Płoną góry, płoną lasy Songtext
von Męskie Granie Orkiestra
Płoną góry, płoną lasy Songtext
Dokładnie tak
Było właśnie tak, jak powiedziałaś
O to teraz nagle taki hałas
Wtedy słuchać nie chciał nikt
Dokładnie tak
Dziś to już zupełnie obojętne
Lecz, choć zapomniałabyś najchętniej
To spokojnie – serce ci nie pęknie
Przełkniesz raz jeszcze tamten wstyd
Bo człowiek twardy musi być
Nie dać się wiedzieć, że
Jakby co – to nie pomoże nikt
Choć póki masz dla kogo żyć
To choćby chciał – żaden zbir, żaden cham
Nic nie zrobi nam
Ostatni akt, ani ci z tym lepiej, ani gorzej
Skoro już naprawić nic nie może
Choćby nie wiem jak, wysoki sąd
Ostatni raz patrzysz na mieścinę zapyziałą
Dziwne, że w ogóle ci się chciało
I jeszcze to, że kiedykolwiek żałowałaś
Że trzeba zniknąć stąd
Zniknąć stąd
Było właśnie tak, jak powiedziałaś
O to teraz nagle taki hałas
Wtedy słuchać nie chciał nikt
Dokładnie tak
Dziś to już zupełnie obojętne
Lecz, choć zapomniałabyś najchętniej
To spokojnie – serce ci nie pęknie
Przełkniesz raz jeszcze tamten wstyd
Bo człowiek twardy musi być
Nie dać się wiedzieć, że
Jakby co – to nie pomoże nikt
Choć póki masz dla kogo żyć
To choćby chciał – żaden zbir, żaden cham
Nic nie zrobi nam
Ostatni akt, ani ci z tym lepiej, ani gorzej
Skoro już naprawić nic nie może
Choćby nie wiem jak, wysoki sąd
Ostatni raz patrzysz na mieścinę zapyziałą
Dziwne, że w ogóle ci się chciało
I jeszcze to, że kiedykolwiek żałowałaś
Że trzeba zniknąć stąd
Zniknąć stąd
Writer(s): Seweryn Krajewski, Janusz Kondratowicz Lyrics powered by www.musixmatch.com