Pamiętacie? Songtext
von WWO
Pamiętacie? Songtext
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał.
Modlę się do Boga, abym wytrzymał drogę jaką obrałem przejść.
Mała jej część w głowie się nie mieści.
Każdy kiedyś z nas stanie w obliczu śmierci.
Pamiętacie? Dzieciństwo, pierwsze dziewczyny
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Problemy, te wszystkie historie, przyjaźnie.
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Wchodzimy do klubu, bramka wpuszcza nas o dziwo,
chociaż na moją twarz zawsze patrzą krzywo.
My już w środku, a na zewnątrz, za szybą tłum.
Zrzucam okrycie i po schodach w dół.
Jakiś muł tarasuje drogę obejmując w pół największą lampucerę w klubie,
inny gamoń najebany skumplować się próbuję, ja go gubię...
Moje ziomki już przy barze.
Czy będzie tak jak lubię, się okaże,
jak narazie ta co zerka na mnie to nie subiekt moich marzeń.
Kurewski wzrok, niski krok, nie szukam wrażeń, idę w bok.
Sytuację ważę, obserwuję twarze... Nagle! Widzę dwie turystki przy lamusie.
To te same co na przegubie w autobusie je widziałem.
Nawijałem o tym na poprzedniej płycie.
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał.
Modlę się do Boga, abym wytrzymał drogę jaką obrałem przejść.
Mała jej część w głowie się nie mieści. Każdy kiedyś z nas stanie w obliczu śmierci.
Pamiętacie jej wzrok, te pierwsze melanże?
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Te wszystkie kłamstwa, podwórkową piłkę?
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
To nie dokument, jak umrę wybudują mi monument, mamy tylko moment.
Co warto pamiętać? Co osiągnąć trudno?
Drogą zmagań ciężkich, pracą żmudną zetrzeć klęski, które wynikły z braku chęci.
Wiesz o czym mówię? Masz to w pamięci.
A jeśli zapomnisz, wtedy moje słowa wspomnisz.
Co zrobisz? W imię czego? Właśnie dlatego kolejny ruch po triumf ekipy ze mną od początku.
Tysiące wątków, nie starczy taśmy nawet.
Poza tym zyski, straty, nie ubolewam nad tym co poszło.
Przyjmuję karmę. Być lepszym człowiekiem, tego pragnę, wysiłki nie pójdą na marne.
Kiedyś wreszcie bałagan ogarnę.
To do wszystkich, co okradają swoje matki.
Przypomnij sobie, kto kupował ci zabawki.
Kto cię karmił, kto ci życie dał?
Nie wierzycie nam, ze obróci się to przeciw wam?
Ale niektóre kwestie rozsądniej jest zapomnieć, aby nie pogrążać się i oprzytomnieć.
Zacząć od nowa, nie zwariować.
Nie bój się zmiany na lepsze - to też zapomnieliście, czy pamiętacie jeszcze?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał.
Modlę się do Boga, abym wytrzymał drogę jaką obrałem przejść.
Mała jej część w głowie się nie mieści.
Każdy kiedyś z nas stanie w obliczu śmierci.
Pamiętacie? Dzieciństwo, pierwsze dziewczyny
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Problemy, te wszystkie historie, przyjaźnie.
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Modlę się do Boga, abym wytrzymał drogę jaką obrałem przejść.
Mała jej część w głowie się nie mieści.
Każdy kiedyś z nas stanie w obliczu śmierci.
Pamiętacie? Dzieciństwo, pierwsze dziewczyny
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Problemy, te wszystkie historie, przyjaźnie.
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Wchodzimy do klubu, bramka wpuszcza nas o dziwo,
chociaż na moją twarz zawsze patrzą krzywo.
My już w środku, a na zewnątrz, za szybą tłum.
Zrzucam okrycie i po schodach w dół.
Jakiś muł tarasuje drogę obejmując w pół największą lampucerę w klubie,
inny gamoń najebany skumplować się próbuję, ja go gubię...
Moje ziomki już przy barze.
Czy będzie tak jak lubię, się okaże,
jak narazie ta co zerka na mnie to nie subiekt moich marzeń.
Kurewski wzrok, niski krok, nie szukam wrażeń, idę w bok.
Sytuację ważę, obserwuję twarze... Nagle! Widzę dwie turystki przy lamusie.
To te same co na przegubie w autobusie je widziałem.
Nawijałem o tym na poprzedniej płycie.
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał.
Modlę się do Boga, abym wytrzymał drogę jaką obrałem przejść.
Mała jej część w głowie się nie mieści. Każdy kiedyś z nas stanie w obliczu śmierci.
Pamiętacie jej wzrok, te pierwsze melanże?
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Te wszystkie kłamstwa, podwórkową piłkę?
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
To nie dokument, jak umrę wybudują mi monument, mamy tylko moment.
Co warto pamiętać? Co osiągnąć trudno?
Drogą zmagań ciężkich, pracą żmudną zetrzeć klęski, które wynikły z braku chęci.
Wiesz o czym mówię? Masz to w pamięci.
A jeśli zapomnisz, wtedy moje słowa wspomnisz.
Co zrobisz? W imię czego? Właśnie dlatego kolejny ruch po triumf ekipy ze mną od początku.
Tysiące wątków, nie starczy taśmy nawet.
Poza tym zyski, straty, nie ubolewam nad tym co poszło.
Przyjmuję karmę. Być lepszym człowiekiem, tego pragnę, wysiłki nie pójdą na marne.
Kiedyś wreszcie bałagan ogarnę.
To do wszystkich, co okradają swoje matki.
Przypomnij sobie, kto kupował ci zabawki.
Kto cię karmił, kto ci życie dał?
Nie wierzycie nam, ze obróci się to przeciw wam?
Ale niektóre kwestie rozsądniej jest zapomnieć, aby nie pogrążać się i oprzytomnieć.
Zacząć od nowa, nie zwariować.
Nie bój się zmiany na lepsze - to też zapomnieliście, czy pamiętacie jeszcze?
Życie się toczy, choć czas się zatrzymał.
Modlę się do Boga, abym wytrzymał drogę jaką obrałem przejść.
Mała jej część w głowie się nie mieści.
Każdy kiedyś z nas stanie w obliczu śmierci.
Pamiętacie? Dzieciństwo, pierwsze dziewczyny
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Problemy, te wszystkie historie, przyjaźnie.
Pamiętacie? Czy już zapomnieliście?
Writer(s): Wojciech Sosnowski, Andrzej Wawrykiewicz, Waclaw Goldanowski Lyrics powered by www.musixmatch.com