Polska musi uwierzyć w miłość Songtext
von Karolina Czarnecka
Polska musi uwierzyć w miłość Songtext
Znowu przy biurku wylądowałam
Na kartce papieru się wyżywam
Wychodzę z chatyny, nie mogę się skupić
Terapia, jedzenie i wywiad
Dzień był intensywny
Łącznie z rachunkiem sumienia
Ale to wolę zachować dla siebie
Zabrakło skorupy z kamienia
Ta wieczna ocena swojej osoby w porównaniu do innych
To takie banalne, że w łeb zaraz palnę, narażę na kpinę opinii
Ocena, pokora, niewola, usłużność, schematy, powtórki
Podkładka pod próżność, autodestrukcja wstyd i odraza
Uczę się swoje emocje wyrażać
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
W miłość
Kolejny dzień już siedzę w bajarni
34 peron kraina w Narni
Zapiski, hasła i skojarzenia
Mity stereo, myśli i brzmienia
Warszawka karmi, ubytki, zmysły
Zaspokaja ludzkie głody
A ty biegasz, kredyt spłacasz
Jak pies w kagańcu, bez swobody
Szybki seks, szybkie dni
Urwane słowa, pędzące sny
W przelocie spotkania, braki w spojrzeniach
Płodów billboardy i urojenia
Wszyscy wokół tacy stabilni
Tylko ja się wiecznie kręcę
I jeszcze słowa się układają na przegląd piosenki
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska
Uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Jestem podzielona Polsko na dwie strony, jak Ty
Na przystankach komunikat żryj, to znaczy żyj
Mieszają się symbole, mieszają się znaczenia
Niech się zdarzy cud, nam potrzeba wyzwolenia
Jestem podzielona, Polsko, na dwie strony, jak Ty
Mam w sobie dużo ran i większe od innych sny
Jak Ty jestem między Wschodem i Zachodem, jak Ty cierpię
Jak Ty wolę się użalać, zamiast zmężnieć
Już dorośnij, Polsko, a ja razem z Tobą
Już nie klękaj, Polsko, a ja nie będę klękać z Tobą
Zdejmij, Polsko, z ramion krzyż i ja będę kochać siebie
Miłość przecież to jest wiara, proszę uwierz, bo ja wierzę
Szczekam, gryzę, warczę, mamy jeszcze szanse
Na otwarcie, na nieznane, na dystansu seanse
Szczekam, gryzę, warczę, mamy jeszcze szanse
Czara się przelewa, chyba znowu dziś nie zasnę
Na kartce papieru się wyżywam
Wychodzę z chatyny, nie mogę się skupić
Terapia, jedzenie i wywiad
Dzień był intensywny
Łącznie z rachunkiem sumienia
Ale to wolę zachować dla siebie
Zabrakło skorupy z kamienia
Ta wieczna ocena swojej osoby w porównaniu do innych
To takie banalne, że w łeb zaraz palnę, narażę na kpinę opinii
Ocena, pokora, niewola, usłużność, schematy, powtórki
Podkładka pod próżność, autodestrukcja wstyd i odraza
Uczę się swoje emocje wyrażać
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
W miłość
Kolejny dzień już siedzę w bajarni
34 peron kraina w Narni
Zapiski, hasła i skojarzenia
Mity stereo, myśli i brzmienia
Warszawka karmi, ubytki, zmysły
Zaspokaja ludzkie głody
A ty biegasz, kredyt spłacasz
Jak pies w kagańcu, bez swobody
Szybki seks, szybkie dni
Urwane słowa, pędzące sny
W przelocie spotkania, braki w spojrzeniach
Płodów billboardy i urojenia
Wszyscy wokół tacy stabilni
Tylko ja się wiecznie kręcę
I jeszcze słowa się układają na przegląd piosenki
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska
Uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Polska musi uwierzyć w miłość
Jestem podzielona Polsko na dwie strony, jak Ty
Na przystankach komunikat żryj, to znaczy żyj
Mieszają się symbole, mieszają się znaczenia
Niech się zdarzy cud, nam potrzeba wyzwolenia
Jestem podzielona, Polsko, na dwie strony, jak Ty
Mam w sobie dużo ran i większe od innych sny
Jak Ty jestem między Wschodem i Zachodem, jak Ty cierpię
Jak Ty wolę się użalać, zamiast zmężnieć
Już dorośnij, Polsko, a ja razem z Tobą
Już nie klękaj, Polsko, a ja nie będę klękać z Tobą
Zdejmij, Polsko, z ramion krzyż i ja będę kochać siebie
Miłość przecież to jest wiara, proszę uwierz, bo ja wierzę
Szczekam, gryzę, warczę, mamy jeszcze szanse
Na otwarcie, na nieznane, na dystansu seanse
Szczekam, gryzę, warczę, mamy jeszcze szanse
Czara się przelewa, chyba znowu dziś nie zasnę
Writer(s): Karolina Czarnecka, Witalis Popow Lyrics powered by www.musixmatch.com