Piosenka dla Przyjaciela Songtext
von Maryla Rodowicz
Piosenka dla Przyjaciela Songtext
Dokąd jedziemy, mój przyjacielu
Dokąd jedziemy
Bryczka się chwieje, szkapa kuleje
Woźnica śpi
Tak nam się żyje, mój przyjacielu
Jak się czujemy
Z naszą wolnością jak z rybią ością
Co w gardle tkwi
Ale jeszcze chwycimy to życie za grzywę
Za uzdę, za szyję, za kark
Bo gdy nic niemożliwe, to wszystko możliwe
A gdzie była meta, tam start
Ale jeszcze chwycimy to życie zębami
Co wciąż niepokorne w nas drży
Wyciśniemy do końca ten czas darowany
Do kropli ostatniej, do krwi
W co dzisiaj gramy, mój przyjacielu
W co dzisiaj gramy
Oczy zmęczone, karty znaczone
Kiwa się stół
Niebo gwiaździste jeszcze nad nami
Jeszcze nad nami
A co przed nami, mój przyjacielu
Góra czy dół
Ale jeszcze chwycimy to życie za grzywę
Za uzdę, za szyję, za kark
Bo gdy nic niemożliwe, to wszystko możliwe
A gdzie była meta, tam start
Ale jeszcze chwycimy to życie zębami
Co wciąż niepokorne w nas drży
Wyciśniemy do końca ten czas darowany
Do kropli ostatniej, do krwi
Co zostawimy, mój przyjacielu
Co zostawimy
Nieoprawione nasze dyplomy
I z pralni kwit
A nasze dzieci ucałujemy
I przeprosimy
Że nam to wszystko jakoś nie wyszło
I jest nam wstyd...
Ale jeszcze chwycimy to życie za grzywę
Za uzdę, za szyję, za kark
Bo gdy nic niemożliwe, to wszystko możliwe
A gdzie była meta, tam start
Ale jeszcze chwycimy to życie zębami
Co wciąż niepokorne w nas drży
Wyciśniemy do końca ten czas darowany
Do kropli ostatniej, do krwi
Do kropli ostatniej, do krwi
Do kropli ostatniej, do krwi
Dokąd jedziemy
Bryczka się chwieje, szkapa kuleje
Woźnica śpi
Tak nam się żyje, mój przyjacielu
Jak się czujemy
Z naszą wolnością jak z rybią ością
Co w gardle tkwi
Ale jeszcze chwycimy to życie za grzywę
Za uzdę, za szyję, za kark
Bo gdy nic niemożliwe, to wszystko możliwe
A gdzie była meta, tam start
Ale jeszcze chwycimy to życie zębami
Co wciąż niepokorne w nas drży
Wyciśniemy do końca ten czas darowany
Do kropli ostatniej, do krwi
W co dzisiaj gramy, mój przyjacielu
W co dzisiaj gramy
Oczy zmęczone, karty znaczone
Kiwa się stół
Niebo gwiaździste jeszcze nad nami
Jeszcze nad nami
A co przed nami, mój przyjacielu
Góra czy dół
Ale jeszcze chwycimy to życie za grzywę
Za uzdę, za szyję, za kark
Bo gdy nic niemożliwe, to wszystko możliwe
A gdzie była meta, tam start
Ale jeszcze chwycimy to życie zębami
Co wciąż niepokorne w nas drży
Wyciśniemy do końca ten czas darowany
Do kropli ostatniej, do krwi
Co zostawimy, mój przyjacielu
Co zostawimy
Nieoprawione nasze dyplomy
I z pralni kwit
A nasze dzieci ucałujemy
I przeprosimy
Że nam to wszystko jakoś nie wyszło
I jest nam wstyd...
Ale jeszcze chwycimy to życie za grzywę
Za uzdę, za szyję, za kark
Bo gdy nic niemożliwe, to wszystko możliwe
A gdzie była meta, tam start
Ale jeszcze chwycimy to życie zębami
Co wciąż niepokorne w nas drży
Wyciśniemy do końca ten czas darowany
Do kropli ostatniej, do krwi
Do kropli ostatniej, do krwi
Do kropli ostatniej, do krwi
Writer(s): Andrzej Brzeski Lyrics powered by www.musixmatch.com