Ilę mogę? Songtext
von Te-Tris
Ilę mogę? Songtext
Wokół mnie tylu ludzi - chciałbym widzieć lepszy świat
chciałbym zabrać ich do góry, powiedz
jak wiele mogę im dać?
Tylu ludzi, chciałbym widzieć lepszy świat
ze spokojem w nim się budzić, mieć więcej zysków niż strat
Ile mogę dać tym typom? Pamiętam ich z piaskownicy
teraz jak mnie widzą, tak chcą tylko hajs pożyczyć
Odbita piłka, pytam: gdzie podziała się ambicja?
Patrzą na mnie, jakbym gadał do nich szyfrem jak enigma
Jestem stąd, ulice mlekiem i miodem nie płyną
stąd wielu myśli: "nie może być lepiej" - płyną
prąd porwał ich etanol i gniew
ale dlaczego to ja mam oddzielać ziarno od plew?
Wokół mnie tylu ludzi - chciałbym widzieć lepszy świat
chciałbym zabrać ich do góry, powiedz
jak wiele mogę im dać?
Tylu ludzi, chciałbym widzieć lepszy świat
ze spokojem w nim się budzić, mieć więcej zysków niż strat
Ile dać tym fanom? Niektórzy chcą mnie na własność
Kocham ludzi, ale przez to kurczy się prywatność
Imponuje im, że w radiu płytę grają dziś
Chciałem wyjść incognito, a tu all eyes on me
Ludzie potrafią być natarczywi w tych klubach
marzy im się rap kariera, ja drabina Jakuba
Nie będę szczeblem nawet jak mnie odprawię z kwitkiem
To don′t you ever take my kindness for weakness
Wokół mnie tylu ludzi - chciałbym widzieć lepszy świat
chciałbym zabrać ich do góry, powiedz
jak wiele mogę im dać?
Tylu ludzi, chciałbym widzieć lepszy świat
ze spokojem w nim się budzić, mieć więcej zysków niż strat
Więcej zysków niż strat
Brat, muszę to nawinąć tak
Co mogę teraz dać tym, którzy byli ze mną od lat
Tym od reformacji, tym od zysków i strat
Brat, mam nadzieję, że nie zniknie w szybkim tempie
chociaż to inni my, nie ten czas, nie to miejsce
Nie odszedłem po diamenty i warszawski śnieg
spakowałem manatki, ruszyłem po własny sen
I gdzieś czeka ten szczyt - czymkolwiek on jest
masz gwarancję, że tam kiedyś spotkamy się
chciałbym zabrać ich do góry, powiedz
jak wiele mogę im dać?
Tylu ludzi, chciałbym widzieć lepszy świat
ze spokojem w nim się budzić, mieć więcej zysków niż strat
Ile mogę dać tym typom? Pamiętam ich z piaskownicy
teraz jak mnie widzą, tak chcą tylko hajs pożyczyć
Odbita piłka, pytam: gdzie podziała się ambicja?
Patrzą na mnie, jakbym gadał do nich szyfrem jak enigma
Jestem stąd, ulice mlekiem i miodem nie płyną
stąd wielu myśli: "nie może być lepiej" - płyną
prąd porwał ich etanol i gniew
ale dlaczego to ja mam oddzielać ziarno od plew?
Wokół mnie tylu ludzi - chciałbym widzieć lepszy świat
chciałbym zabrać ich do góry, powiedz
jak wiele mogę im dać?
Tylu ludzi, chciałbym widzieć lepszy świat
ze spokojem w nim się budzić, mieć więcej zysków niż strat
Ile dać tym fanom? Niektórzy chcą mnie na własność
Kocham ludzi, ale przez to kurczy się prywatność
Imponuje im, że w radiu płytę grają dziś
Chciałem wyjść incognito, a tu all eyes on me
Ludzie potrafią być natarczywi w tych klubach
marzy im się rap kariera, ja drabina Jakuba
Nie będę szczeblem nawet jak mnie odprawię z kwitkiem
To don′t you ever take my kindness for weakness
Wokół mnie tylu ludzi - chciałbym widzieć lepszy świat
chciałbym zabrać ich do góry, powiedz
jak wiele mogę im dać?
Tylu ludzi, chciałbym widzieć lepszy świat
ze spokojem w nim się budzić, mieć więcej zysków niż strat
Więcej zysków niż strat
Brat, muszę to nawinąć tak
Co mogę teraz dać tym, którzy byli ze mną od lat
Tym od reformacji, tym od zysków i strat
Brat, mam nadzieję, że nie zniknie w szybkim tempie
chociaż to inni my, nie ten czas, nie to miejsce
Nie odszedłem po diamenty i warszawski śnieg
spakowałem manatki, ruszyłem po własny sen
I gdzieś czeka ten szczyt - czymkolwiek on jest
masz gwarancję, że tam kiedyś spotkamy się
Writer(s): Adam Chrabin, Marek Wieremiejewicz, Tomasz Musiel Lyrics powered by www.musixmatch.com