Adapter daniel Songtext
von Skorup
Adapter daniel Songtext
Wiruje płyta na adapterze Daniel
W kuchni kobita warzy jakieś danie
W łazience chłop, reperuje wirówkę
A ja za cztery lata rozpocznę podstawówkę
A teraz do nocnika się załatwiam,
Adapter śmiga Lady Pank w słuchawkach,
Ta pani to matka, ten chłop to mój tata,
I jeszcze nie ma z nami mego kochanego brata,
W TV lata jakiś czarno biały program,
W którym Jaruzelski mówi, że władzy nie odda,
W końcu się podda, grozi pięścią mój tata
A za jego plecami Solidarności plakat,
Cukrowa wata smakuje całkiem nieźle
Tata kupił Syrenę, jeździmy po mieście,
Musimy w pewexie nabyć do fajki tytoń
U konika z dolarami trzeba zapłacić myto,
Potem z wizytą zjeżdżamy do mych dziadków,
Dziadzio musi pokazać kilka swych nowych znaczków,
Sporo wydatków bo się przeprowadzamy
Na nowym blokowisku ze współdzielni przydział mamy
Wiruje płyta na adapterze Daniel
W kuchni kobita warzy jakieś danie
W łazience chłop, reperuje wirówkę
A ja za cztery lata rozpocznę podstawówkę
W tym nowym eM to prawie jak w pałacu
Pod balkonem huśtawki an tak zwanym zabaw placu
Trzy pokoje ziomuś, mama w ciąży z bratem
że to piękne osiedle przekonałem się latem,
Razem z tatą, sąsiadem i jego córką
Puszczamy latawiec za osiedlową górką,
W krótkim rękawie z jakąś śmieszną fryzurą
Obserwuję latawiec, przyglądam się chmurą,
To wszystko ma urok i wzbudza mój podziw,
Nawet ten żul co w kółko po śmietnikach chodzi
I pies co zawodzi tam za tym ogrodzeniem
W starym domu co był już tutaj na tym terenie,
W szpitalu rodzenie jadę, zobaczyć brata
Tam zorganizowana do tego dziwna komnata
Mama, jest na ekranie do rozmowy słuchawka
Mówię jej, że ją kocham i kocham mojego brata
Wiruje płyta na adapterze Daniel
W kuchni kobita warzy jakieś danie
W łazience chłop, reperuje wirówkę
A ja za cztery lata rozpocznę podstawówkę
W kuchni kobita warzy jakieś danie
W łazience chłop, reperuje wirówkę
A ja za cztery lata rozpocznę podstawówkę
A teraz do nocnika się załatwiam,
Adapter śmiga Lady Pank w słuchawkach,
Ta pani to matka, ten chłop to mój tata,
I jeszcze nie ma z nami mego kochanego brata,
W TV lata jakiś czarno biały program,
W którym Jaruzelski mówi, że władzy nie odda,
W końcu się podda, grozi pięścią mój tata
A za jego plecami Solidarności plakat,
Cukrowa wata smakuje całkiem nieźle
Tata kupił Syrenę, jeździmy po mieście,
Musimy w pewexie nabyć do fajki tytoń
U konika z dolarami trzeba zapłacić myto,
Potem z wizytą zjeżdżamy do mych dziadków,
Dziadzio musi pokazać kilka swych nowych znaczków,
Sporo wydatków bo się przeprowadzamy
Na nowym blokowisku ze współdzielni przydział mamy
Wiruje płyta na adapterze Daniel
W kuchni kobita warzy jakieś danie
W łazience chłop, reperuje wirówkę
A ja za cztery lata rozpocznę podstawówkę
W tym nowym eM to prawie jak w pałacu
Pod balkonem huśtawki an tak zwanym zabaw placu
Trzy pokoje ziomuś, mama w ciąży z bratem
że to piękne osiedle przekonałem się latem,
Razem z tatą, sąsiadem i jego córką
Puszczamy latawiec za osiedlową górką,
W krótkim rękawie z jakąś śmieszną fryzurą
Obserwuję latawiec, przyglądam się chmurą,
To wszystko ma urok i wzbudza mój podziw,
Nawet ten żul co w kółko po śmietnikach chodzi
I pies co zawodzi tam za tym ogrodzeniem
W starym domu co był już tutaj na tym terenie,
W szpitalu rodzenie jadę, zobaczyć brata
Tam zorganizowana do tego dziwna komnata
Mama, jest na ekranie do rozmowy słuchawka
Mówię jej, że ją kocham i kocham mojego brata
Wiruje płyta na adapterze Daniel
W kuchni kobita warzy jakieś danie
W łazience chłop, reperuje wirówkę
A ja za cztery lata rozpocznę podstawówkę
Writer(s): Jacek Skorupa, Jaroslaw Purchala Lyrics powered by www.musixmatch.com