Imperium Songtext
von W.E.N.A.
Imperium Songtext
Moje sto osiemdziesiątki niosą moje imię na powierzchni
Doceniam twoją drogę - postawię na niej podeszwy
Niebezpieczny, bracie pierdol podteksty
Moje słowa są ponad tym w co wierzysz, niebo nie śpi
O niebo lepszy niż wokal bez kompresji
Nie czuje strachu, chodzę po tych blokach bez protekcji
Pewność siebie w moich oczach bez obiekcji
WudoE zawsze grałem swoje - egocentryk
Konieczny gest, słowo do nieobecnych
Gdyby to była miłość nigdy by stąd nie odeszli
Nawet nie próbuj równać mnie do reszty
Te skurwysyny szybko giną w zgiełku wielkomiejskim
Od demo wersji bez słów by mnie określić
Nie słowa wyznaczają mój kierunek, lecz postępy
Nie ma szans, żeby teraz to przekreślić
Ciężki trening, łatwe zwycięstwa, zero presji
Chcesz tu przeżyć to myśl, nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl ponad przemysł i blichtr
Na których zbyt nie zależy nam dziś
Chcesz tu przeżyć to myśl, nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl ponad przemysł i blichtr
Ponad miarę którą mierzysz nas ty
Nie przyszedłem tu z braku wyboru i nie po prestiż
Gra gloryfikuje popularność nie autentyzm
Nieugięty od startu bez rozgrzewki
Do przodu przez krytykę, zawiść, gniew i przez protesty
Mam wieloletni staż, bez niedorzecznych prawd
Na swoim koncie, gram, są tego setki
Pozwól mi rozgrzać potencjometry
Zobaczysz jak moje słowa mocno wejdą w krew im
Długo przyglądam się grze pełnej komercji
I ludziom, którzy zamiast prawdziwych cenią trefnych
Bez korzeni, bez wiedzy, bez koncepcji
Chcą przejąć to imperium, zbić hajs i z niego spieprzyć
Nie przegonią mnie dziś, bo ze mną nie szli
Ich nowe dokonania to syf na tle doczesnych
Nie zrozumiesz tego wierz mi
Moje życie to instrukcja jak sie przebić bez koneksji!
Chcesz tu przeżyć to myśl, nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl ponad przemysł i blichtr
Na których zbyt nie zależy nam dziś
Chcesz tu przeżyć to myśl, nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl ponad przemysł i blichtr
Ponad miarę którą mierzysz nas ty
Doceniam twoją drogę - postawię na niej podeszwy
Niebezpieczny, bracie pierdol podteksty
Moje słowa są ponad tym w co wierzysz, niebo nie śpi
O niebo lepszy niż wokal bez kompresji
Nie czuje strachu, chodzę po tych blokach bez protekcji
Pewność siebie w moich oczach bez obiekcji
WudoE zawsze grałem swoje - egocentryk
Konieczny gest, słowo do nieobecnych
Gdyby to była miłość nigdy by stąd nie odeszli
Nawet nie próbuj równać mnie do reszty
Te skurwysyny szybko giną w zgiełku wielkomiejskim
Od demo wersji bez słów by mnie określić
Nie słowa wyznaczają mój kierunek, lecz postępy
Nie ma szans, żeby teraz to przekreślić
Ciężki trening, łatwe zwycięstwa, zero presji
Chcesz tu przeżyć to myśl, nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl ponad przemysł i blichtr
Na których zbyt nie zależy nam dziś
Chcesz tu przeżyć to myśl, nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl ponad przemysł i blichtr
Ponad miarę którą mierzysz nas ty
Nie przyszedłem tu z braku wyboru i nie po prestiż
Gra gloryfikuje popularność nie autentyzm
Nieugięty od startu bez rozgrzewki
Do przodu przez krytykę, zawiść, gniew i przez protesty
Mam wieloletni staż, bez niedorzecznych prawd
Na swoim koncie, gram, są tego setki
Pozwól mi rozgrzać potencjometry
Zobaczysz jak moje słowa mocno wejdą w krew im
Długo przyglądam się grze pełnej komercji
I ludziom, którzy zamiast prawdziwych cenią trefnych
Bez korzeni, bez wiedzy, bez koncepcji
Chcą przejąć to imperium, zbić hajs i z niego spieprzyć
Nie przegonią mnie dziś, bo ze mną nie szli
Ich nowe dokonania to syf na tle doczesnych
Nie zrozumiesz tego wierz mi
Moje życie to instrukcja jak sie przebić bez koneksji!
Chcesz tu przeżyć to myśl, nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl ponad przemysł i blichtr
Na których zbyt nie zależy nam dziś
Chcesz tu przeżyć to myśl, nie znam świeżych jak my
Graczy w branży choć nie wierzył w nas nikt
Żyję żeby dać styl ponad przemysł i blichtr
Ponad miarę którą mierzysz nas ty
Writer(s): Tomasz Piotr Straczek, Piotr Wojciech Zawalkiewicz, Michal Karol Laszkiewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com