Tyle Mi Zostało Co Mi Nakapało Songtext
von Krzysztof Daukszewicz
Tyle Mi Zostało Co Mi Nakapało Songtext
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Siedzę w swoim domu, w kącie
W przytulnych walonkach
Jeszcze wczoraj było ciepło, grzało choć od Słonka
Dzisiaj coś im nawaliło i się prąd wyłączył
Tylko zacier jest na chodzie i z rurki się sączy
I-i
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Wody wczoraj mi naciekło, prawie pół miednicy
Dzisiaj - łup! I wywaliło rury w kamienicy!
Tych żeberek, co pod oknem, ogrzać już nie sposób!
Gdyby one były z mięsa, miałbym chociaż rosół
A tak to
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Teraz z kranów mi nie leci, w łazience mi cuchnie
Gaz bezwonny, to nie włączam, bo a nóż wybuchnie
W kuchni mrozi się lodówka, ale też zewnętrznie
Pralka tylko wtedy chodzi, kiedy piorę ręcznie
I-i
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Telewizor wyłączyłem, świecił za niebiesko
Bo samogon, gdy wypędzę, to chowam w kineskop
Zresztą może bym i włączył, ale nie ma prądu
Tylko zacier jest na chodzie i dowód do wglądu
I-i
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
I tak jest każdego roku, kiedy przyjdzie zima
Myślę: przyjdzie jeszcze jedna i blok nie wytrzyma!
Póki co by ta następna nie dała we znaki
Kupię drugi telewizor, by mieć dwa baniaki!
I-i
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Siedzę w swoim domu, w kącie
W przytulnych walonkach
Jeszcze wczoraj było ciepło, grzało choć od Słonka
Dzisiaj coś im nawaliło i się prąd wyłączył
Tylko zacier jest na chodzie i z rurki się sączy
I-i
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Wody wczoraj mi naciekło, prawie pół miednicy
Dzisiaj - łup! I wywaliło rury w kamienicy!
Tych żeberek, co pod oknem, ogrzać już nie sposób!
Gdyby one były z mięsa, miałbym chociaż rosół
A tak to
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Teraz z kranów mi nie leci, w łazience mi cuchnie
Gaz bezwonny, to nie włączam, bo a nóż wybuchnie
W kuchni mrozi się lodówka, ale też zewnętrznie
Pralka tylko wtedy chodzi, kiedy piorę ręcznie
I-i
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Telewizor wyłączyłem, świecił za niebiesko
Bo samogon, gdy wypędzę, to chowam w kineskop
Zresztą może bym i włączył, ale nie ma prądu
Tylko zacier jest na chodzie i dowód do wglądu
I-i
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
I tak jest każdego roku, kiedy przyjdzie zima
Myślę: przyjdzie jeszcze jedna i blok nie wytrzyma!
Póki co by ta następna nie dała we znaki
Kupię drugi telewizor, by mieć dwa baniaki!
I-i
Tyle mi zostało, co mi nakapało
Jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja
Writer(s): Krzysztof Antoni Daukszewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com