Taniec Pingwina Na Szkle Songtext
von Małgorzata Ostrowska
Taniec Pingwina Na Szkle Songtext
W domach, jak klocki olbrzyma,
Rury zawyły ze strachu przed dniem.
Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle.
Zwija śniadanie w gazetę,
Chowa pod skrzydła pysk blady, jak wosk.
Dziób mu się zgina, rośnie łysina od trosk.
Życie na boki go kiwa,
Kusym truchcikiem załatwia sto spraw.
Czasem obrywa, czasem się zgrywa - jak paw.
Ściska co dzień nowe dłonie,
W setkach papierów zostawia swój ślad.
Śni o melonie, śpi na peronie - pod wiatr.
Z okna widać to samo,
Co dzień bardziej ukośnie.
Widać w lustrze, co rano jak wolno dziób rośnie.
W domach jak klocki olbrzyma,
Rury zawyły ze strachu przed dniem.
Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle.
Rury zawyły ze strachu przed dniem.
Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle.
Zwija śniadanie w gazetę,
Chowa pod skrzydła pysk blady, jak wosk.
Dziób mu się zgina, rośnie łysina od trosk.
Życie na boki go kiwa,
Kusym truchcikiem załatwia sto spraw.
Czasem obrywa, czasem się zgrywa - jak paw.
Ściska co dzień nowe dłonie,
W setkach papierów zostawia swój ślad.
Śni o melonie, śpi na peronie - pod wiatr.
Z okna widać to samo,
Co dzień bardziej ukośnie.
Widać w lustrze, co rano jak wolno dziób rośnie.
W domach jak klocki olbrzyma,
Rury zawyły ze strachu przed dniem.
Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle.
Writer(s): Jacek Skubikowski Lyrics powered by www.musixmatch.com