Songtexte.com Drucklogo

Na pogrzeb króla Songtext
von Strachy na Lachy

Na pogrzeb króla Songtext

Zbrodnia, kara, grzech, litr wina
I tak historia ta się zaczyna

W pokoju tym po szarym dywanie
Rozsypał się różaniec
Zaczął się mój żywot ze strachem
Mieszkam z nim tu pod jednym dachem

I tak patrzysz przez tę klucza dziurkę

Miałem tam niejedną schadzkę
Z niejakim Kaczmarskim Jackiem
Nurzaliśmy się w życia dożynki
Dłubaliśmy z ciast rodzynki

Mistrzów śniadania?
Tak żyła nasza kompania
Kokaina i crack na rusztach
Aż do stu finałów w ustach

Aż do dnia pewnego, wielkanocnego
(Dnia pewnego)


I nie pomógł żaden cudowny proszek
Ani wdowie cztery grosze
Na czarną godzinę skryte
W czarnym pasku zaszyte

W innym stadium opętania
Ostatnie swe sprzedał ubrania
Do dziś w kasie pancernej króla
Wisi jego koszula

A wiatr jak hulał tak hula
W czarnych tiulach

U króla na dworze
Też coraz gorzej
Święte lampy gorzkim żalem lśnią na placach
Paprze się ten zgorzel
Na tym dworze
W stosie pustych kałamarzy
Schną diamentowe gęsie pióra

Naród kefir ma na kaca
Czas drugą stronę przewraca

Do morza dusz głów wpada rzeka
Jadą tu z bliska i z daleka
Tam gdzie horyzontu schody
Ciągną się korowody


Wiezie pociąg dary dla króla
Puchar, tubę i okular
Nowe są w lokomotywie koła
W tej, co jeździ dookoła

Jedno wolne miejsce w tylnich rzędach
Dla pewnego dyrygenta

Pastuszkowie mu śpiewają sto lat
Czterech starców w aureolach
Ciągną powietrzne sanie
Pora wypić za to spotkanie

I za duszy szaber
Hare Kryszna, szaber, szaber

U króla na dworze
Coraz gorzej
Święte lampy gorzkim żalem lśnią na placach
Paprze się ten zgorzel
Na tym dworze
W stosie pustych kałamarzy
Schną diamentowe gęsie pióra

Teraz pomęczymy kota
Nim się zacznie trzecia zwrota
Więc wybaczy pan i pani
Krótko będziem was cyganić

Na króla dworze po krzywych szynach
Sunie dziejów maszyna
Na wielkim jak plac ekranie
Ustał króla ze śmiercią taniec
I tylko mędrcy Syjonu
Nie chcą mówić o tym nikomu

Strach tak im zasznurował usta
Kto?

Kto z głośników samochodów
Przemówi do narodu?
Jeśli się tego ludu boi
Nawet ten, co nad królem stoi

Komunikat bezlitośnie prosty
Pan nasz wącha wodorosty
Zamknęły się króla powieki
Pan wszedł do umarłej rzeki

Co tak ślepisz przez tę klucza dziurkę?

Patrzysz tak przez tę wąską szparę
Ktoś z ręki zrywa mu zegarek
Ściągają złoty płaszcz przez głowę
Wyrywają zęby platynowe

Martwy sam palec serdeczny
Zgasł na palcu pierścień wieczny
Widzisz ten tłok piekielny w szatni?
Nikt nie chce stąd uciec ostatni

Przemykają tak chyłkiem pod murem
(Szczur za szczurem)
Szczur za szczurem
(Sępy sznurem)
Sępy sznurem

Gorzej być nie może
Na tym dworze
Obce orły błąkają się po salach
Pękają na pół zorze
Słodki Boże
Ty wiesz, że nie ma dokąd już stąd

Gorzej być nie może
Na tym dworze
Obce orły błąkają się po salach
Pękają na pół zorze
Słodki Boże mój
Ty wiesz, że nie mam dokąd już stąd

Spierdalać
Spierdalać
Spierdalać
Spierdalać

U króla na dworze
Słodki Boże
W stosie pustych kałamarzy
Wyschły diamentowe gęsie pióra

Songtext kommentieren

Log dich ein um einen Eintrag zu schreiben.
Schreibe den ersten Kommentar!

Quiz
Wer singt über den „Highway to Hell“?

Fans

»Na pogrzeb króla« gefällt bisher niemandem.