Nie mów Songtext
von VNM
Nie mów Songtext
Nie mów, że życie jest jedno, wiem to, na pewno
Kiedyś mnie jebną w to prostokątne drewno do wewnątrz
Ta, ciebie też, niejednego tu przejdzie dreszcz
Ja zanim zabierze mi dech wierzę tu, że wezmę cash
I nie mów, że nie wchodzę na bit
Chowasz głowę jak emu, twoja niunia tlenu tu chce
Weź ją na muszkę, bo klei się do mnie jak wody krople na puszce
Co z samarą w lodówce
Nie mów mi w co mam wierzyć, bo dziś to jebię
Od paru lat już nie wierzę tu w nic prócz siebie W opiece Bóg cię ma, wierzą w ciebie kumple, ta
Ci co mówili, że nie dojdę tu sam, teraz chcą być tu gdzie ja
Nie mów, że moje fejmy jest ciężko okiełznać
Słuchasz rapu? żyłeś w piździe jak jeszcze mnie nie znasz
VNM, nie wierzę w przeznaczenie, ale
To jest karma tych co zjebali rap
Spalę jak marzannę, wrzucę do rzeki, płynie z prądem
To przysługa, bo szmaty wreszcie płyną z flow, ej
Nie mów, że to nie jest dobre, to ogień, dym
Gramy ten ogień od lat, VNM, moja ksywa, powiedz im
Nie mów, że masz mocne tracki, co to za diagnoza?
Są mocne? mocne jak narkoza
Tenis jak adrenalina pikawę wyżyma
Jak amfetamina, jak po pigsach ci japę wygina
Jesteś fajna? z najfajniejszymi tu kumpluj się
Ta, VNM, De Nekst Best, na necie wygoogluj mnie
Nie jesteś fajna, to nie mów, że życie jest nudne
Ktoś się do ciebie uśmiechnie jak trochę poćwiczysz i schudniesz
Nie mów, że kochasz muzykę, to jest nie do końca prawdą
Jak jedynie kiedy słuchasz jej sama to wtedy, kiedy włączasz radio
I nie mów mi co jest fajne i co wpada w ucho, bo
Może jesteś fajną dupą, ale dla mnie głuchą
Cały VNM, łapiesz, w skali mały na mapie
Ale jadę rapy na rapie, kładę łapy na papier
I nie mów, że daleko mi do kogoś jest
Obok mnie gwiazdozbiory, planety, dogoń mnie
Nie mów mi typie, że to nie boli
Twoja duma krwawi, każdy mój rym sypie tam trochę soli
Nie mów, że to nie jest dobre, to ogień, dym
Gramy ten ogień od lat, VNM, moja ksywa, powiedz im .
Kiedyś mnie jebną w to prostokątne drewno do wewnątrz
Ta, ciebie też, niejednego tu przejdzie dreszcz
Ja zanim zabierze mi dech wierzę tu, że wezmę cash
I nie mów, że nie wchodzę na bit
Chowasz głowę jak emu, twoja niunia tlenu tu chce
Weź ją na muszkę, bo klei się do mnie jak wody krople na puszce
Co z samarą w lodówce
Nie mów mi w co mam wierzyć, bo dziś to jebię
Od paru lat już nie wierzę tu w nic prócz siebie W opiece Bóg cię ma, wierzą w ciebie kumple, ta
Ci co mówili, że nie dojdę tu sam, teraz chcą być tu gdzie ja
Nie mów, że moje fejmy jest ciężko okiełznać
Słuchasz rapu? żyłeś w piździe jak jeszcze mnie nie znasz
VNM, nie wierzę w przeznaczenie, ale
To jest karma tych co zjebali rap
Spalę jak marzannę, wrzucę do rzeki, płynie z prądem
To przysługa, bo szmaty wreszcie płyną z flow, ej
Nie mów, że to nie jest dobre, to ogień, dym
Gramy ten ogień od lat, VNM, moja ksywa, powiedz im
Nie mów, że masz mocne tracki, co to za diagnoza?
Są mocne? mocne jak narkoza
Tenis jak adrenalina pikawę wyżyma
Jak amfetamina, jak po pigsach ci japę wygina
Jesteś fajna? z najfajniejszymi tu kumpluj się
Ta, VNM, De Nekst Best, na necie wygoogluj mnie
Nie jesteś fajna, to nie mów, że życie jest nudne
Ktoś się do ciebie uśmiechnie jak trochę poćwiczysz i schudniesz
Nie mów, że kochasz muzykę, to jest nie do końca prawdą
Jak jedynie kiedy słuchasz jej sama to wtedy, kiedy włączasz radio
I nie mów mi co jest fajne i co wpada w ucho, bo
Może jesteś fajną dupą, ale dla mnie głuchą
Cały VNM, łapiesz, w skali mały na mapie
Ale jadę rapy na rapie, kładę łapy na papier
I nie mów, że daleko mi do kogoś jest
Obok mnie gwiazdozbiory, planety, dogoń mnie
Nie mów mi typie, że to nie boli
Twoja duma krwawi, każdy mój rym sypie tam trochę soli
Nie mów, że to nie jest dobre, to ogień, dym
Gramy ten ogień od lat, VNM, moja ksywa, powiedz im .
Writer(s): Tomasz Lewandowski, Pawel Kaza Lyrics powered by www.musixmatch.com