Jest tak Songtext
von Jeden Osiem L
Jest tak Songtext
Wierzę w Boga, płacę podatki, bo tak jest dobrze
Minie 20 wiosen zacznę planować własny pogrzeb
Chciałbyś znaleźć coś na mnie to teraz weź się synku dobrze
Wszystko głęboko ukryte nie wywęszysz tego nozdrzem
Następny dzień, kolejna rata, tak przez lata
Będziesz popełniał błędy w nagrodę czeka złota krata
Dwieście programów z pluszu poduszka parę gramów
I jak być dobrym chłopcem kiedy wokół tyle chamów
Starasz się, żeby zostawić coś po sobie
Tak by za jakiś czas powiedział dobrze ktoś o Tobie
Wierzysz tak, że jesteś panem swego losu
W istocie VIP, nie wystarczy prawo głosu
To znajomości, kontraktowe zależności
Za toczącą się monetą wielu głupców rusza w pościg
Dość Ci, a przecież widzisz to codziennie
Nie robisz z tym nic, chociaż wkurwia Cię niezmiernie
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i zmienisz tego raczej
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i nie zmienisz tego raczej
Jest tak, że szklane pudło to przyjaciel
Wielu przeżywa orgazm, gdy reklamują nowe gacie
Kwadratowe światy porozstawiane w całej chacie
Ciepła rodzinnego w czasie reklam tu doznacie
Bardzo boli, umiera bliski portfel stówa
Miała ratować życie, teraz zwyczajnie je opluwa
Ciągle powtarza ciężko a ta robota to harówa
Powołanie to jedno, no ale nie ma jak łapówa
Wszyscy biorą, odpowiedź prosta jest przez kogo
Przez tych niby rządzących zwykle wstających lewą nogą
Święte krowy kroczące pogarbioną drogą
Dopóki czegoś nie spieprzą, sami nie wiedzą ile mogą
Jesteś tutaj a chyba miałeś być gdzie indziej
Znowu naciskasz przycisk w tej całej ciśnieniowej windzie
Piętro, parter, znów jakiś ćpun za Tobą idzie
W sumie to nieważne przecież sam jesteś na spidzie
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i zmienisz tego raczej
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i nie zmienisz tego raczej
Różowe okulary ściągasz z twarzy jakiejś szmacie
Dobrze dziś wygląda, może lepiej się poznacie...
Przerywamy audycje z powodu usterek technicznych...
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i nie zmienisz tego raczej
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i nie zmienisz tego raczej
Minie 20 wiosen zacznę planować własny pogrzeb
Chciałbyś znaleźć coś na mnie to teraz weź się synku dobrze
Wszystko głęboko ukryte nie wywęszysz tego nozdrzem
Następny dzień, kolejna rata, tak przez lata
Będziesz popełniał błędy w nagrodę czeka złota krata
Dwieście programów z pluszu poduszka parę gramów
I jak być dobrym chłopcem kiedy wokół tyle chamów
Starasz się, żeby zostawić coś po sobie
Tak by za jakiś czas powiedział dobrze ktoś o Tobie
Wierzysz tak, że jesteś panem swego losu
W istocie VIP, nie wystarczy prawo głosu
To znajomości, kontraktowe zależności
Za toczącą się monetą wielu głupców rusza w pościg
Dość Ci, a przecież widzisz to codziennie
Nie robisz z tym nic, chociaż wkurwia Cię niezmiernie
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i zmienisz tego raczej
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i nie zmienisz tego raczej
Jest tak, że szklane pudło to przyjaciel
Wielu przeżywa orgazm, gdy reklamują nowe gacie
Kwadratowe światy porozstawiane w całej chacie
Ciepła rodzinnego w czasie reklam tu doznacie
Bardzo boli, umiera bliski portfel stówa
Miała ratować życie, teraz zwyczajnie je opluwa
Ciągle powtarza ciężko a ta robota to harówa
Powołanie to jedno, no ale nie ma jak łapówa
Wszyscy biorą, odpowiedź prosta jest przez kogo
Przez tych niby rządzących zwykle wstających lewą nogą
Święte krowy kroczące pogarbioną drogą
Dopóki czegoś nie spieprzą, sami nie wiedzą ile mogą
Jesteś tutaj a chyba miałeś być gdzie indziej
Znowu naciskasz przycisk w tej całej ciśnieniowej windzie
Piętro, parter, znów jakiś ćpun za Tobą idzie
W sumie to nieważne przecież sam jesteś na spidzie
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i zmienisz tego raczej
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i nie zmienisz tego raczej
Różowe okulary ściągasz z twarzy jakiejś szmacie
Dobrze dziś wygląda, może lepiej się poznacie...
Przerywamy audycje z powodu usterek technicznych...
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i nie zmienisz tego raczej
Jest tak a miało być inaczej
Możesz prosić mnie a ja i tak Ci nie wybaczę
Ciężki Twój los, ale nikt nad nim nie zapłacze
Jesteś tu sam i nie zmienisz tego raczej
Writer(s): Lukasz Wolkiewicz, Krzysztof Michal Baczek, Jacek Paczkowski, Marcin Siwek Lyrics powered by www.musixmatch.com