Haj i Sztos Songtext
von Agnieszka Chylińska
Haj i Sztos Songtext
Ja muszę mieć haj
Żeby jakoś przeżyć to nudne życie
Ja muszę mieć sztos
Żeby uciec na chwilę od swoich lęków
Ja muszę gdzieś biec
Żeby nie złapała mnie moja przeszłość
Ja muszę gdzieś być
Choć na chwilę, inna i całkiem z kimś innym, hm
I co mi zrobisz ty?
Ty nie rozumiesz nic
Próbujesz mnie łapać
Bijesz po łapach
Mówisz, "Nie wolno"
Umieram co dzień
Myję ręce po to, by znów ubrudzić
Umieram co dzień
Budzę się, by paść na pysk wieczorem
Umieram, bo ty
Żyjesz w temperaturze chłodni pogodnie
Umieram, bo my
To osobno ty i osobno ja
I co mi zrobisz ty?
Ty nie rozumiesz nic
I znowu gdzieś błądzisz
W sercu nie mącisz
Cierpienie goni
Ciągle mi mało, nie chcę dorosnąć!
Potem poranię się za to ostro!
Ciągle mi mało, nie chcę dorosnąć!
Potem przeproszę znów i znów, i znów, oh
Przysięgam nie raz
A moje łzy ciekną aż na podłogę
I biję się w twarz
Sama ranię siebie tym, co wciąż robię
Obietnic ze 100
Leży w rogu jak podarte fotografie
A prawda jest zła
Że nie umiem przestać, nie, nie potrafię
I co mi zrobisz ty?
Ja już nie umiem być
Mm, taka w tym wolna i swobodna
Cierpienie goni
Ciągle mi mało, nie chcę dorosnąć!
Potem poranię się za to ostro!
Ciągle mi mało, nie chcę dorosnąć!
Potem przeproszę znów i znów, i znów (aaa, aaa, aaa...)
Żeby jakoś przeżyć to nudne życie
Ja muszę mieć sztos
Żeby uciec na chwilę od swoich lęków
Ja muszę gdzieś biec
Żeby nie złapała mnie moja przeszłość
Ja muszę gdzieś być
Choć na chwilę, inna i całkiem z kimś innym, hm
I co mi zrobisz ty?
Ty nie rozumiesz nic
Próbujesz mnie łapać
Bijesz po łapach
Mówisz, "Nie wolno"
Umieram co dzień
Myję ręce po to, by znów ubrudzić
Umieram co dzień
Budzę się, by paść na pysk wieczorem
Umieram, bo ty
Żyjesz w temperaturze chłodni pogodnie
Umieram, bo my
To osobno ty i osobno ja
I co mi zrobisz ty?
Ty nie rozumiesz nic
I znowu gdzieś błądzisz
W sercu nie mącisz
Cierpienie goni
Ciągle mi mało, nie chcę dorosnąć!
Potem poranię się za to ostro!
Ciągle mi mało, nie chcę dorosnąć!
Potem przeproszę znów i znów, i znów, oh
Przysięgam nie raz
A moje łzy ciekną aż na podłogę
I biję się w twarz
Sama ranię siebie tym, co wciąż robię
Obietnic ze 100
Leży w rogu jak podarte fotografie
A prawda jest zła
Że nie umiem przestać, nie, nie potrafię
I co mi zrobisz ty?
Ja już nie umiem być
Mm, taka w tym wolna i swobodna
Cierpienie goni
Ciągle mi mało, nie chcę dorosnąć!
Potem poranię się za to ostro!
Ciągle mi mało, nie chcę dorosnąć!
Potem przeproszę znów i znów, i znów (aaa, aaa, aaa...)
Writer(s): Marek Piotrowski, Agnieszka Barbara Chylinska, Bartosz Piotr Krolik Lyrics powered by www.musixmatch.com