Przepis Na Jutro Songtext
von The Returners feat. Kuban
Przepis Na Jutro Songtext
Don Kubano to już jest marka (już jest marka)
I luz, nie nagram nic na siłę, to chuj nie rap gra
Bujdę mam dać tym, którzy wciąż liczą na mnie?
Tym, którzy wciąż żyją rapem?
Kwit burzy twą wyobraźnię, wyjdź z budy i wyjmij racę
Bo masz decydować za siebie, nie zważaj na sąd
A ktoś się na pewno dojebie, że idziesz pod prąd (na bank)
I że na co ochotę masz bierzesz, a nie, co da los
Za takie podejście - props
Mam kasę, dziś pieprzę sos
A znam bracie też nędzę
Bądź tym, który się wyrwał stąd
Syf burzy perswazję twą
I nie patrz za plecy, nie patrz za plecy
Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wyjdzie naprzeciw
Pytają "Jak leci?" Na jutro mam przepis
Więc się uśmiecham jak słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata, jak w Boga (hęę)
W tej bajce jest morał, wiesz?
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata, jak w Boga (hęę)
W tej bajce jest morał, wiesz?
Życie depcze wyobraźnię, sam nastawiasz się na jutro
Najłatwiejsze wyjąć flaszkę, najtrudniejsze nie lać w kółko
Ty, świat jest na głodzie, po plecach chcą wejść na głowę
Potem Ci w nie wbiją nóż wcześniej z Tobą pijąc rum
Nie masz wzoru? Sam nim bądź
Twoje plecy, twój martwy ciąg
Siłowanie się z każdym stąd, nie dillowanie piętnastki, sąd
Porażki dozwolone, jak masz padać to z honorem
Przez nie uczysz się rozwiązań, pierwsze lody roztopione
I nie patrz za plecy, nie patrz za plecy
Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wyjdzie naprzeciw
Pytają "Jak leci?" Na jutro mam przepis
Więc się uśmiecham jak słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata jak w Boga hęę
W tej bajce jest morał, wiesz?
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata jak w Boga hęę
W tej bajce jest morał, wiesz?
I luz, nie nagram nic na siłę, to chuj nie rap gra
Bujdę mam dać tym, którzy wciąż liczą na mnie?
Tym, którzy wciąż żyją rapem?
Kwit burzy twą wyobraźnię, wyjdź z budy i wyjmij racę
Bo masz decydować za siebie, nie zważaj na sąd
A ktoś się na pewno dojebie, że idziesz pod prąd (na bank)
I że na co ochotę masz bierzesz, a nie, co da los
Za takie podejście - props
Mam kasę, dziś pieprzę sos
A znam bracie też nędzę
Bądź tym, który się wyrwał stąd
Syf burzy perswazję twą
I nie patrz za plecy, nie patrz za plecy
Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wyjdzie naprzeciw
Pytają "Jak leci?" Na jutro mam przepis
Więc się uśmiecham jak słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata, jak w Boga (hęę)
W tej bajce jest morał, wiesz?
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata, jak w Boga (hęę)
W tej bajce jest morał, wiesz?
Życie depcze wyobraźnię, sam nastawiasz się na jutro
Najłatwiejsze wyjąć flaszkę, najtrudniejsze nie lać w kółko
Ty, świat jest na głodzie, po plecach chcą wejść na głowę
Potem Ci w nie wbiją nóż wcześniej z Tobą pijąc rum
Nie masz wzoru? Sam nim bądź
Twoje plecy, twój martwy ciąg
Siłowanie się z każdym stąd, nie dillowanie piętnastki, sąd
Porażki dozwolone, jak masz padać to z honorem
Przez nie uczysz się rozwiązań, pierwsze lody roztopione
I nie patrz za plecy, nie patrz za plecy
Bo zawsze znajdzie się ktoś, kto wyjdzie naprzeciw
Pytają "Jak leci?" Na jutro mam przepis
Więc się uśmiecham jak słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Słyszę, że ktoś pecha ma
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata jak w Boga hęę
W tej bajce jest morał, wiesz?
Chude lata to szkoła jest
Nie chowaj się
Uwierz w brata jak w Boga hęę
W tej bajce jest morał, wiesz?
Writer(s): Michal Andrzej Harmacinski, Michal Tomasz Chwialkowski, Jakub Kielbinski Lyrics powered by www.musixmatch.com