Tylko palmy Songtext
von Tede / Sir Mich
Tylko palmy Songtext
Dziś tylko palmy
Lata lecą, mija sezon
Dla nas żniwa, idzie pieniądz, ci co trzeba wiedzą
Tak przyglądam się tym Mercedesom
Nie zamknąłem dachu od Cabria, nie latałem ESĄ
Mówię do niej "bierz kapelusz, czas wybijać w resort"
Tamci siedzą gdzieś na Helu, ty - zeruj swoje besos
Myślę lecąc se czarterem, że jestem tak nad tym
Jebię twoje parawany, mamy swoje palmy
To są fakty - łaki mają swoje science-fiction
Kłamią dupy i chłopaki, lecz nie kłamią liczby
Hajs za sztuki jest realny, więc go razem liczmy
Jak weszliśmy w tę historię, to ją razem piszmy
Dziś tylko palmy
Tylko słońce
Totalny chillout
W weekend muszę być w Polsce
Ta chwila jest dla nas
W weekend mam koncert
Więc korzystajmy
Dziś tylko palmy, dziś tylko palmy
(Joł) palmy (joł), palmy
Bez tych zajaranych fanów, napalonych cór Koryntu
Zostawiamy smród kebabów z parawanów labiryntu
Co chcesz możesz mieć na tyłku, w sumie możesz nic też nie mieć
Dzisiaj stoję tu dla ciebie i na plaży, nie na scenie
Wszystkie tamte sprawy jebię, ufruwają jak klucz gęsi
Tutaj my jesteśmy pierwsi, nic prócz ciebie mnie nie kręci
A, ej, nieistotni followersi, dirty dancing
Patrz, tańczę jak pan Pershing
Król Jacuś pierwszy z królową biorą dancefloor
Kto to tam o mnie pieprzy, to mam tak głęboko gdzieś to
Dziś to mogą mi naskoczyć, jebię cały showbiz
I tak mi nie powiedzą w oczy, serdecznie was pierdolę ziomki
Ziomki, ziomki, jebię was ziomki, ziomki
Jebię was ziomki, jebię was ziomki
Ziomki, ziomki, ziomki
Dziś tylko palmy
Tylko słońce
Totalny chillout
W weekend muszę być w Polsce
Ta chwila jest dla nas
W weekend mam koncert
Więc korzystajmy
Dziś tylko palmy, dziś tylko palmy
(Joł) palmy (joł), palmy
Skrrrt, plaża, żaden tam Janusz i Graża
A nuż przypadkiem to twoi rodzice, to nie chcę obrażać
Przepraszam
W basenie stopę zamaczam, z designer logiem na laczach
To takie fajne mieć tak wyjebane i nawet tobie baranie wybaczam
Za chwilę wracam, dlatego jak wrócę to będę dalej cię cisnął
I tak wiadomo, że jesteś pizdą, ej, dziś nieistotne to wszystko
Dziś jestem tu z moją Miss joł, a bycie tu jest misją
Przekaż tym fiutom twoim kolegom, że zejdą wolno i nisko
I nic to, a dziś ta niunia to se jeździ tu konno
I kurwa nie chodzi o porno, słońce zachodzi i chodzi o wolność
I wszystko, a jak nie kumasz, to mam to złe info
Jutro dziwko ląduję w Polsce, bo znowu mam koncert
A to jest Deep Hop
Dziś tylko palmy
Tylko słońce
Totalny chillout
W weekend muszę być w Polsce
Ta chwila jest dla nas
W weekend mam koncert
Więc korzystajmy
Dziś tylko palmy, dziś tylko palmy
(Joł) palmy (joł), palmy
Lata lecą, mija sezon
Dla nas żniwa, idzie pieniądz, ci co trzeba wiedzą
Tak przyglądam się tym Mercedesom
Nie zamknąłem dachu od Cabria, nie latałem ESĄ
Mówię do niej "bierz kapelusz, czas wybijać w resort"
Tamci siedzą gdzieś na Helu, ty - zeruj swoje besos
Myślę lecąc se czarterem, że jestem tak nad tym
Jebię twoje parawany, mamy swoje palmy
To są fakty - łaki mają swoje science-fiction
Kłamią dupy i chłopaki, lecz nie kłamią liczby
Hajs za sztuki jest realny, więc go razem liczmy
Jak weszliśmy w tę historię, to ją razem piszmy
Dziś tylko palmy
Tylko słońce
Totalny chillout
W weekend muszę być w Polsce
Ta chwila jest dla nas
W weekend mam koncert
Więc korzystajmy
Dziś tylko palmy, dziś tylko palmy
(Joł) palmy (joł), palmy
Bez tych zajaranych fanów, napalonych cór Koryntu
Zostawiamy smród kebabów z parawanów labiryntu
Co chcesz możesz mieć na tyłku, w sumie możesz nic też nie mieć
Dzisiaj stoję tu dla ciebie i na plaży, nie na scenie
Wszystkie tamte sprawy jebię, ufruwają jak klucz gęsi
Tutaj my jesteśmy pierwsi, nic prócz ciebie mnie nie kręci
A, ej, nieistotni followersi, dirty dancing
Patrz, tańczę jak pan Pershing
Król Jacuś pierwszy z królową biorą dancefloor
Kto to tam o mnie pieprzy, to mam tak głęboko gdzieś to
Dziś to mogą mi naskoczyć, jebię cały showbiz
I tak mi nie powiedzą w oczy, serdecznie was pierdolę ziomki
Ziomki, ziomki, jebię was ziomki, ziomki
Jebię was ziomki, jebię was ziomki
Ziomki, ziomki, ziomki
Dziś tylko palmy
Tylko słońce
Totalny chillout
W weekend muszę być w Polsce
Ta chwila jest dla nas
W weekend mam koncert
Więc korzystajmy
Dziś tylko palmy, dziś tylko palmy
(Joł) palmy (joł), palmy
Skrrrt, plaża, żaden tam Janusz i Graża
A nuż przypadkiem to twoi rodzice, to nie chcę obrażać
Przepraszam
W basenie stopę zamaczam, z designer logiem na laczach
To takie fajne mieć tak wyjebane i nawet tobie baranie wybaczam
Za chwilę wracam, dlatego jak wrócę to będę dalej cię cisnął
I tak wiadomo, że jesteś pizdą, ej, dziś nieistotne to wszystko
Dziś jestem tu z moją Miss joł, a bycie tu jest misją
Przekaż tym fiutom twoim kolegom, że zejdą wolno i nisko
I nic to, a dziś ta niunia to se jeździ tu konno
I kurwa nie chodzi o porno, słońce zachodzi i chodzi o wolność
I wszystko, a jak nie kumasz, to mam to złe info
Jutro dziwko ląduję w Polsce, bo znowu mam koncert
A to jest Deep Hop
Dziś tylko palmy
Tylko słońce
Totalny chillout
W weekend muszę być w Polsce
Ta chwila jest dla nas
W weekend mam koncert
Więc korzystajmy
Dziś tylko palmy, dziś tylko palmy
(Joł) palmy (joł), palmy
Writer(s): Jacek Graniecki, Michal Kozuchowski Lyrics powered by www.musixmatch.com