Zabroń mi Songtext
von Sobota
Zabroń mi Songtext
Weź ty i ty, chodź zabroń mi
Zaknebluj ryj, przyłóż do głowy klamę
Każ spisać testament, w pacierzu skończ amen
Inaczej jebać to, co zakazane, krzyknę
Bo mogę z nimi iść na każda bitwę
Na każda gonitwę, na każda rozgrywkę
Zabij lub zamknij ryj, zmień chuja na cipkę
Głowę na chuja i alleluja
Ja essa i do przodu, ty idź się bujać
Nic nie muszę uczulam, mogę wszystko masz gula
Chłonę sensi natural, taka moja natura
W rapera z panzura, czasem wszystko na hura
Bo nie lubię zamulać, nie chce mi się przytulać
Chce ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać
Weź ty i ty, chodź zabroń mi
Jebać policje, system jebać, prohibicję ich olewać (zabroń mi)
Ziewać do twojej nudnej muzy
System twych wartości zburzyć
Służyć ulicy, gdy jestem żołnierzem
Na ciele, umyśle i na papierze (zabroń mi)
Wierzyć, w co wierze, kochać, co kocham
Myśleć, co myślę, jak to zrobisz pokaż
Weź ty i ty, zobacz ich
I zabroń mi teraz, pełna flatera, wciąż karty dobiera
Słabo ci, zaprzęgam cię w kierat
Będzie afera, wrażenie wywieram,
Jebać tych, co chcą się mną wybielać
Mogą innych nabierać
I co teraz, chcą zajrzeć mi do portfela
Wyliczą ci, z czego masz zera
W co grasz i czym
Zacierasz, na maszt bandera
Zabroń mi jechać po frajerach
Chyba śnisz, jeszcze nie umieram
Nie Man, to jeszcze nie ten stan
Bo wciąż żyje, żyje, żyje, żyje, żyje, żyje, żyje, żyje, żyje...
Weź ty i ty, chodź zabroń mi
Jebać policje, system jebać, prohibicję ich olewać (zabroń mi)
Ziewać do twojej nudnej muzy
System twych wartości zburzyć
Służyć ulicy, gdy jestem żołnierzem
Na ciele, umyśle i na papierze (zabroń mi)
Wierzyć, w co wierze, kochać, co kocham
Myśleć, co myślę, jak to zrobisz pokaż
Zabroń mi
Weź zabroń mi
Zabroń mi
Weź zabroń mi
Zaknebluj ryj, przyłóż do głowy klamę
Każ spisać testament, w pacierzu skończ amen
Inaczej jebać to, co zakazane, krzyknę
Bo mogę z nimi iść na każda bitwę
Na każda gonitwę, na każda rozgrywkę
Zabij lub zamknij ryj, zmień chuja na cipkę
Głowę na chuja i alleluja
Ja essa i do przodu, ty idź się bujać
Nic nie muszę uczulam, mogę wszystko masz gula
Chłonę sensi natural, taka moja natura
W rapera z panzura, czasem wszystko na hura
Bo nie lubię zamulać, nie chce mi się przytulać
Chce ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać, ruchać
Weź ty i ty, chodź zabroń mi
Jebać policje, system jebać, prohibicję ich olewać (zabroń mi)
Ziewać do twojej nudnej muzy
System twych wartości zburzyć
Służyć ulicy, gdy jestem żołnierzem
Na ciele, umyśle i na papierze (zabroń mi)
Wierzyć, w co wierze, kochać, co kocham
Myśleć, co myślę, jak to zrobisz pokaż
Weź ty i ty, zobacz ich
I zabroń mi teraz, pełna flatera, wciąż karty dobiera
Słabo ci, zaprzęgam cię w kierat
Będzie afera, wrażenie wywieram,
Jebać tych, co chcą się mną wybielać
Mogą innych nabierać
I co teraz, chcą zajrzeć mi do portfela
Wyliczą ci, z czego masz zera
W co grasz i czym
Zacierasz, na maszt bandera
Zabroń mi jechać po frajerach
Chyba śnisz, jeszcze nie umieram
Nie Man, to jeszcze nie ten stan
Bo wciąż żyje, żyje, żyje, żyje, żyje, żyje, żyje, żyje, żyje...
Weź ty i ty, chodź zabroń mi
Jebać policje, system jebać, prohibicję ich olewać (zabroń mi)
Ziewać do twojej nudnej muzy
System twych wartości zburzyć
Służyć ulicy, gdy jestem żołnierzem
Na ciele, umyśle i na papierze (zabroń mi)
Wierzyć, w co wierze, kochać, co kocham
Myśleć, co myślę, jak to zrobisz pokaż
Zabroń mi
Weź zabroń mi
Zabroń mi
Weź zabroń mi
Writer(s): Michal Sobolewski, Mateusz Schmidt Lyrics powered by www.musixmatch.com