Nic Już Nie Będzie Normalne Songtext
von Kobranocka
Nic Już Nie Będzie Normalne Songtext
Szukanie obcych w tramwaju
Bilbordy pełne zakrwawień
Znaleźliśmy się na skraju
Ulica w ciągłej obawie
Drażniący jest byle dotyk
Chłodne robią się sypialnie
Gaśnie poczucie wspólnoty
Nic już nie będzie normalne
Trudniej cokolwiek tłumaczyć
Słowa zgubiły znaczenie
Rozsądek znów jest bez pracy
Błogosławieństwem milczenie
Zawiść w świecących lakierkach
Hamstwo wybiło latarnie
Nikt nie patrzy, lecz zerka
Nic już nie będzie normalne
Nic już nie będzie normalne
Spod łóżka wyszły potwory
Wnet przyjdzie w łeb sobie palnąć
Na więcej już nie pozwoli
Nam chrześcijańska moralność
Wzorem jest ten kto pokorny
Życie już jest nielegalne
Nie potrafimy być wolni
Nic już nie będzie normalne
Nic już nie będzie normalne
Nic już nie będzie normalne
Normalne
Normalne
Normalne
Bilbordy pełne zakrwawień
Znaleźliśmy się na skraju
Ulica w ciągłej obawie
Drażniący jest byle dotyk
Chłodne robią się sypialnie
Gaśnie poczucie wspólnoty
Nic już nie będzie normalne
Trudniej cokolwiek tłumaczyć
Słowa zgubiły znaczenie
Rozsądek znów jest bez pracy
Błogosławieństwem milczenie
Zawiść w świecących lakierkach
Hamstwo wybiło latarnie
Nikt nie patrzy, lecz zerka
Nic już nie będzie normalne
Nic już nie będzie normalne
Spod łóżka wyszły potwory
Wnet przyjdzie w łeb sobie palnąć
Na więcej już nie pozwoli
Nam chrześcijańska moralność
Wzorem jest ten kto pokorny
Życie już jest nielegalne
Nie potrafimy być wolni
Nic już nie będzie normalne
Nic już nie będzie normalne
Nic już nie będzie normalne
Normalne
Normalne
Normalne
Writer(s): Andrzej Marian Krainski, Rafal Tadeusz Bryndal, Jacek Lukasz Bryndal, Jacek Moczadlo, Mateusz Senderowski Lyrics powered by www.musixmatch.com