Człowiekzksiężyca Songtext
von Quebonafide
Człowiekzksiężyca Songtext
Nie musisz się martwić...
Nie musisz się martwić...
Nie musisz się martwić...
Nie musisz się martwić...
Naszyjniki z pereł
Wszedłem na arenę w Nike TM
Tłum przed openerem
Moje miasto ma prawie dwa razy mniej
Piękne ciała obok
Żadne z nich nie było jak bezpieczny port
Przy Tobie jestem sobą
Chłopcem rzucającym kamieniami w czołg
Wymyślałem siebie tyle razy w życiu
Że już zapomniałem co to znaczy ja
Na szczęście mam wokół tych życzliwych typów
Którzy mi przypominają co i raz
Jestem marketingiem i nieśmiesznym memem
Czy mam drogie logo, czy ten sprany tis?
Mogę być kim zechcę dla was a sumieniem
Dawno mnie nie gryzie, już stępiło kły
Jestem człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Myślisz, że naprawdę mnie to rusza dziecko?
Żadne Twoje słowo mnie nie może boleć
Mogę być tym cwelem, ćpunem, całą resztą
Pomazanym chujem, tak jak ławka w szkole
Pieniądz nigdy nie był celem, samym w sobie
No i teraz nie jest moim celem nadal
Zostałem raperem i po to, to robię
Bo naprawdę nie potrafię wcześnie wstawać
Obok mnie są ludzie którzy ze mną byli
W pieprzonych melinach, na pieprzonej krze
Nie interesuje mnie czym inni żyją
Nie mam czasu na nic, już tylko na miłość, Que
Jestem człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
O to proszę nie pytać
O to proszę nie pytać mnie
Proszę nie pytać
O to proszę nie pytać mnie
Nie musisz się martwić...
Nie musisz się martwić...
Nie musisz się martwić...
Naszyjniki z pereł
Wszedłem na arenę w Nike TM
Tłum przed openerem
Moje miasto ma prawie dwa razy mniej
Piękne ciała obok
Żadne z nich nie było jak bezpieczny port
Przy Tobie jestem sobą
Chłopcem rzucającym kamieniami w czołg
Wymyślałem siebie tyle razy w życiu
Że już zapomniałem co to znaczy ja
Na szczęście mam wokół tych życzliwych typów
Którzy mi przypominają co i raz
Jestem marketingiem i nieśmiesznym memem
Czy mam drogie logo, czy ten sprany tis?
Mogę być kim zechcę dla was a sumieniem
Dawno mnie nie gryzie, już stępiło kły
Jestem człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Myślisz, że naprawdę mnie to rusza dziecko?
Żadne Twoje słowo mnie nie może boleć
Mogę być tym cwelem, ćpunem, całą resztą
Pomazanym chujem, tak jak ławka w szkole
Pieniądz nigdy nie był celem, samym w sobie
No i teraz nie jest moim celem nadal
Zostałem raperem i po to, to robię
Bo naprawdę nie potrafię wcześnie wstawać
Obok mnie są ludzie którzy ze mną byli
W pieprzonych melinach, na pieprzonej krze
Nie interesuje mnie czym inni żyją
Nie mam czasu na nic, już tylko na miłość, Que
Jestem człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
Człowiek z księżyca
Co jest po drugiej stronie o to proszę nie pytać mnie
O to proszę nie pytać
O to proszę nie pytać mnie
Proszę nie pytać
O to proszę nie pytać mnie
Writer(s): Hatti Vatti Lyrics powered by www.musixmatch.com