Ulica szarlatanów (Prelude no. 1) Songtext
von Świetliki
Ulica szarlatanów (Prelude no. 1) Songtext
Szarlatanów nikt nie kocha, zawsze sami
Dla nich gwiazdy świecą w górze i na dole
W tajnych szynkach piją dziwne alkohole
I wieczory przerażają bluźnierstwami
Wymyślili swe tablice szmaragdowe
Krwią dziewicy wypisali charaktery
Strachy w liczbach: osiemnaście, trzy i cztery
Przeklinamy Jezu-Chrysta i Jehowę
Szarlatani piszą księgi o papieżach
Zawsze w nocy mówią źle o Watykanie
Zawsze w nocy słychać szklane, szklane łkanie
Placzą gwiazdy poplątane w szkła na wieżach
Kiedy miesiąc umęczony wschodzi na nów
Alkohole z przerażenia drżą słodyczą
Nie pomogą alkohole
W nocy krzyczą łzy fałszywe szmaragdowych szarlatanów
Bardzo cicho i boleśnie jest nad ranem
Dzwonią dzwony, świt pochyla się w pokorze
Odpuść grzechy szarlatanom, Panie Boże
Wszak Ty jesteś takim samym szarlatanem
Dla nich gwiazdy świecą w górze i na dole
W tajnych szynkach piją dziwne alkohole
I wieczory przerażają bluźnierstwami
Wymyślili swe tablice szmaragdowe
Krwią dziewicy wypisali charaktery
Strachy w liczbach: osiemnaście, trzy i cztery
Przeklinamy Jezu-Chrysta i Jehowę
Szarlatani piszą księgi o papieżach
Zawsze w nocy mówią źle o Watykanie
Zawsze w nocy słychać szklane, szklane łkanie
Placzą gwiazdy poplątane w szkła na wieżach
Kiedy miesiąc umęczony wschodzi na nów
Alkohole z przerażenia drżą słodyczą
Nie pomogą alkohole
W nocy krzyczą łzy fałszywe szmaragdowych szarlatanów
Bardzo cicho i boleśnie jest nad ranem
Dzwonią dzwony, świt pochyla się w pokorze
Odpuść grzechy szarlatanom, Panie Boże
Wszak Ty jesteś takim samym szarlatanem
Writer(s): Konstanty Ildefons Galczynski, Michal Stefan Czaposki Lyrics powered by www.musixmatch.com