Fenix Songtext
von Power of Trinity
Fenix Songtext
Przecieram oczy ze zdumienia
Tak jak każdy z was
Bo wolność zagrożona
Nad wolnością strach
Z tego samego cienia ból rysuję się na kształt
Ptaszyska o złowrogich, ostrych szponach.
Lecz jakby nastrój nasz wykluć się miał
Jak ptak dumny i piękny szybować bym mógł.
Ponad dachami wszystkich
Udręczony mrokiem miast
I patrzył bym wtedy w dół.
Będzie latał tak, aż spadnie sam
Płomienny Fenix u nieba bram.
Na cztery strony rozpadnie się
Z mocą przeobrażenia
Będzie latał tak, aż spadnie sam
Płomienny Fenix u nieba bram.
Na cztery strony rozpadnie się
Z mocą przeobrażenia
Przecieram oczy ze zdumienia
Tak jak każdy z was
Bo wolność zagrożona
Nad wolnością strach
Z tego samego cienia ból rysuję się na kształt
Ptaszyska o złowrogich, ostrych szponach.
Lecz jakby nastrój nasz wykluć się miał
Jak ptak dumny i piękny szybować bym mógł.
Ponad dachami wszystkich udręczony mrokiem miast
I patrzył bym wtedy w dół.
Będzie latał tak, aż spadnie sam
Płomienny Fenix u nieba bram.
Na cztery strony rozpadnie się
Z mocą przeobrażenia
Będzie latał tak, aż spadnie sam
Płomienny Fenix u nieba bram.
Na cztery strony rozpadnie się
Z mocą przeobrażenia
Tak jak każdy z was
Bo wolność zagrożona
Nad wolnością strach
Z tego samego cienia ból rysuję się na kształt
Ptaszyska o złowrogich, ostrych szponach.
Lecz jakby nastrój nasz wykluć się miał
Jak ptak dumny i piękny szybować bym mógł.
Ponad dachami wszystkich
Udręczony mrokiem miast
I patrzył bym wtedy w dół.
Będzie latał tak, aż spadnie sam
Płomienny Fenix u nieba bram.
Na cztery strony rozpadnie się
Z mocą przeobrażenia
Będzie latał tak, aż spadnie sam
Płomienny Fenix u nieba bram.
Na cztery strony rozpadnie się
Z mocą przeobrażenia
Przecieram oczy ze zdumienia
Tak jak każdy z was
Bo wolność zagrożona
Nad wolnością strach
Z tego samego cienia ból rysuję się na kształt
Ptaszyska o złowrogich, ostrych szponach.
Lecz jakby nastrój nasz wykluć się miał
Jak ptak dumny i piękny szybować bym mógł.
Ponad dachami wszystkich udręczony mrokiem miast
I patrzył bym wtedy w dół.
Będzie latał tak, aż spadnie sam
Płomienny Fenix u nieba bram.
Na cztery strony rozpadnie się
Z mocą przeobrażenia
Będzie latał tak, aż spadnie sam
Płomienny Fenix u nieba bram.
Na cztery strony rozpadnie się
Z mocą przeobrażenia
Writer(s): Grzegorz Graczyk, Jakub Koźba, Krzysztof Grudzinski, łukasz Cyprys Lyrics powered by www.musixmatch.com