
A co robi klimat z lodowcem? - wiadomo (no homo)
Tylko sianko tu można tulić
Jak za bardzo kolegę lubisz
Ufać możesz jedynie matuli (co?)
Nonsens, chuligan, minigun, Wietnam - flashback
Pewnie sam nie wiesz kim jesteś
Pewnie hodujesz depresję
Chcesz pogadać o nastrojach (ale...)
Wszędzie widzisz wrogów jakbyś pykał w Battle Royale
Nic już nie będzie jak wcześniej
Nic już nie będzie jak wczoraj
Z Narni wyszedłeś za wcześnie (i nucisz refren)
W oceanie wspomnień (wspomnień)
Szukam tego co dobre (szukam tego co dobre)
Jak długo wstrzymam oddech (oddech)
Ile z tego wyciągnę, ile jeszcze pierdolnie?
Czy pokonam insomnie? (insomnie)
Gdy zostaną tylko krople (gdy zostaną tylko krople)
Bo te łzy i tak samo gorzkie (gorzkie)
W starym Oplu i nowym Porsche
Sam już nie wiem co gorsze
To wszystko to jebane...
Nonsens, przypadkiem zalałeś formę, los też
Palcem po wodzie piszę historię, a palce maczałeś w niej ciągle
Z kogo wyssała teorię?
Dzisiaj to mało istotne
Usunęła ciążę, DM′y i kontekst
Bo w piątek idzie na łowy, bo za nią kręcą się głowy
A miała już tego nie robić, odeszła od Ciebie, od zmysłów i mówiła, że odeszły jej wody
All black, pogrzeb, kondo-lencje
Za bardzo kocha atencję, żeby mieć dla Ciebie miejsce
Chcesz pogadać o nastrojach (ale...)
Wszędzie widzisz wrogów jakbyś pykał w Battle Royale
Kiedy możesz hamuj joystick, zaoszczędzisz sobie troski
Zamiast chuja, raz wyciągnij wnioski
Z oceanu wspomnień (wspomnień)
Szukam tego co dobre (szukam tego co dobre)
Jak długo wstrzymam oddech (oddech)
Ile z tego wyciągnę, ile jeszcze pierdolnie?
Czy pokonam insomnie? (insomnie)
Gdy zostaną tylko krople (gdy zostaną tylko krople)
Bo te łzy i tak samo gorzkie (gorzkie)
W starym Oplu i nowym Porsche
Sam już nie wiem co gorsze
To wszystko to jebane...
Nonsens, naoliwię żywe pochodnie
Związek, to nie stałe łącze, zgrywała damę jak z Notre
Nie wiesz kiedy do niej dotrzesz, cienką granicą jej border
Wrażenie masz, że to homeland, ale to wszystko jest obce
Skręciła dramę tym dupskiem, chciałeś, by było pobożnie
Córka proboszcza tak ciągnie, wstydzi się jej nawet Orwell
Oh well, oh no, znowu tu leci na ostro
Wszystko się kręci na GoPro, nie brałeś tego na chłodno (chłodno, chłodno)
Chcesz pogadać o nastrojach (ale...)
Wszędzie widzisz wrogów jakbyś pykał w Battle Royale
W kraju, który dręczą fobie, a mordę wyciera się bogiem i godłem
Dzieli nas teraz to, co było mostem, jaka jest cena za postęp?
Writer(s): Krzysztof Kollek, Jakub Gendzwill, Gomez Urbaez, Jan Kosinski, Jan Kryczka Lyrics powered by www.musixmatch.com