Ritz Carlton Songtext
von PRO8L3M
Ritz Carlton Songtext
Nie rozumiem
Niedawno wyszedł
Ludzie ustawili mu taka grę, stary
Gdybyś wiedział jakie pieniądze, a on odmówił
A teraz tu z tobą, o to, zagrał? (Hehehe)
Bo ze mną chciał wygrać (hehe)
Ale mu się nie udało, zdrówko!
Ten facet jeśli zechce, zawsze wygrywa
Ja na głęboką wodę mam patent
Od małolata znamy się
Nie uczą nas jak działa podatek
Dadzą cztery-osiem, sami mają damy dwie na ręku
A ty z nimi na pieńku, o każdym swoje wiesz
Który siedział w którym pierdlu - pokerowa twarz
(Grasz czy pas?)
Jak tworzyć to historię
Jak robić to furorę
Jak bańka to półtorej
Jak reszta moje
Jak pozew to pierdolę
Jak kiedykolwiek to teraz
Jak kochać to ideał
Zamknięta butla to gadka szczerza
Jak chcę parodię - to otwieram
Jak nagroda to laureat
Jak jest flota to zabieram
Jak jest wróg to żywcem pożeram
Jak arsenał to snajpera
Jak fajera to ma się zbierać
Jak kwatera to dajesz melanż
Jak trofea to z Cerbera
Jak polewać to ocean
Jak żyć to nie jako widz
Wypuszczać dym, ale nigdy zysk
A jak już kraść to siedem cyfr
Jak grać to jak mistrz
A jak iść to walić sprint
Jak czcić oby nigdy kwit
Doceniać spryt i szósty zmysł
A jak gryźć to do krwi jak wilk
Ej, masz jakiś cynk?
(Dawaj bo czeka już drink)
Poker szampany i złote dywany i spierdalamy do Panamy
Diamenty błyskają już bling-bling
Więc wstaję rozbieg
Walę mocne
Wanny, bąble
Panny topless
Ta, emocje
Tak co piątek
Sto poproszę i tracę wątek
Pędzę by dogonić sen
Biegnę, bo muszę go dorwać
Wiernie przed sobą mam cel
Większe ambicje niż norma
Stój! (Yeah)
Wtedy zatrzymasz czas
Ale nic się nie wydarzy
Nawet nie ma jak
Pluj! Zamiast sobie w brodę, w twarz
Nie powtórzy dzień
Nie oddzielają nas od ich dobrobytu
Niedawno wyszedł
Ludzie ustawili mu taka grę, stary
Gdybyś wiedział jakie pieniądze, a on odmówił
A teraz tu z tobą, o to, zagrał? (Hehehe)
Bo ze mną chciał wygrać (hehe)
Ale mu się nie udało, zdrówko!
Ten facet jeśli zechce, zawsze wygrywa
Ja na głęboką wodę mam patent
Od małolata znamy się
Nie uczą nas jak działa podatek
Dadzą cztery-osiem, sami mają damy dwie na ręku
A ty z nimi na pieńku, o każdym swoje wiesz
Który siedział w którym pierdlu - pokerowa twarz
(Grasz czy pas?)
Jak tworzyć to historię
Jak robić to furorę
Jak bańka to półtorej
Jak reszta moje
Jak pozew to pierdolę
Jak kiedykolwiek to teraz
Jak kochać to ideał
Zamknięta butla to gadka szczerza
Jak chcę parodię - to otwieram
Jak nagroda to laureat
Jak jest flota to zabieram
Jak jest wróg to żywcem pożeram
Jak arsenał to snajpera
Jak fajera to ma się zbierać
Jak kwatera to dajesz melanż
Jak trofea to z Cerbera
Jak polewać to ocean
Jak żyć to nie jako widz
Wypuszczać dym, ale nigdy zysk
A jak już kraść to siedem cyfr
Jak grać to jak mistrz
A jak iść to walić sprint
Jak czcić oby nigdy kwit
Doceniać spryt i szósty zmysł
A jak gryźć to do krwi jak wilk
Ej, masz jakiś cynk?
(Dawaj bo czeka już drink)
Poker szampany i złote dywany i spierdalamy do Panamy
Diamenty błyskają już bling-bling
Więc wstaję rozbieg
Walę mocne
Wanny, bąble
Panny topless
Ta, emocje
Tak co piątek
Sto poproszę i tracę wątek
Pędzę by dogonić sen
Biegnę, bo muszę go dorwać
Wiernie przed sobą mam cel
Większe ambicje niż norma
Stój! (Yeah)
Wtedy zatrzymasz czas
Ale nic się nie wydarzy
Nawet nie ma jak
Pluj! Zamiast sobie w brodę, w twarz
Nie powtórzy dzień
Nie oddzielają nas od ich dobrobytu
Writer(s): Jerzy Piotr Szulc, Filip Oskar Tuszynski, Wojciech Mateusz Dopieralski Lyrics powered by www.musixmatch.com