Sekrety feat. Małpa Songtext
von The Returners
Sekrety feat. Małpa Songtext
Mogę robić wielkie rzeczy (mogę robić wielkie rzeczy)
Trudno będzie Ci znaleźć kogoś kto zaprzeczy
Jednak coś mnie kaleczy
Sam wymierzam sobie baty
Mam plecy w łaty
Moje priorytety to stygmaty
Nie ma we mnie poety
Zdradzić Ci inne sekrety?
Chowam do skarpety pęge za bilety
Obcinam tylko piękne kobiety
Żyje w związku
Uciekam od obowiązków ale o tym na solowym krążku
Moje wady i zalety masz na dłoni
Nie używaj ich jak broni
Nie przystawiaj mi do skroni
Spróbujmy zagrać w harmonii
Zdradź mi swoje tajemnice
Opowiedz o nich szczerze
Tak jak ja w muzyce
Utoń w tematyce, która nie daje snu
Wyjdź z tym na ulice, nie myśl o nowym dniu
Liczy się teraz tu, a nie kiedyś tam
Karty na stół
Nieraz już opowiadałem wam, że
Każdy z nas ma w sobie tyle ciemnych spraw
Daruj mi moje grzechy
Nie błądzę dla uciechy
Nie sądzę bym ostatni raz wracał pod stare strzechy
Już nie puchną mi bebechy
Prostuje plecy
Biorę głębsze wdechy
Nadal czasem gadam jak imbecyl
To plan mojej fortecy - będziesz chodził po niej boso
Szacunek to warunek
Nikt nie przyjdzie Ci z pomocą
Gdy zgubisz się tu nocą
Zachowaj trzeźwy osąd
Nie ruszy Ci na ratunek rząd figurek
Żaden posąg nawet nie drgnie
Dzięki siwym włosom łatwiej czuć się pewnie
Krętom szosą pędząc cały czas przed siebie
Na przekór głosom osób, które snują przepowiednie
Niepotrzebnie tyle mówią o nas niepochlebnie
Wiem, że to brzmi jak brednie
Nie miej mi tego za złe
Wszystko jest ważne gdy próbujesz przezwyciężyć strach
Przeglądając się w krzywym zwierciadle
Tańcząc z nożem na gardle dalej puszę się jak paw
Bo każdy z nas ma w sobie tyle ciemnych spraw
Mogę robić wielkie rzeczy (mogę robić wielkie rzeczy)
Trudno będzie Ci znaleźć kogoś kto zaprzeczy
Daruj mi moje grzechy
Nie sądzę bym ostatni raz wracał pod stare strzechy
Trudno będzie Ci znaleźć kogoś kto zaprzeczy
Jednak coś mnie kaleczy
Sam wymierzam sobie baty
Mam plecy w łaty
Moje priorytety to stygmaty
Nie ma we mnie poety
Zdradzić Ci inne sekrety?
Chowam do skarpety pęge za bilety
Obcinam tylko piękne kobiety
Żyje w związku
Uciekam od obowiązków ale o tym na solowym krążku
Moje wady i zalety masz na dłoni
Nie używaj ich jak broni
Nie przystawiaj mi do skroni
Spróbujmy zagrać w harmonii
Zdradź mi swoje tajemnice
Opowiedz o nich szczerze
Tak jak ja w muzyce
Utoń w tematyce, która nie daje snu
Wyjdź z tym na ulice, nie myśl o nowym dniu
Liczy się teraz tu, a nie kiedyś tam
Karty na stół
Nieraz już opowiadałem wam, że
Każdy z nas ma w sobie tyle ciemnych spraw
Daruj mi moje grzechy
Nie błądzę dla uciechy
Nie sądzę bym ostatni raz wracał pod stare strzechy
Już nie puchną mi bebechy
Prostuje plecy
Biorę głębsze wdechy
Nadal czasem gadam jak imbecyl
To plan mojej fortecy - będziesz chodził po niej boso
Szacunek to warunek
Nikt nie przyjdzie Ci z pomocą
Gdy zgubisz się tu nocą
Zachowaj trzeźwy osąd
Nie ruszy Ci na ratunek rząd figurek
Żaden posąg nawet nie drgnie
Dzięki siwym włosom łatwiej czuć się pewnie
Krętom szosą pędząc cały czas przed siebie
Na przekór głosom osób, które snują przepowiednie
Niepotrzebnie tyle mówią o nas niepochlebnie
Wiem, że to brzmi jak brednie
Nie miej mi tego za złe
Wszystko jest ważne gdy próbujesz przezwyciężyć strach
Przeglądając się w krzywym zwierciadle
Tańcząc z nożem na gardle dalej puszę się jak paw
Bo każdy z nas ma w sobie tyle ciemnych spraw
Mogę robić wielkie rzeczy (mogę robić wielkie rzeczy)
Trudno będzie Ci znaleźć kogoś kto zaprzeczy
Daruj mi moje grzechy
Nie sądzę bym ostatni raz wracał pod stare strzechy
Writer(s): Michal Andrzej Harmacinski, Michal Tomasz Chwialkowski, Lukasz Malkiewicz Lyrics powered by www.musixmatch.com