Nieprzysiadalność Songtext
von Świetliki
Nieprzysiadalność Songtext
No, proszę sobie wyobrazić
Marzec albo kwiecień
Hm... Raczej marzec
Wieczór
Spotykam J. P. - jest pijany jak świnia
A ja jestem trzeźwy - jak świnia
Idziemy na kawę
On - między morzem wódki a powrotem do domu
Ja - pomiędzy kłótnią z jedną kobietą
A rozmową z drugą, która, być może, także się przerodzi w kłótnię
Siedzimy więc w knajpie
Choćbym się nawet bardzo skupił
Nie pamiętam, w jakiej
On między wódką a powrotem do domu
Ja pomiędzy kłótnią
I nagle on, wskazując mi jakieś dwie
Siedzące przy sąsiednim stoliku
Proponuje byśmy się do tych dwóch przysiedli
A ja mówię
"Daj mi spokój"
Ja nie mam ochoty
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Pomiędzy kłótnią z jedną kobietą
A rozmową z drugą, która być może także się przerodzi w kłótnię
Ja nie mam ochoty
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Więc rezygnuje, siedzimy w tej knajpie
I rozmawiamy o czymś, o literaturze
Być może, nawet o kobietach
On się trzyma nieźle, chociaż jest pijany jak świnia
Ja się nieźle trzymam, chociaż jak świnia trzeźwy jestem
Deszcz zaczyna padać
I nagle on, wskazując znowu te dwie
Mówi
"Zobacz, to się nieźle składa
Ich dwie, i nas dwóch
Dosiądźmy się do nich"
A ja mówię
"Daj mi spokój"
Nie mam ochoty
Jestem dziś w nastroju
Nieprzysiadalnym
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Pomiędzy kłótnią z jedną kobietą
A rozmową z drugą
Ja nie mam ochoty
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Tak się czasami zdarza
Że jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Tak się zdarza zazwyczaj
Że jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Siedzę sam przy stoliku
I nie mam ochoty
Dosiąść się do was
Choć na mnie kiwacie
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Ja, proszę pana, to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Spierdalaj gnoju!
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Marzec albo kwiecień
Hm... Raczej marzec
Wieczór
Spotykam J. P. - jest pijany jak świnia
A ja jestem trzeźwy - jak świnia
Idziemy na kawę
On - między morzem wódki a powrotem do domu
Ja - pomiędzy kłótnią z jedną kobietą
A rozmową z drugą, która, być może, także się przerodzi w kłótnię
Siedzimy więc w knajpie
Choćbym się nawet bardzo skupił
Nie pamiętam, w jakiej
On między wódką a powrotem do domu
Ja pomiędzy kłótnią
I nagle on, wskazując mi jakieś dwie
Siedzące przy sąsiednim stoliku
Proponuje byśmy się do tych dwóch przysiedli
A ja mówię
"Daj mi spokój"
Ja nie mam ochoty
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Pomiędzy kłótnią z jedną kobietą
A rozmową z drugą, która być może także się przerodzi w kłótnię
Ja nie mam ochoty
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Więc rezygnuje, siedzimy w tej knajpie
I rozmawiamy o czymś, o literaturze
Być może, nawet o kobietach
On się trzyma nieźle, chociaż jest pijany jak świnia
Ja się nieźle trzymam, chociaż jak świnia trzeźwy jestem
Deszcz zaczyna padać
I nagle on, wskazując znowu te dwie
Mówi
"Zobacz, to się nieźle składa
Ich dwie, i nas dwóch
Dosiądźmy się do nich"
A ja mówię
"Daj mi spokój"
Nie mam ochoty
Jestem dziś w nastroju
Nieprzysiadalnym
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Pomiędzy kłótnią z jedną kobietą
A rozmową z drugą
Ja nie mam ochoty
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Tak się czasami zdarza
Że jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Tak się zdarza zazwyczaj
Że jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Siedzę sam przy stoliku
I nie mam ochoty
Dosiąść się do was
Choć na mnie kiwacie
Ja to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Ja, proszę pana, to pierdolę
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Spierdalaj gnoju!
Dziś jestem w nastroju
Nieprzysiadalnym
Writer(s): Grzegorz Dyduch, Marcin Swietlicki, Marek Piotrowicz, Tomasz Radziszewski Lyrics powered by www.musixmatch.com