Katedralny pył Songtext
von Schema
Katedralny pył Songtext
Deszcz
Posągi płaczą we mgle
Ich usta krzyczą
Lecz cisza dławi je
Rozmyte plamy
Mętny blask latarni
Przesiąka w ciemność
W martwy szelest liści
Wież katedralnych las
Skrzydlate kształty
Cieni zaklętych w zimnym śnie
Kamienia
W bełkocie wiatru
Rozszarpane słowa
Splątane z deszczem
Chłoszczą szkła witraży
Zza niedomkniętych wrót
Sponad ołtarza
Ktoś woła mnie
Była już godzina szósta
I mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej
Słońce się zaćmiło
A zasłona przybytku rozdarła się przez środek
Wtedy zawołał donośnym głosem
"Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mojego"
Po tych słowach
Przyjdź
Przyjdź
Ja trwam niezmienny i zimny
Nie-człowiek
Nie-Bóg
Polny wiatr
Na krzyżu
Nad brzegiem otchłani
Latarnia dla snów
Anioł traw
Posągi płaczą we mgle
Ich usta krzyczą
Lecz cisza dławi je
Rozmyte plamy
Mętny blask latarni
Przesiąka w ciemność
W martwy szelest liści
Wież katedralnych las
Skrzydlate kształty
Cieni zaklętych w zimnym śnie
Kamienia
W bełkocie wiatru
Rozszarpane słowa
Splątane z deszczem
Chłoszczą szkła witraży
Zza niedomkniętych wrót
Sponad ołtarza
Ktoś woła mnie
Była już godzina szósta
I mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej
Słońce się zaćmiło
A zasłona przybytku rozdarła się przez środek
Wtedy zawołał donośnym głosem
"Ojcze, w Twoje ręce oddaję ducha mojego"
Po tych słowach
Przyjdź
Przyjdź
Ja trwam niezmienny i zimny
Nie-człowiek
Nie-Bóg
Polny wiatr
Na krzyżu
Nad brzegiem otchłani
Latarnia dla snów
Anioł traw
Writer(s): Filip Doroszewski Lyrics powered by www.musixmatch.com