Szulerzy Songtext
von Przemysław Gintrowski, Jacek Kaczmarski & Zbigniew Łapiński
Szulerzy Songtext
Jeśli siadasz przy tym stole zważ, że światło nienajlepsze
A partnerzy w każdym razie przypadkowi
Popraw pludry, nim usiądziesz i pod boki się podeprzyj
Bo pewności siebie brak nowicjuszowi
Kart nie sprawdzaj - znakowane, ale nie daj znać, że wiesz to
Bo obrażą się i wstaną od stolika
Przegrasz tak czy owak, chyba, że oszukasz, ale zresztą
Nie po kartach się poznaje przeciwnika
Gramy patrząc sobie w oczy, ręce muszą chodzić same
I pod stołem decydować o rozgrywce
Nie drgnij kiedy król, którego w ręku masz - twą weźmie damę
Szuler ten, kto pierwszy nazwie się szczęśliwcem
Nie ciesz się, gdy go odkryjesz, zwykle bywa trzech lub czterech
Siadłeś po to tu, by zagrać uczciwego
Swoje zapasowe asy trzymaj długo blisko nerek
Póki nie zostanie ci już nic innego
Wtedy dołącz je do talii tak, by nikt nie spostrzegł sprawcy
A gdy już się wyda, że jest kart za dużo
Wstań od stołu z oburzeniem, walnij pięścią, "Ha! Szubrawcy!"
A więc temu to rozrywki wasze służą!
Unieważniam wszystkie partie! Pieczętuję stół i pulę!
Albo wzywam straż! I skandal! I rozruba!
Łotry znikną - ty usiądziesz, przestasujesz talię czule
I zaprosisz - kogo chcesz - by go oskubać
A partnerzy w każdym razie przypadkowi
Popraw pludry, nim usiądziesz i pod boki się podeprzyj
Bo pewności siebie brak nowicjuszowi
Kart nie sprawdzaj - znakowane, ale nie daj znać, że wiesz to
Bo obrażą się i wstaną od stolika
Przegrasz tak czy owak, chyba, że oszukasz, ale zresztą
Nie po kartach się poznaje przeciwnika
Gramy patrząc sobie w oczy, ręce muszą chodzić same
I pod stołem decydować o rozgrywce
Nie drgnij kiedy król, którego w ręku masz - twą weźmie damę
Szuler ten, kto pierwszy nazwie się szczęśliwcem
Nie ciesz się, gdy go odkryjesz, zwykle bywa trzech lub czterech
Siadłeś po to tu, by zagrać uczciwego
Swoje zapasowe asy trzymaj długo blisko nerek
Póki nie zostanie ci już nic innego
Wtedy dołącz je do talii tak, by nikt nie spostrzegł sprawcy
A gdy już się wyda, że jest kart za dużo
Wstań od stołu z oburzeniem, walnij pięścią, "Ha! Szubrawcy!"
A więc temu to rozrywki wasze służą!
Unieważniam wszystkie partie! Pieczętuję stół i pulę!
Albo wzywam straż! I skandal! I rozruba!
Łotry znikną - ty usiądziesz, przestasujesz talię czule
I zaprosisz - kogo chcesz - by go oskubać
Writer(s): Jacek Kaczmarski Lyrics powered by www.musixmatch.com