Pierwsze zauroczenie Songtext
von Schema
Pierwsze zauroczenie Songtext
Zbudzony głodem
Mroźna pustka we mnie
I wszędzie wokół
Skrzy się otchłań nocy
Przeguby ulic
Rozdziawione bramy
Zionące ciszą
Wypalone szronem
Coś pełznie w podcieniach domów
Majaczą wystygłe latarnie
Coś zbliża się sunie powoli
Mróz jeży się trzeszczy bezgłośnie
Bezgłośnie
Coś pełznie w podcieniach domów
Majaczą wystygłe latarnie
Coś zbliża się sunie powoli
Mróz jeży się trzeszczy bezgłośnie
Bezgłośnie
Zbudzony głodem
Pustka we mnie
Deux bons enfants
Libres de se promener dans le Paradis de tristesse
Byliśmy młodzi, zbyt młodzi
By myśleć o sobie nawzajem inaczej niż ty i ja
Naiwnie i prosto
Łąka przed zmierzchem, mokre pasma trawy
Nasze jasne spojrzenia, ufnie ściśnięte dłonie
Nic nie ograniczało horyzontu
Nie myśleliśmy o tym skąd i dokąd szliśmy
Był w tym smutek, ale jeszcze go wówczas nie znaliśmy
Była tęsknota, ale nie nauczyliśmy się jej jeszcze wtedy odczuwać
Ktoś odsunął ten czas, uczynił go jedynym
Wyraźnym wspomnieniem z zapomnianej już historii
Nie byłem pewien, czy nie był to sen
I czy na pewno przyśnił się mi samemu
Nigdy potem nie umiałem tam wrócić
Tężeje chłód
Śmiertelny spokój
Uśpiony czas
Śmiertelny spokój
Zamiera wiatr
Śmiertelny spokój
Zstępuje
Śmiertelny spokój
Śmiertelny spokój
Śmiertelny spokój
Dalej
Spokój
Mroźna pustka we mnie
I wszędzie wokół
Skrzy się otchłań nocy
Przeguby ulic
Rozdziawione bramy
Zionące ciszą
Wypalone szronem
Coś pełznie w podcieniach domów
Majaczą wystygłe latarnie
Coś zbliża się sunie powoli
Mróz jeży się trzeszczy bezgłośnie
Bezgłośnie
Coś pełznie w podcieniach domów
Majaczą wystygłe latarnie
Coś zbliża się sunie powoli
Mróz jeży się trzeszczy bezgłośnie
Bezgłośnie
Zbudzony głodem
Pustka we mnie
Deux bons enfants
Libres de se promener dans le Paradis de tristesse
Byliśmy młodzi, zbyt młodzi
By myśleć o sobie nawzajem inaczej niż ty i ja
Naiwnie i prosto
Łąka przed zmierzchem, mokre pasma trawy
Nasze jasne spojrzenia, ufnie ściśnięte dłonie
Nic nie ograniczało horyzontu
Nie myśleliśmy o tym skąd i dokąd szliśmy
Był w tym smutek, ale jeszcze go wówczas nie znaliśmy
Była tęsknota, ale nie nauczyliśmy się jej jeszcze wtedy odczuwać
Ktoś odsunął ten czas, uczynił go jedynym
Wyraźnym wspomnieniem z zapomnianej już historii
Nie byłem pewien, czy nie był to sen
I czy na pewno przyśnił się mi samemu
Nigdy potem nie umiałem tam wrócić
Tężeje chłód
Śmiertelny spokój
Uśpiony czas
Śmiertelny spokój
Zamiera wiatr
Śmiertelny spokój
Zstępuje
Śmiertelny spokój
Śmiertelny spokój
Śmiertelny spokój
Dalej
Spokój
Writer(s): Filip Doroszewski Lyrics powered by www.musixmatch.com