Szybciej! Songtext
von Kazik Na Żywo
Szybciej! Songtext
Mam dziwne przeczucie
Że żona do męża nie chce wrócić.
Mam przeczucie tajemne
Że chociaż ja żyje, to jakby nie ma mnie.
Nie ścigam się już z nikim
A cały świat obecnie to nic, tylko wyścigi.
Kto szybciej, kto lepiej, kto więcej
Na szczęście odłożyłem sobie trochę pieniędzy.
Szybciej! Szybciej!
Inaczej z tyłu będziesz
Szybciej! Szybciej!
Szybciej! Szybciej!
Inaczej z tyłu będę
Szybciej! Szybciej!
Uwierzyć chciałbym znów
Aby mieć siłę i moc za dwóch.
Uwierzyć chciałbym znów
Bym panem swego losu się stał.
Mam swoiste wrażenie
Że ktoś inny tutaj zasłużył na więzienie.
Nie ten poniósł karę, co trzeba
W celi teraz gnije, w kącie zalega.
Nie szukam granicy wolności
Świadoma niewola w imię miłości.
Mam dziwne przeczucie
A mówiłem ci Lucek "ja tu jeszcze wrócę!"
Szybciej! Szybciej!
Inaczej w dole zaśniesz
Szybciej! Szybciej!
Szybciej! Szybciej!
Inaczej w grobie zasnę
Szybciej! Szybciej!
Uwierzyć chciałbym znów
Ale ta głowa za mała dla nas dwóch.
Uwierzyć znowu chcę
Za bardzo nie udaje się.
Uwierzyć chciałbym znów
Ale to serce za małe dla nas dwóch.
Uwierzyć znowu chcę
Wyprzedaż zaczyna się.
Dostałeś los, dostałeś swój numer
I nawet jeśli niczego nie umiesz
Postaraj się wypaść przyzwoicie
Inaczej niczego nie zarobisz na życie.
Dostałeś swój numer, dostałeś los
Teraz cała para prosto w nos.
Normalnie człowiek wyścigu nie wytrzyma
Oto przyczyna, że króluje parafina.
Do wódki od nowej i gotowa heroina
Kremuje się ruina, wyścigu nie wytrzymam.
I tylko co ja mówię, to kto jeszcze słucha?
Śmieją się w około od ucha do ucha.
Co ten dziadek właściwie pierdoli?
Czy kpi? Czy pyta? Czy dupa go boli?
Pięćdziesiąt już prawie ma lat
Co to, za jaki on widzi świat?
I jaki ma interes w tym co wygaduje?
W jaki target właściwie celuje?
Dostałeś los, dostałeś swój numer
A ja tego już zupełnie nie umiem
I nie wiem kto z imienia jest i z nazwiska
Nie kumam, to olimpiada, czy zem (?) toczy się z pyska.
Dostałem los i dostałem numer
Ale ja tego zupełnie nie umiem.
Szybciej! Szybciej!
Inaczej w grobie zaśniesz
Szybciej! Szybciej!
Szybciej! Szybciej!
Niebawem w grobie zasnę
Szybciej! Szybciej!
Uwierzyć chciałbym znów
Aby mieć siłę i moc za dwóch.
Uwierzyć znowu chcę
Za bardzo nie udaje się.
Mam czasem wrażenie
Że ceną za wolność jest inne więzienie.
Mam przeczucie tajemne
Że czasem jakbyś nie chciała być ze mną.
Nie mogę pochytać niczego
Na co spalają się kreatorzy złego.
Mam dziwne pomysły
Że czary, które były jeszcze nie do końca prysły.
Szybciej! Szybciej!
Że żona do męża nie chce wrócić.
Mam przeczucie tajemne
Że chociaż ja żyje, to jakby nie ma mnie.
Nie ścigam się już z nikim
A cały świat obecnie to nic, tylko wyścigi.
Kto szybciej, kto lepiej, kto więcej
Na szczęście odłożyłem sobie trochę pieniędzy.
Szybciej! Szybciej!
Inaczej z tyłu będziesz
Szybciej! Szybciej!
Szybciej! Szybciej!
Inaczej z tyłu będę
Szybciej! Szybciej!
Uwierzyć chciałbym znów
Aby mieć siłę i moc za dwóch.
Uwierzyć chciałbym znów
Bym panem swego losu się stał.
Mam swoiste wrażenie
Że ktoś inny tutaj zasłużył na więzienie.
Nie ten poniósł karę, co trzeba
W celi teraz gnije, w kącie zalega.
Nie szukam granicy wolności
Świadoma niewola w imię miłości.
Mam dziwne przeczucie
A mówiłem ci Lucek "ja tu jeszcze wrócę!"
Szybciej! Szybciej!
Inaczej w dole zaśniesz
Szybciej! Szybciej!
Szybciej! Szybciej!
Inaczej w grobie zasnę
Szybciej! Szybciej!
Uwierzyć chciałbym znów
Ale ta głowa za mała dla nas dwóch.
Uwierzyć znowu chcę
Za bardzo nie udaje się.
Uwierzyć chciałbym znów
Ale to serce za małe dla nas dwóch.
Uwierzyć znowu chcę
Wyprzedaż zaczyna się.
Dostałeś los, dostałeś swój numer
I nawet jeśli niczego nie umiesz
Postaraj się wypaść przyzwoicie
Inaczej niczego nie zarobisz na życie.
Dostałeś swój numer, dostałeś los
Teraz cała para prosto w nos.
Normalnie człowiek wyścigu nie wytrzyma
Oto przyczyna, że króluje parafina.
Do wódki od nowej i gotowa heroina
Kremuje się ruina, wyścigu nie wytrzymam.
I tylko co ja mówię, to kto jeszcze słucha?
Śmieją się w około od ucha do ucha.
Co ten dziadek właściwie pierdoli?
Czy kpi? Czy pyta? Czy dupa go boli?
Pięćdziesiąt już prawie ma lat
Co to, za jaki on widzi świat?
I jaki ma interes w tym co wygaduje?
W jaki target właściwie celuje?
Dostałeś los, dostałeś swój numer
A ja tego już zupełnie nie umiem
I nie wiem kto z imienia jest i z nazwiska
Nie kumam, to olimpiada, czy zem (?) toczy się z pyska.
Dostałem los i dostałem numer
Ale ja tego zupełnie nie umiem.
Szybciej! Szybciej!
Inaczej w grobie zaśniesz
Szybciej! Szybciej!
Szybciej! Szybciej!
Niebawem w grobie zasnę
Szybciej! Szybciej!
Uwierzyć chciałbym znów
Aby mieć siłę i moc za dwóch.
Uwierzyć znowu chcę
Za bardzo nie udaje się.
Mam czasem wrażenie
Że ceną za wolność jest inne więzienie.
Mam przeczucie tajemne
Że czasem jakbyś nie chciała być ze mną.
Nie mogę pochytać niczego
Na co spalają się kreatorzy złego.
Mam dziwne pomysły
Że czary, które były jeszcze nie do końca prysły.
Szybciej! Szybciej!
Writer(s): Kazimierz Piotr Staszewski, Tomasz Goehs, Adam Burzynski, Michal Jerzy Kwiatkowski, Robert Fredrich Lyrics powered by www.musixmatch.com