Skąd spadli Songtext
von VNM
Skąd spadli Songtext
Ty, to jest o typach, ty, skąd oni spadli, ta
Beka, ty, niektóre typy to, aha, ta
W klubach z niektórych typów ma się trochę niezłej beczki
Peter Andre i daszek, ale bez czapeczki
Albo opaskę jakby grali tu w kosza
Jak LeBron, a na w-f'ach ich cofali na noszach
Biorą dwie dychy na bauns, mają spoko styl
Aka nie będę za swoja flotę pił
Gdzieś poszedłeś, on się na twoją sofę wbił
I twoje piwo znika jak jebany Coperfield
Najebany myśli znajdę kochankę tu
I podbija do jakiejś panny na rendez-vous
Szukasz rapera sikso? hello tu jest
Jestem jak F a b o l o u s
I robi taniec, o którym się siksom nie śniło
Nie wiadomo czy to Harlem shake, disco czy c-walk
Pannie żal typa się mimo wszystko zrobiło
I uśmiecha się, on myśli, że to miłość
Niektórzy te baunsy za bardzo czują
Niektórzy na hajsy nie zasługują
Niektórych ten rap za bardzo buja
Ty skąd oni spadli? spadli z chuja
Drugi taki amant, zawsze Armani ma na
Swetrze i ma Nissana, za którego płaci mama
Co chwile pali bata i na bibie wali katar
Ale za to to już płaci tata
I wyrwa taką siksę w plener, na Seszele
Mówi, że ma w piździe cenę, ma firmę i jest biznesmenem
I wbija żonę do spółki
Starzy wychowali sobie owoc, długi, zakręcony i żółty
I pierdoli coś o ekonomii
Jakieś gówno z wykładu, myśli, że pomyślą lepiej o nim
Ale sam nie wie ocb
Gdy natrafi na mądrzejszą dupę wtedy poci się
A gdy starzy odetną hajs, bo odjebie synuś gówno
Siedzi w domu i mu smutno
I w pokoju włącza pudło, a tam znowu Zrób to
Poszedłby na bauns, ale w kieszeni ziomuś pusto
Trzecia zwrotka dla raperów ze space'a typu wannabe
Często ich awatar przypomina kondoma mi
Oprócz tego, że chcą być tutaj wanna me
To oferują mega feat na klipona mi
A ich stylówka jakaś popierdolona i
Te flow jakby nawijała Ivona mi
I czytam bio, rapują już pół roku
Zaraz wyjdę z siebie i stanę kurwa z boku
Piszę nie dawajcie rapu online dopóki rymy
Dobre nie będą stanowiły tu rutyny
Inaczej zrobicie sobie jakiś z dupy image
Nawet nie odpiszą dzięki te sukinsyny
To jest taka branża
Jesteś debilem? będą puszczać cię dla beki na melanżach, to prawda
Robisz coś chujowego w pizdu?
To lepiej niech to gówno nie opuszcza twardego dysku
Beka, ty, niektóre typy to, aha, ta
W klubach z niektórych typów ma się trochę niezłej beczki
Peter Andre i daszek, ale bez czapeczki
Albo opaskę jakby grali tu w kosza
Jak LeBron, a na w-f'ach ich cofali na noszach
Biorą dwie dychy na bauns, mają spoko styl
Aka nie będę za swoja flotę pił
Gdzieś poszedłeś, on się na twoją sofę wbił
I twoje piwo znika jak jebany Coperfield
Najebany myśli znajdę kochankę tu
I podbija do jakiejś panny na rendez-vous
Szukasz rapera sikso? hello tu jest
Jestem jak F a b o l o u s
I robi taniec, o którym się siksom nie śniło
Nie wiadomo czy to Harlem shake, disco czy c-walk
Pannie żal typa się mimo wszystko zrobiło
I uśmiecha się, on myśli, że to miłość
Niektórzy te baunsy za bardzo czują
Niektórzy na hajsy nie zasługują
Niektórych ten rap za bardzo buja
Ty skąd oni spadli? spadli z chuja
Drugi taki amant, zawsze Armani ma na
Swetrze i ma Nissana, za którego płaci mama
Co chwile pali bata i na bibie wali katar
Ale za to to już płaci tata
I wyrwa taką siksę w plener, na Seszele
Mówi, że ma w piździe cenę, ma firmę i jest biznesmenem
I wbija żonę do spółki
Starzy wychowali sobie owoc, długi, zakręcony i żółty
I pierdoli coś o ekonomii
Jakieś gówno z wykładu, myśli, że pomyślą lepiej o nim
Ale sam nie wie ocb
Gdy natrafi na mądrzejszą dupę wtedy poci się
A gdy starzy odetną hajs, bo odjebie synuś gówno
Siedzi w domu i mu smutno
I w pokoju włącza pudło, a tam znowu Zrób to
Poszedłby na bauns, ale w kieszeni ziomuś pusto
Trzecia zwrotka dla raperów ze space'a typu wannabe
Często ich awatar przypomina kondoma mi
Oprócz tego, że chcą być tutaj wanna me
To oferują mega feat na klipona mi
A ich stylówka jakaś popierdolona i
Te flow jakby nawijała Ivona mi
I czytam bio, rapują już pół roku
Zaraz wyjdę z siebie i stanę kurwa z boku
Piszę nie dawajcie rapu online dopóki rymy
Dobre nie będą stanowiły tu rutyny
Inaczej zrobicie sobie jakiś z dupy image
Nawet nie odpiszą dzięki te sukinsyny
To jest taka branża
Jesteś debilem? będą puszczać cię dla beki na melanżach, to prawda
Robisz coś chujowego w pizdu?
To lepiej niech to gówno nie opuszcza twardego dysku
Writer(s): Tomasz Lewandowski, Pawel Kaza Lyrics powered by www.musixmatch.com