Strumień Songtext
von Zeus
Strumień Songtext
Pokolenie autopromocji, wszystko chce tu i teraz
Nie ma czasu na pieprzenie o cierpliwości
Życie to bieg, kto nie biegnie umiera
Nie ma czasu na zabawy w podchody
Mamy tylko chwile na seks
Albo w to wchodzisz albo cie tu nie ma, sorry
Cały fejs już wie że jesteś ex
Jesteś wyzwoloną kobietą
Jak przystało na nastolatkę
Powiedz wszystkim poprzednim
Piętnastu partnerom też wklejałaś taką gadkę?
Masz zajawkę na grę w słoneczko? Chcesz słoneczko?
Zaproszę tu paru kumpli
To że latasz z zadartą kiecką
Nie oznacza, że się kurwisz, luz, chill
Nikt Ci nie zabroni się puścić
Cóż, każdy tu chce żyć wygodnie
Daleko temu do prostytucji
To tylko czasem lód za spodnie
Facetom staje mózg w poprzek
Masz swój okręt i jesteś na fali
Trudno tylko znaleźć w szkole
Takich kolegów co Cie nie dotykali
STOP! Nie wiem gdzie zmierza ten świat
Ale chyba to już nie mój kierunek
To mnie razi jak prąd, ja chyba znowu wolę
Iść pod prąd zamiast skakać w strumień
Chyba nie czuje tego jak wy i
Nie potrzebuje tu już MTV
I Blue-Ray w miejscu tego DVD
I nowej dupy co sobotę, a Ty?
Kiedyś miałeś jedną kasetę
Każdy numer znałeś na pamięć
Teraz ściągasz jak popierdoleniec
Na raz całe dyskografie
I gigabyte po gigabyt′cie
Zapychasz dysk sam już nie wiesz czym
Tak z kilka lat by zajęło Ci
Przesłuchanie choć raz twoich mp3
Stary player cd kurzy się w kącie, a ty
Spędzasz ponownie półtorej godziny przy kompie
Głowiąc się, co wyrzucić z ipoda
Mija dzień i się zmienia pogoda
Trudno dobrać jest playliste
Mieścisz 55 płyt – chcesz wszystkie
Nie wyjdziesz stąd, bo nie wyjdzie to
Wciąż nie widzisz, że to dziwne, co?
Nie kojarzysz połowy ksywek
A co dopiero ich nowych nagrywek
Dasz się pociąć za płytę roku, co?
By ją zapomnieć za tydzień
Też czasami myślę jak Ty, chcę tych płyt
Najlepiej każdej i dzisiaj
Ale to jest wielki kit, uwierz mi
Na wszystko nam nie starczy życia
STOP! Nie wiem gdzie zmierza ten świat
Ale chyba to już nie mój kierunek
To mnie razi jak prąd, ja chyba znowu wolę
Iść pod prąd zamiast skakać w strumień
Chyba nie czuje tego jak wy
I nie potrzebuje tu już MTV
I Blue-Ray w miejscu tego DVD
I nowej dupy co sobotę, a Ty?
Dziś zmienię swoje życie na lepsze
Bo pieprzę to wściekłe tempo
Najpierw zjem obiad z rodziną
A na ten player płytę wrzucę tylko jedną
I wyjdę na zewnątrz, przejść się
Wciągnę powietrze do płuc i spojrzę w słońce
I wrócę się kochać z kobietą, która wie,
Że tylko dla niej tu jest miejsce koło mnie
Dziś możemy mieć tak wiele
Ale po co niby nam jest aż tyle?
Może czasem zamiast za wszelką cenę
Biec na przedzie lepiej zostać w tyle?
Podobno liczą się chwile tylko
Bo podobno życie mija szybko
Skoro tak, po co nam jeszcze większy pęd
Jeszcze większy stres, i to wszystko?
Po co nam ten fałszywy obraz
Modelki z bulimią czy anoreksją
Wygładzonej przez photoshopa
Zabijającej samoocenę dziewcząt?
Po co nam to chore tempo
Co nie daję nam nawet już jeść z rodzinami?
Wszystko na wczoraj, wszystko prędko
Piekło będzie też z mikrofali?
A może piekło jest już tu
Nadawane w HD "TV Belzebub"
My miotamy się w szale i sam nie wiesz już ile masz
Ale mówisz sobie: "więcej kup"
Facebook - widzisz ile w nim boga?
To już kult, czy to tylko wygoda?
Czy musimy mieć wszystko?
Zobacz, może czasem Ci wystarczy połowa
STOP! Nie wiem gdzie zmierza ten świat,
Ale chyba to już nie mój kierunek
To mnie razi jak prąd, ja chyba znowu wolę
Iść pod prąd zamiast skakać w strumień
Chyba nie czuje tego jak wy i
Nie potrzebuje tu już MTV
I Blue-Ray w miejscu tego DVD
I nowej dupy co sobotę, a Ty?
Dziś zmienię swoje życie na lepsze
Bo pieprze to wściekłe tempo
Najpierw zjem obiad z rodziną
A na ten player płytę wrzucę tylko jedną
I wyjdę na zewnątrz, przejść się
Wciągnę powietrze do płuc i spojrzę w słońce
I wrócę się kochać z kobietą, która wie,
Że tylko dla niej tu jest miejsce koło mnie
Nie ma czasu na pieprzenie o cierpliwości
Życie to bieg, kto nie biegnie umiera
Nie ma czasu na zabawy w podchody
Mamy tylko chwile na seks
Albo w to wchodzisz albo cie tu nie ma, sorry
Cały fejs już wie że jesteś ex
Jesteś wyzwoloną kobietą
Jak przystało na nastolatkę
Powiedz wszystkim poprzednim
Piętnastu partnerom też wklejałaś taką gadkę?
Masz zajawkę na grę w słoneczko? Chcesz słoneczko?
Zaproszę tu paru kumpli
To że latasz z zadartą kiecką
Nie oznacza, że się kurwisz, luz, chill
Nikt Ci nie zabroni się puścić
Cóż, każdy tu chce żyć wygodnie
Daleko temu do prostytucji
To tylko czasem lód za spodnie
Facetom staje mózg w poprzek
Masz swój okręt i jesteś na fali
Trudno tylko znaleźć w szkole
Takich kolegów co Cie nie dotykali
STOP! Nie wiem gdzie zmierza ten świat
Ale chyba to już nie mój kierunek
To mnie razi jak prąd, ja chyba znowu wolę
Iść pod prąd zamiast skakać w strumień
Chyba nie czuje tego jak wy i
Nie potrzebuje tu już MTV
I Blue-Ray w miejscu tego DVD
I nowej dupy co sobotę, a Ty?
Kiedyś miałeś jedną kasetę
Każdy numer znałeś na pamięć
Teraz ściągasz jak popierdoleniec
Na raz całe dyskografie
I gigabyte po gigabyt′cie
Zapychasz dysk sam już nie wiesz czym
Tak z kilka lat by zajęło Ci
Przesłuchanie choć raz twoich mp3
Stary player cd kurzy się w kącie, a ty
Spędzasz ponownie półtorej godziny przy kompie
Głowiąc się, co wyrzucić z ipoda
Mija dzień i się zmienia pogoda
Trudno dobrać jest playliste
Mieścisz 55 płyt – chcesz wszystkie
Nie wyjdziesz stąd, bo nie wyjdzie to
Wciąż nie widzisz, że to dziwne, co?
Nie kojarzysz połowy ksywek
A co dopiero ich nowych nagrywek
Dasz się pociąć za płytę roku, co?
By ją zapomnieć za tydzień
Też czasami myślę jak Ty, chcę tych płyt
Najlepiej każdej i dzisiaj
Ale to jest wielki kit, uwierz mi
Na wszystko nam nie starczy życia
STOP! Nie wiem gdzie zmierza ten świat
Ale chyba to już nie mój kierunek
To mnie razi jak prąd, ja chyba znowu wolę
Iść pod prąd zamiast skakać w strumień
Chyba nie czuje tego jak wy
I nie potrzebuje tu już MTV
I Blue-Ray w miejscu tego DVD
I nowej dupy co sobotę, a Ty?
Dziś zmienię swoje życie na lepsze
Bo pieprzę to wściekłe tempo
Najpierw zjem obiad z rodziną
A na ten player płytę wrzucę tylko jedną
I wyjdę na zewnątrz, przejść się
Wciągnę powietrze do płuc i spojrzę w słońce
I wrócę się kochać z kobietą, która wie,
Że tylko dla niej tu jest miejsce koło mnie
Dziś możemy mieć tak wiele
Ale po co niby nam jest aż tyle?
Może czasem zamiast za wszelką cenę
Biec na przedzie lepiej zostać w tyle?
Podobno liczą się chwile tylko
Bo podobno życie mija szybko
Skoro tak, po co nam jeszcze większy pęd
Jeszcze większy stres, i to wszystko?
Po co nam ten fałszywy obraz
Modelki z bulimią czy anoreksją
Wygładzonej przez photoshopa
Zabijającej samoocenę dziewcząt?
Po co nam to chore tempo
Co nie daję nam nawet już jeść z rodzinami?
Wszystko na wczoraj, wszystko prędko
Piekło będzie też z mikrofali?
A może piekło jest już tu
Nadawane w HD "TV Belzebub"
My miotamy się w szale i sam nie wiesz już ile masz
Ale mówisz sobie: "więcej kup"
Facebook - widzisz ile w nim boga?
To już kult, czy to tylko wygoda?
Czy musimy mieć wszystko?
Zobacz, może czasem Ci wystarczy połowa
STOP! Nie wiem gdzie zmierza ten świat,
Ale chyba to już nie mój kierunek
To mnie razi jak prąd, ja chyba znowu wolę
Iść pod prąd zamiast skakać w strumień
Chyba nie czuje tego jak wy i
Nie potrzebuje tu już MTV
I Blue-Ray w miejscu tego DVD
I nowej dupy co sobotę, a Ty?
Dziś zmienię swoje życie na lepsze
Bo pieprze to wściekłe tempo
Najpierw zjem obiad z rodziną
A na ten player płytę wrzucę tylko jedną
I wyjdę na zewnątrz, przejść się
Wciągnę powietrze do płuc i spojrzę w słońce
I wrócę się kochać z kobietą, która wie,
Że tylko dla niej tu jest miejsce koło mnie
Writer(s): Zeus Lyrics powered by www.musixmatch.com