Songtexte.com Drucklogo

Śmierć poety Songtext
von Jacek Bończyk

Śmierć poety Songtext

Nie pomogły zastrzyki,
Recenzje i pomniki,
Ni kwaśne mleko:
Przyszedł szarlatan - szuja,
Obejrzał go, pobujał:
- Dementia praecox.

Toż radość była w domu,
Nareszcie koniec sromu,
Skończony kłopot!
Dozorca śmiał się setnie:
- Zaraz mu nitkę przetnie
Panna Atropos.

Żona klaskała w dłonie:
- Ach, przecie nadszedł koniec
Pijackich orgii.
Bólów miałam niemało,
Nareszcie twoje ciało
Wezmą do morgi.


Wszyscy stanęli kołem
Z czołem bardzo wesołem.
Prasa, kuzyni;
I szacowne to grono
Orzekło unisono:
- Dobrze tak świni!

Po co dziewki uwodził,
Nocą domy nachodził,
Sen rwąc dzieciątek;
I po co Pod Zegarem
Lał w brzucho wino stare
Świątek i piątek?

Zna go dobrze Warszawa:
Pożyczał - nie oddawał,
Nasienie drańskie;
A "poetyczne dale"
To byly te skandale
W Małej Ziemiańskiej.

Dobrze ci, stary draniu,
Za grzechy nad otchłanią
Inferna zwisasz.
Najprzód gwiazdy i róze,
Potem stołek w cenzurze -
Sprzedajny pisarz!


Tak to nadobne grono
Radziło unisono
W śmiertelnej sali.
A że lico miał bladsze
Orzekli: - Pewnie nadszedł
Koniec kanalii.

Zapachniały zefiry,
Brzękły potrójne liry,
Pierzchnęła tłuszcza.
Serce alkoholowe
Unieśli aniołowie
Na złotych bluszczach.

Songtext kommentieren

Log dich ein um einen Eintrag zu schreiben.
Schreibe den ersten Kommentar!

Beliebte Songtexte
von Jacek Bończyk

Quiz
Welcher Song ist nicht von Robbie Williams?

Fans

»Śmierć poety« gefällt bisher niemandem.