Zima Songtext
von Muzyka Końca Lata
Zima Songtext
W nocy spadł pierwszy śnieg,
Przysypał nasze podwórka,
Na sanki zabiorę Cię,
We dwoje zjedziemy z górki.
I znowu opowiesz mi jak byłaś mała i chłopcy rzucali śnieżkami,
Jak z mamą i z tatą lepiłaś bałwana, jak mróz całował w policzki.
Od dawna dobrze już wiem,
że z Tobą chcę każdej zimy
Na sanki wybierać się
I słuchać starych historii.
O rybach w przerębli i zgubionej czapce
I zaspach wysokich do nieba,
O lizaniu sopli i stromej ślizgawce
I śniegu, co nie chciał się lepić.
Przysypał nasze podwórka,
Na sanki zabiorę Cię,
We dwoje zjedziemy z górki.
I znowu opowiesz mi jak byłaś mała i chłopcy rzucali śnieżkami,
Jak z mamą i z tatą lepiłaś bałwana, jak mróz całował w policzki.
Od dawna dobrze już wiem,
że z Tobą chcę każdej zimy
Na sanki wybierać się
I słuchać starych historii.
O rybach w przerębli i zgubionej czapce
I zaspach wysokich do nieba,
O lizaniu sopli i stromej ślizgawce
I śniegu, co nie chciał się lepić.
Writer(s): Bartosz Chmielewski, Dariusz Gosk, Marcin Biernat, Ola Bilinska, Piotr Majszyk Lyrics powered by www.musixmatch.com