Głupiec, Śmierć I Kochankowie Songtext
von Jesus Rodriguez
Głupiec, Śmierć I Kochankowie Songtext
Nie mogę go zniszczyć i ciągle jest we mnie
Pragnienie, które zabija wolę
I nie wiem czy to twój zapach czy dotyk
Działa na mnie tak jak narkotyk
Nie mogę wciąż odejść choć miłość spłonęła
A ja ciągle żyję nadzieją
Że się odrodzi jak Feniks z popiołu
Że znowu w złoto zamienię ołów
Nie chcę cię mieć a wciąż jesteś przy mnie
Zbyt blisko by to nie bolało
I mimo sobie trwam ciągle przy tobie
Głupiec, Śmierć i Kochankowie
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
Czy możesz uwolnić mnie?
Tylko raz
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
To twojej miłości jest anatema
Ból koję pustką - niewiele się zmienia
Lecz kiedy przychodzisz, przynosisz cierpienia
Po stokroć większe niż te kiedy ciebie tutaj nie ma
Pragnienie, które zabija wolę
I nie wiem czy to twój zapach czy dotyk
Działa na mnie tak jak narkotyk
Nie mogę wciąż odejść choć miłość spłonęła
A ja ciągle żyję nadzieją
Że się odrodzi jak Feniks z popiołu
Że znowu w złoto zamienię ołów
Nie chcę cię mieć a wciąż jesteś przy mnie
Zbyt blisko by to nie bolało
I mimo sobie trwam ciągle przy tobie
Głupiec, Śmierć i Kochankowie
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
Czy możesz uwolnić mnie?
Tylko raz
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
Czy możesz uwolnić mnie od tego?
To twojej miłości jest anatema
Ból koję pustką - niewiele się zmienia
Lecz kiedy przychodzisz, przynosisz cierpienia
Po stokroć większe niż te kiedy ciebie tutaj nie ma
Writer(s): Krzysztof Morfina Lyrics powered by www.musixmatch.com