Disney Songtext
von Kizo
Disney Songtext
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Świat jest zepsuty, jakoś to zniosę, zawsze mogło być gorzej
O tej porze zazwyczaj wille z basenem wychodziły drożej
Dla was to temat jak żyje artysta, ale zachowaj dystans
Śnią mi się tamte koncerty na dwadzieścia koła, a marzeń bezludna wyspa
Skarbie potrzebuję cię gdzieś tu blisko, więc żyjmy jak żyć nam przyszło
Apartament pięć gwiazdek dziś, a jutro może to przydrożne bistro
Potrzebuje kompana by prysnąć, my wiemy jak nocą zabłysnąć
Dzwonią z recepcji, że to już przesada
Nie wiem co ich tak ugryzło
Pytania, nagrania, wywiady, jak to jest, że kiedyś nie miałeś?
Układy, zasady, porady - to dlaczego mnie kiedyś sprzedałeś?
Wiem, że świat ma wady i wszystko byśmy zapomnieli
Więc ubieramy się u Prady, budzimy w egipskiej pościeli
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Różne momenty bywają istotne, nasze decyzje bywają pochopne
Jedyne niebo jakiego dotknę - to twoje ciało
Mam tylko złe, albo okropne myśli
Jak coś odjebać to jak artyści, tak by wszyscy z lokalu wyszli, napiwku nie będzie za mało
Zamienię w Disneyland dla Ciebie ten apartament
Mam zawsze kozacki sprzęt, o dziewiątej Fendi na tarasie ostatni skręt
Pozwól mi zatracić się w Tobie, może się dowiem czegoś nowego o sobie
I wydam wszystko na fobie, bo nienawidzą nas za ten hajs i za nasze zdrowie
Pytania, nagrania, wywiady, jak to jest, że kiedyś nie miałeś?
Układy, zasady, porady - to dlaczego mnie kiedyś sprzedałeś?
Wiem, że świat ma wady i wszystko byśmy zapomnieli
Więc ubieramy się u Prady, budzimy w egipskiej pościeli
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Świat jest zepsuty, jakoś to zniosę, zawsze mogło być gorzej
O tej porze zazwyczaj wille z basenem wychodziły drożej
Dla was to temat jak żyje artysta, ale zachowaj dystans
Śnią mi się tamte koncerty na dwadzieścia koła, a marzeń bezludna wyspa
Skarbie potrzebuję cię gdzieś tu blisko, więc żyjmy jak żyć nam przyszło
Apartament pięć gwiazdek dziś, a jutro może to przydrożne bistro
Potrzebuje kompana by prysnąć, my wiemy jak nocą zabłysnąć
Dzwonią z recepcji, że to już przesada
Nie wiem co ich tak ugryzło
Pytania, nagrania, wywiady, jak to jest, że kiedyś nie miałeś?
Układy, zasady, porady - to dlaczego mnie kiedyś sprzedałeś?
Wiem, że świat ma wady i wszystko byśmy zapomnieli
Więc ubieramy się u Prady, budzimy w egipskiej pościeli
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Różne momenty bywają istotne, nasze decyzje bywają pochopne
Jedyne niebo jakiego dotknę - to twoje ciało
Mam tylko złe, albo okropne myśli
Jak coś odjebać to jak artyści, tak by wszyscy z lokalu wyszli, napiwku nie będzie za mało
Zamienię w Disneyland dla Ciebie ten apartament
Mam zawsze kozacki sprzęt, o dziewiątej Fendi na tarasie ostatni skręt
Pozwól mi zatracić się w Tobie, może się dowiem czegoś nowego o sobie
I wydam wszystko na fobie, bo nienawidzą nas za ten hajs i za nasze zdrowie
Pytania, nagrania, wywiady, jak to jest, że kiedyś nie miałeś?
Układy, zasady, porady - to dlaczego mnie kiedyś sprzedałeś?
Wiem, że świat ma wady i wszystko byśmy zapomnieli
Więc ubieramy się u Prady, budzimy w egipskiej pościeli
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym co najlepsze
Chcą się kłócić, chcą nas zdusić, jakby to było konieczne
Ona mi ufa, daje mi rękę, wszystko zamieniam w bajeczne
Niech trwa jeszcze hotelowa doba w apartamencie
Writer(s): Sergiusz Pankowiak, Patryk Oskar Wozinski, Patryk Lesniewski Lyrics powered by www.musixmatch.com