Krótki sznur Songtext
von Strachy na Lachy
Krótki sznur Songtext
W długą poszła moja Madzia
Wstyd, patolka i śmiertelny grzech
Jak mogłem dać ci się tak zadziać
Jak mogłem, że nie mogłaś mnie już znieść
Wszyscy wiedzą, że mnie zdradzasz
Że dotyka cię ten obleśny ciul
Szczęka ciągle mi opada
Myśl ta wpędza mnie w grobowy dół
Kiedy pytasz: "Co u ciebie?"
"Ciebie nie ma" odpowiadam
Ciebie nie ma, ciebie nie będzie
Ale wciąż cię widzę wszędzie
Hej! Madzia, Madzia, Madzia
Tak chciałbym znów cię nadziać
Na swój gorący ruszt, tak!
Czy mam mówić dalej?
Wycierać róż z twoich ust
Dyskretnie...
Sympatycznym palcem
W piersiach twoich się zanurzyć
I paść na koc po miłosnej walce
Posiadam punkt widzenia męski
Męczy mnie odwieczny samczy głód
Nie mogąc dłużej znieść tej klęski, tak!
Wziąłem gościa pod but
Pod tym butem ledwie stęka
Słychać już charakterystyczny chrup
Frajerowi grdyka pękła
No i frajer się okazał trup
(Niemowa)
Kiedy pytasz: "Co u ciebie?"
"Ciebie nie ma" odpowiadam
Ciebie nie ma, ciebie nie będzie
Ale wciąż cię widzę wszędzie
Hej! Madzia, Madzia, Madzia
Tak chciałbym znów cię nadziać
Na swój gorący ruszt, tak!
Czy mam mówić dalej?
Wycierać róż z twoich ust
Dyskretnie...
Sympatycznym palcem
W piersiach twoich się zanurzyć
I paść na koc po miłosnej walce
Stąd już tylko widać kraty
Wiesz, że czeka mnie konopny sznur
To przez ciebie są me tarapaty
Wezmą mnie stąd, gdy zapieje kur
Warty, kat i jego sługa
Zaczyna się ta maskarada
Pytają czy zapalę szluga
Świat pode mną się zapada
Kiedy pytasz: "Co u ciebie?"
"Ciebie nie ma" odpowiadam
Ciebie nie ma, ciebie nie będzie
Ale wciąż cię widzę wszędzie
Hej! Madzia, Madzia, Madzia
Tak chciałbym znów cię nadziać
Na swój gorący ruszt, tak!
Hej! Czy mam mówić dalej?
Wycierać róż z twoich ust
Dyskretnie...
Wstyd, patolka i śmiertelny grzech
Jak mogłem dać ci się tak zadziać
Jak mogłem, że nie mogłaś mnie już znieść
Wszyscy wiedzą, że mnie zdradzasz
Że dotyka cię ten obleśny ciul
Szczęka ciągle mi opada
Myśl ta wpędza mnie w grobowy dół
Kiedy pytasz: "Co u ciebie?"
"Ciebie nie ma" odpowiadam
Ciebie nie ma, ciebie nie będzie
Ale wciąż cię widzę wszędzie
Hej! Madzia, Madzia, Madzia
Tak chciałbym znów cię nadziać
Na swój gorący ruszt, tak!
Czy mam mówić dalej?
Wycierać róż z twoich ust
Dyskretnie...
Sympatycznym palcem
W piersiach twoich się zanurzyć
I paść na koc po miłosnej walce
Posiadam punkt widzenia męski
Męczy mnie odwieczny samczy głód
Nie mogąc dłużej znieść tej klęski, tak!
Wziąłem gościa pod but
Pod tym butem ledwie stęka
Słychać już charakterystyczny chrup
Frajerowi grdyka pękła
No i frajer się okazał trup
(Niemowa)
Kiedy pytasz: "Co u ciebie?"
"Ciebie nie ma" odpowiadam
Ciebie nie ma, ciebie nie będzie
Ale wciąż cię widzę wszędzie
Hej! Madzia, Madzia, Madzia
Tak chciałbym znów cię nadziać
Na swój gorący ruszt, tak!
Czy mam mówić dalej?
Wycierać róż z twoich ust
Dyskretnie...
Sympatycznym palcem
W piersiach twoich się zanurzyć
I paść na koc po miłosnej walce
Stąd już tylko widać kraty
Wiesz, że czeka mnie konopny sznur
To przez ciebie są me tarapaty
Wezmą mnie stąd, gdy zapieje kur
Warty, kat i jego sługa
Zaczyna się ta maskarada
Pytają czy zapalę szluga
Świat pode mną się zapada
Kiedy pytasz: "Co u ciebie?"
"Ciebie nie ma" odpowiadam
Ciebie nie ma, ciebie nie będzie
Ale wciąż cię widzę wszędzie
Hej! Madzia, Madzia, Madzia
Tak chciałbym znów cię nadziać
Na swój gorący ruszt, tak!
Hej! Czy mam mówić dalej?
Wycierać róż z twoich ust
Dyskretnie...
Writer(s): Krzysztof Grabowski Lyrics powered by www.musixmatch.com