Songtexte.com Drucklogo

Mściciel Songtext
von Hasiok

Mściciel Songtext

Ostatnie ostrzeżenie, zejdź z drogi którą kroczysz
Niech w inną stroną spojrzą twe niewidzące oczy
Bo gdyby to widziały, co mam dla ciebie gnoju
To tak by spierdalały, jak nie chcą pływać w słoju

Nie z chromosomu, ani z nasienia
Lecz z wegetacji owocu wkurwienia
Co dojrzał wreszcie nim spadł na ziemię
Pierdolnął z furią mnie prosto w ciemię
Tak się narodził ponury mściciel
Eliminator i odkupiciel
Darth Apokalips, ja jeździec piąty
Tym czterem przy mnie zamiatać kąty
Kierunek jazdy sam Bronson mi wskazał
Więc nic nie ujdzie bokiem, ni płazem
Spokój odnajdę w dręczonych kanaliach
Na bachanaliach we krwi i fekaliach


Pełny ma bak, czeka na znak
Na kierownicy spocone dłonie
Zdradę i gniew zamieni w krew
Przybywaj, mścicielu, w czarnym furgonie

Poborca zgniłek, co ludzi nęka
Czeka go męka i pewna ręka
Z cęgami w żarze, co szarpią boki
Żywych bóg czyni, a ja czynię zwłoki
Pan strażnik miasta nie da se rady
Usunąć z jajec skręconej blokady
Jak mnie usunął za stówę z mandatem
Wypada zatem zapoznać go z katem
Terenia z urzędu będzie błagała
Tak, jak ci wszyscy, których olała
W intencji maluczkich, których ma w dupie
Jej głowa zasterczy na telesłupie

Nie ma, że boli, ma boleć i chuj, nie ma że boli (no nie ma, nie ma)
Zbawca, oprawca wyrusza na bój i się nie pierdoli (no to nie ściema)
Nie ma, że boli, ma boleć i chuj, nie ma że boli (no nie ma, nie ma)
Zbawca, oprawca wyrusza na bój i się nie pierdoli (no to nie ściema)


Jak dorwę tego kutasa z Tepsy
Będę dla niego gorszy od sepsy
Tak, jak on dla mnie, gdy reklamacji
Nie uznał, choć miałem w niej sporo racji
Oleję błagania drania o życie
Z modemem sagemem skwierczącym w odbycie
Za nic nie dopuszczę do dalszej kariery
Tego, co bierze za trasę A4
Trzynaście złotych, a droga w remoncie
Oj, będę kończył długo, nim skończę
Kwitami opłaty klajstrować mu ryja
Bójcie się chamy, tak mściciel zabija

Pełny ma bak, czeka na znak
Na kierownicy spocone dłonie
Zdradę i gniew zamieni w krew
Przybywaj, mścicielu, w czarnym furgonie

Ale ja nie mam furgonu czarnego
Kiedy mi dadzą kredyt na niego
Pedałek z banku pełen podłości
Mówi, że na to nie mam zdolności
Czekaj, ciuliku, poznasz zdolnego
Na kredyt, na debet i do wszystkiego
Nie będę przecież w tym sanepidzie
Do końca życia w smrodzie i wstydzie
Tępił tu karaluchy i szczury
Ambicje ma większe mściciel ponury
Gdy co dzień rano do żuka włażę
Zaciskam zęby i tak sobie marzę

Nie ma, że boli, ma boleć i chuj, nie ma że boli (no nie ma, nie ma)
Zbawca, oprawca wyrusza na bój i się nie pierdoli (no to nie ściema)
Nie ma, że boli, ma boleć i chuj, nie ma że boli (no nie ma, nie ma)
Zbawca, oprawca wyrusza na bój i się nie pierdoli (no to nie ściema)

Songtext kommentieren

Log dich ein um einen Eintrag zu schreiben.
Schreibe den ersten Kommentar!

Quiz
Wer ist gemeint mit „The King of Pop“?

Fans

»Mściciel« gefällt bisher niemandem.