Ganja Trip Songtext
von Star Guard Muffin
Ganja Trip Songtext
Bo tak to było, spotkało się dwóch ziomków
No i zapaliło, rozmowa się kleiła, no i było bardzo miło
Ale się skończyło, przybyło dwóch policmanów
No i zaburzyło, ha!
Panowie, to bardzo poważna sprawa
Marihuanina to narkotyk, nie zabawa
Ok niech tak myśli to tylko typa sprawa
Ale skończy tak jak Jozin z bazin na Morawach, buum
Była piękna niedziela oni zabrali worek
Mieli iść na komendę, a wrócili we wtorek
Jeden czerwone usta, drugi rozpięty rozporek
Nie wnikam, bo w kieszeni czeka lolek, ha
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
Znowu klikam kolejny trip
I weekend pięknie się zaczyna
Nie liczy się jutro, bo liczy się chwila
Wie już o tym każdy chłopak i każda dziewczyna
Liczy się chillout!
Gdzie jest ta butelka?
Nie wiem, sam ziomek nie mogę znaleźć tu wiaderka
Cieszę się jak dziecko, które dostało cukierka
Zapalmy i pobawmy się z prawem w berka, hahaha
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
Jesteśmy wolni, mamy swój kraj
Chcemy legalizacji - prezydencie nam ją daj
Polska-Wschodniej Europy kraj
Ale beznadzieja tak jak Tokio Hotel Schrei
Bo wtedy nawet od biedy
Uciekniemy, by z pasją spełniać potrzeby
Nie chcę nic więcej prócz kawałka gleby
Wydajnego drzewa, jedzenia, pięknej kobiety
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
Bawimy się w chowanego, policjancie mam
Za domem pachnące drzewo
Wiem, że Ty chcesz zabrać je, ale nic z tego
Sadzę, palę mam no i nic Ci do tego
Ja bronię swojego
Powiem Ci dlaczego ziomek Ty nigdy nie
Zostaniesz moim kolegą
Dlaczego moje oczy i uszy jej strzegą
Chcesz wiedzieć dlaczego? Ha
Cała prawda tkwi w tym, że, o
Wasze życie wpada w nędzną monotonię, uuoo
A w naszych sercach prawdziwy ogień płonie, ooo aja
No i zapaliło, rozmowa się kleiła, no i było bardzo miło
Ale się skończyło, przybyło dwóch policmanów
No i zaburzyło, ha!
Panowie, to bardzo poważna sprawa
Marihuanina to narkotyk, nie zabawa
Ok niech tak myśli to tylko typa sprawa
Ale skończy tak jak Jozin z bazin na Morawach, buum
Była piękna niedziela oni zabrali worek
Mieli iść na komendę, a wrócili we wtorek
Jeden czerwone usta, drugi rozpięty rozporek
Nie wnikam, bo w kieszeni czeka lolek, ha
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
Znowu klikam kolejny trip
I weekend pięknie się zaczyna
Nie liczy się jutro, bo liczy się chwila
Wie już o tym każdy chłopak i każda dziewczyna
Liczy się chillout!
Gdzie jest ta butelka?
Nie wiem, sam ziomek nie mogę znaleźć tu wiaderka
Cieszę się jak dziecko, które dostało cukierka
Zapalmy i pobawmy się z prawem w berka, hahaha
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
Jesteśmy wolni, mamy swój kraj
Chcemy legalizacji - prezydencie nam ją daj
Polska-Wschodniej Europy kraj
Ale beznadzieja tak jak Tokio Hotel Schrei
Bo wtedy nawet od biedy
Uciekniemy, by z pasją spełniać potrzeby
Nie chcę nic więcej prócz kawałka gleby
Wydajnego drzewa, jedzenia, pięknej kobiety
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
To jest piękna bomba, kocham ten stan
Ja nie palę, bo muszę
Tylko wtedy kiedy mam
Nowe horyzonty wciąż odkrywam
Palę blanta Ganja Trip trwa
Bawimy się w chowanego, policjancie mam
Za domem pachnące drzewo
Wiem, że Ty chcesz zabrać je, ale nic z tego
Sadzę, palę mam no i nic Ci do tego
Ja bronię swojego
Powiem Ci dlaczego ziomek Ty nigdy nie
Zostaniesz moim kolegą
Dlaczego moje oczy i uszy jej strzegą
Chcesz wiedzieć dlaczego? Ha
Cała prawda tkwi w tym, że, o
Wasze życie wpada w nędzną monotonię, uuoo
A w naszych sercach prawdziwy ogień płonie, ooo aja
Writer(s): Radoslaw Tomasz Szyszkowski, Kamil Bednarek, Jakub Wojciechowski, Maciej Dariusz Pilarz, Szymon Chudy Lyrics powered by www.musixmatch.com