Warszafski walczyk Songtext
von Tede
Warszafski walczyk Songtext
To jest walczyk
Warszafski walczyk
Niejeden chłopak o bibułki tu walczy
Bibułek nie starczy
Dzisiaj dla wszystkich
I nie załapią się na bibułki chłystki
I terrorystki bledną na twarzy
Kiedy se będziesz te blanty w domu smażył
Kominiarzy masz już na karku
Ustawę podpisze Kwach i jak na zegarku
Szwajcarskim, szwajcarskim
Będziesz miał taki wieczór jajcarski
Wpadną do domu ci kominiarze
I na podłogę położą wasze twarze
Zakują was w kajdany
A ty będziesz wtedy jak wieprz nastukany
A teraz idźcie w tany
Niech wam się dobrze tańczy
I przygrywa wam warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
Kto mnie szuka ten mnie znajdzie
Tam gdzie czuć palącą się ganje
To holender import w kontrabandzie
Niejeden miał na wokandzie za to sprawę
Każdy wie są represje za trawę
A tak będzie kiedy wprowadza ustawę
Posiadanie karane prawem
Blantów jaranie karane prawem
To ciekawe, hipotetycznie możliwe
Przypierdolą się do naszych nagrywek
Ty też nie znasz dnia i godziny
Kiedy do ciebie dotrą skurwysyny
Wczuj się w te rymy, wyobraź sobie że
Jest operacja B.L.A.N.T
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
Szary dzień wszyscy siedzą w domach
Ty umawiasz się z kumplem na gibona
Dobra, wpadaj jak coś to w telefonach
On po drodze zakupu dokona
Dryń, dryń, do drzwi dzwoni dzwonek
To twój koleżka i wasz gibonek
Czas na kręcone
Czas na jarane
Czas na turlane
I czas na hulane
Magnet bity spontan za spontanem
Ledwo widzą oczy nastukane
Nagle zza firanek hałas, szyby trzaski
Na czarno ubrane czarne maski
C.B.Ś., wydział warszawski
Albo U.O.P., chuj ich wie
Każą na podłogę kłaść się
Przeszukają was, znajdą pół gie
I co, skażą was na trzy lata
Za te pół gie i gwizdek z batata
To był walczyk, warszafski walczyk
To był walczyk, warszafski walczyk
To był walczyk, warszafski walczyk
To był walczyk, warszafski walczyk
Warszafski walczyk
Niejeden chłopak o bibułki tu walczy
Bibułek nie starczy
Dzisiaj dla wszystkich
I nie załapią się na bibułki chłystki
I terrorystki bledną na twarzy
Kiedy se będziesz te blanty w domu smażył
Kominiarzy masz już na karku
Ustawę podpisze Kwach i jak na zegarku
Szwajcarskim, szwajcarskim
Będziesz miał taki wieczór jajcarski
Wpadną do domu ci kominiarze
I na podłogę położą wasze twarze
Zakują was w kajdany
A ty będziesz wtedy jak wieprz nastukany
A teraz idźcie w tany
Niech wam się dobrze tańczy
I przygrywa wam warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
Kto mnie szuka ten mnie znajdzie
Tam gdzie czuć palącą się ganje
To holender import w kontrabandzie
Niejeden miał na wokandzie za to sprawę
Każdy wie są represje za trawę
A tak będzie kiedy wprowadza ustawę
Posiadanie karane prawem
Blantów jaranie karane prawem
To ciekawe, hipotetycznie możliwe
Przypierdolą się do naszych nagrywek
Ty też nie znasz dnia i godziny
Kiedy do ciebie dotrą skurwysyny
Wczuj się w te rymy, wyobraź sobie że
Jest operacja B.L.A.N.T
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
To jest walczyk, warszafski walczyk
Szary dzień wszyscy siedzą w domach
Ty umawiasz się z kumplem na gibona
Dobra, wpadaj jak coś to w telefonach
On po drodze zakupu dokona
Dryń, dryń, do drzwi dzwoni dzwonek
To twój koleżka i wasz gibonek
Czas na kręcone
Czas na jarane
Czas na turlane
I czas na hulane
Magnet bity spontan za spontanem
Ledwo widzą oczy nastukane
Nagle zza firanek hałas, szyby trzaski
Na czarno ubrane czarne maski
C.B.Ś., wydział warszawski
Albo U.O.P., chuj ich wie
Każą na podłogę kłaść się
Przeszukają was, znajdą pół gie
I co, skażą was na trzy lata
Za te pół gie i gwizdek z batata
To był walczyk, warszafski walczyk
To był walczyk, warszafski walczyk
To był walczyk, warszafski walczyk
To był walczyk, warszafski walczyk
Writer(s): Jacek Graniecki Lyrics powered by www.musixmatch.com