Lokomotywa Songtext
von Lilu
Lokomotywa Songtext
Stoi na stacji lokomotywa
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa
Tłusta oliwa. Tłusta oliwa
Stoi i sapie, dyszy i dmucha
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali
I pełno ludzi w każdym wagonie
A w jednym krowy, a w drugim konie
A w trzecim siedzą same grubasy
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy
A czwarty wagon pełen bananów
A w piątym stoi sześć fortepianów
W szóstym armata, o! jaka wielka
Pod każdym kołem żelazna belka
W siódmym dębowe stoły i szafy
W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy
W dziewiątym - same tuczone świnie
W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie
A tych wagonów jest ze czterdzieści
Sama nie wiem, co się w nich jeszcze mieści
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów
I każdy nie wiem jak się natężał
To nie udźwigną - taki to ciężar
Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!
Najpierw powoli jak żółw o ciężale
Ruszyła maszyna po szynach ospale
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem
I kręci się, kręci się koło za kołem
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost
Po torze, po torze, po torze, przez most
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas
Do taktu turkoce i puka, i stuka to
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to
Gładko tak, lekko tak toczy się w dal
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal
Nie ciężka maszyna zziajana, zdyszana
Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha?
Że pędzi, że wali, że bucha, buch-buch?
To para gorąca wprawiła to w ruch
To para, co z kotła rurami do tłoków
A tłoki kołami ruszają z dwóch boków
I gnają, i pchają, i pociąg się toczy
Bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy
I koła turkocą, i puka, i stuka to
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa
Tłusta oliwa. Tłusta oliwa
Stoi i sapie, dyszy i dmucha
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie
A jeszcze palacz węgiel w nią sypie
Wagony do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali
I pełno ludzi w każdym wagonie
A w jednym krowy, a w drugim konie
A w trzecim siedzą same grubasy
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy
A czwarty wagon pełen bananów
A w piątym stoi sześć fortepianów
W szóstym armata, o! jaka wielka
Pod każdym kołem żelazna belka
W siódmym dębowe stoły i szafy
W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy
W dziewiątym - same tuczone świnie
W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie
A tych wagonów jest ze czterdzieści
Sama nie wiem, co się w nich jeszcze mieści
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów
I każdy nie wiem jak się natężał
To nie udźwigną - taki to ciężar
Nagle - gwizd!
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!
Najpierw powoli jak żółw o ciężale
Ruszyła maszyna po szynach ospale
Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem
I kręci się, kręci się koło za kołem
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost
Po torze, po torze, po torze, przez most
Przez góry, przez tunel, przez pola, przez las
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas
Do taktu turkoce i puka, i stuka to
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to
Gładko tak, lekko tak toczy się w dal
Jak gdyby to była piłeczka, nie stal
Nie ciężka maszyna zziajana, zdyszana
Lecz fraszka, igraszka, zabawka blaszana
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to to, co to to, kto to tak pcha?
Że pędzi, że wali, że bucha, buch-buch?
To para gorąca wprawiła to w ruch
To para, co z kotła rurami do tłoków
A tłoki kołami ruszają z dwóch boków
I gnają, i pchają, i pociąg się toczy
Bo para te tłoki wciąż tłoczy i tłoczy
I koła turkocą, i puka, i stuka to
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to
Writer(s): Julian Tuwim, Robert Czeslaw Szymanski Lyrics powered by www.musixmatch.com