Życie to nie teatr Songtext
von Jacek Różański
Życie to nie teatr Songtext
Życie to jest teatr mówisz ciągle opowiadasz
Maski coraz inne coraz mylne się nakłada
Wszystko to zabawa wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach
To jest gra
Życie to nie teatr ja ci na to odpowiadam
Życie to nie tylko kolorowa maskarada
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest
Wszystko przy nim blednie
Blednie nawet sama śmierć
Ty i ja teatry to są dwa
Ty i ja
Ty ty prawdziwej nie uronisz łzy
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
Nawet kiedy źle ci jest to nie jest źle
Bo ty grasz
Ja duszę na ramieniu wiecznie mam
Cały jestem zbudowany z ran
Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty
Bo ty grasz
Dzisiaj bankiet u artystów ty się tam wybierasz
Gości będzie tutaj nieodstępna tyraliera
Flirt i alkohole może tańce będą też
Drzwi otwarte potem zamkną się
No i cześć
Wpadnę tam na chwilę zanim spuchnie atmosfera
Wódki dwie wypiję potem cicho się pozbieram
Wyjdę na ulicę przy fontannie zmoczę łeb
Wyjdę na przestworza przecudowny stworzę wiersz
Ty i ja teatry to są dwa
Ty i ja
Ty ty prawdziwej nie uronisz łzy
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
I nie zaraźliwy wcale jest twój śmiech
Bo ty grasz
Ja duszę na ramieniu wiecznie mam
Cały jestem zbudowany z ran
Lecz gdy śmieję się to w krąg się śmieje świat
Cały świat
LA LA LA
Maski coraz inne coraz mylne się nakłada
Wszystko to zabawa wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach
To jest gra
Życie to nie teatr ja ci na to odpowiadam
Życie to nie tylko kolorowa maskarada
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest
Wszystko przy nim blednie
Blednie nawet sama śmierć
Ty i ja teatry to są dwa
Ty i ja
Ty ty prawdziwej nie uronisz łzy
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
Nawet kiedy źle ci jest to nie jest źle
Bo ty grasz
Ja duszę na ramieniu wiecznie mam
Cały jestem zbudowany z ran
Lecz kaleką nie ja jestem tylko ty
Bo ty grasz
Dzisiaj bankiet u artystów ty się tam wybierasz
Gości będzie tutaj nieodstępna tyraliera
Flirt i alkohole może tańce będą też
Drzwi otwarte potem zamkną się
No i cześć
Wpadnę tam na chwilę zanim spuchnie atmosfera
Wódki dwie wypiję potem cicho się pozbieram
Wyjdę na ulicę przy fontannie zmoczę łeb
Wyjdę na przestworza przecudowny stworzę wiersz
Ty i ja teatry to są dwa
Ty i ja
Ty ty prawdziwej nie uronisz łzy
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi
I nie zaraźliwy wcale jest twój śmiech
Bo ty grasz
Ja duszę na ramieniu wiecznie mam
Cały jestem zbudowany z ran
Lecz gdy śmieję się to w krąg się śmieje świat
Cały świat
LA LA LA
Writer(s): Edward Stachura, Jerzy Krzysztof Satanowski Lyrics powered by www.musixmatch.com