Patologia Songtext
von Normalsi
Patologia Songtext
Droga długa, a wódka czysta
Mysli kłębia się niezdrowe
Na łapówkę cztery trzysta
I bolesna drzazga w głowie
Czy to życie jest już w piachu
Szpital szczerzy kły złowrogo
Ktoś ten smutny zamek strachów
Nazwał ciąży patologią
Zazgrzytały drzwi frontowe
Niczym wrota do ołtarza
Zgodnie twierdzą trzy salowe
Pokój w końcu korytarza
Czarne biurko, podły fotel
Uśmiech, kasa, wstęp skończony
Pani mi wyciąga z kosza
Cudze dziecko mojej żony
W Twoich żyłach czuję zdrady rtęć
Nagła zapaść
Serca mego śmierć
Krew przelałaś, zabiłaś
W szósty grzech się zabawiłaś
Został we mnie tylko ciemny gniew
Patrząc w czerwień na paznokciach
Jeszcze nie do końca wierzę
Gdy ta kurwa w białym kitlu
Daje mi to na papierze
Mówi, przykro mi pój panie
Ale śmierć się tutaj zdarza
Zgodnie czyszczą trzy salowe
Krwawe piekło korytarza
Mysli kłębia się niezdrowe
Na łapówkę cztery trzysta
I bolesna drzazga w głowie
Czy to życie jest już w piachu
Szpital szczerzy kły złowrogo
Ktoś ten smutny zamek strachów
Nazwał ciąży patologią
Zazgrzytały drzwi frontowe
Niczym wrota do ołtarza
Zgodnie twierdzą trzy salowe
Pokój w końcu korytarza
Czarne biurko, podły fotel
Uśmiech, kasa, wstęp skończony
Pani mi wyciąga z kosza
Cudze dziecko mojej żony
W Twoich żyłach czuję zdrady rtęć
Nagła zapaść
Serca mego śmierć
Krew przelałaś, zabiłaś
W szósty grzech się zabawiłaś
Został we mnie tylko ciemny gniew
Patrząc w czerwień na paznokciach
Jeszcze nie do końca wierzę
Gdy ta kurwa w białym kitlu
Daje mi to na papierze
Mówi, przykro mi pój panie
Ale śmierć się tutaj zdarza
Zgodnie czyszczą trzy salowe
Krwawe piekło korytarza
Writer(s): Adam Maciej Marszalkowski, Piotr Zbigniew Pachulski, Arkadiusz Jan Pachulski, Marcin Tomasz Ritter, Miroslaw Jan Mazurczyk Lyrics powered by www.musixmatch.com